European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Element ludzki: Coaching w erze sztucznej inteligencji

Odkryj, w jaki sposób technologia zmienia kształt coachingu i co to oznacza dla więzi międzyludzkich, empatii i rozwoju

ok. 5 minut czytania polub, linkuj, komentuj!

Oryginał opublikowany w języku angielskim przez Saskia Dr. Eschenbacher 

human

Co jest wyjątkowo ludzkie?

Kilka lat temu, podczas mojej podróży doktoranckiej, miałem zaszczyt uczestniczyć w zajęciach z Thomasem Schärtl-Trendelem. Zajęcia dotyczyły kwestii tego, co oznacza bycie człowiekiem lub mówiąc bardziej wyszukanymi słowami: „Bycie człowiekiem - bycie osobą - samoświadomość”. Jedną z rzeczy, których się nauczyłem, było to, że nie ma czegoś takiego, jak zasadnicza lub definiująca cecha bycia człowiekiem, której nie ma żadna inna żywa istota. Intrygujące było zbadanie linii demarkacyjnej między człowiekiem a nie-człowiekiem. Ta właśnie linia i pytanie o to, co jest wyjątkowo ludzkie, powraca do mnie jako edukatora dorosłych, terapeuty i trenera pracującego ze sztuczną inteligencją. 

W październiku przyszłego roku na Uniwersytecie Columbia odbędzie się konferencja coachingowa, która stawia pytania dotyczące sztucznej inteligencji i coachingu, z których jedno brzmi: „Co jest wyjątkowo ludzkiego w coachingu?”. Pytanie to zachęca nas do ponownego zdefiniowania tego, co oznacza bycie człowiekiem w świetle sztucznej inteligencji; na nowo kwestionuje ludzką naturę.

Wezwanie daje do myślenia, pytając o unikalne ludzkie zdolności (aspekty, których sztuczna inteligencja nie może jeszcze odtworzyć) i przykłady podstawowych ludzkich atrybutów, takich jak empatia. Patrząc na to, czego nauczyłem się lata temu, pytanie o to, co jest wyjątkowo ludzkie, może nie prowadzić do jednoznacznej odpowiedzi lub jakiejkolwiek odpowiedzi - przynajmniej na razie. Zamiast tego bardziej obiecujące może być nauczenie się, jak żyć z tym pytaniem - jak sugeruje Rilke, nawet jeśli oznacza to życie z niepewnością i ciekawością (Rilke, R. M. (1929/2018). Listy do młodego poety. Suhrkamp Verlag).

Ale co to dokładnie oznacza i jak przekłada się to na naszą praktykę coachingową?

Coaching na dużą skalę

Coach Vici Nicky'ego Terblanche'a – jako przykład – twierdzi, że jest równie skuteczny jak ludzcy trenerzy, jeśli chodzi o pomoc w osiąganiu celów i poprawie wydajności w pracy, dostępny 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, przy umiarkowanych kosztach dla pracodawcy. Ma to wpływ nie tylko na naukę w miejscu pracy, ale także w innych sferach naszego życia, takich jak np. randki: Matthew Hussey, trener randkowy, oferuje awatara, wersję AI samego siebie, opartą na własnym doświadczeniu i wiedzy. Za opłatą członkowską możesz zadawać pytania lub poprosić sztuczną inteligencję o przeanalizowanie zdjęć, które zamierzasz przesłać na swój profil randkowy.

Sztuczna inteligencja doskonale radzi sobie z rozpoznawaniem wzorców, co jest istotą coachingu, i nie ma doświadczenia pojedynczego człowieka (ponieważ sztuczna inteligencja została przeszkolona na podstawie milionów ludzkich doświadczeń). Jako coachowie – i ogólnie jako edukatorzy dorosłych i uczący się – postrzegamy, rozumiemy, interpretujemy i nadajemy sens temu, co słyszymy, w kategoriach naszego żywego doświadczenia. Dzielenie się z trenerem swoimi największymi nadziejami i najgłębszymi obawami wymaga odwagi i wrażliwości. Nie jest zaskakujące, że można zwrócić się do ChatGPT i szukać odpowiedzi w anonimowości Internetu – a raczej w postrzeganiu anonimowości. Jeśli chodzi o ogromne kwestie prywatności, które nie zostały jeszcze rozwiązane, możemy się łudzić, ponieważ nie ma czegoś takiego jak anonimowość w Internecie. Zalety są jednak oczywiste: Coaching staje się bardziej dostępny dla szerszej publiczności.

Istnieje jednak ciemniejsza strona tej nieludzkiej formy coachingu. Esther Perel, terapeutka związków i seksuolog, wskazuje na drugą sztuczną inteligencję - sztuczną intymność - „wszystkie doświadczenia, które obecnie mamy, są pseudodoświadczeniami. Powinny dawać nam poczucie czegoś prawdziwego, ale tak nie jest”. Perel mówi o potrzebie więzi i społeczności, a także o „przekraczaniu obciążeń jaźni, które nigdy nie były cięższe, o posiadaniu wolności, która jest bezprecedensowa, ale także o życiu z tyranią wątpliwości i niepewności, która jest bezprecedensowa”. W tym przypadku rozwój sztucznej inteligencji w coachingu może, przynajmniej w pewnym stopniu, przyczyniać się do tego, co sprawia, że szukamy wsparcia, jeśli chodzi o współczesną samotność. W takim przypadku doświadczenie innych może być jednym z największych atutów jako źródło empatii i poczucia przynależności.

Pytania

Jednym z pytań, które pozostają bez odpowiedzi i z którymi być może będziemy musieli żyć, jest to, czy sztuczna inteligencja będzie, czy też częściowo już jest, lepszym trenerem. W ujęciu Rorty'ego (Rorty, R. (1989). Contingency, irony, and solidarity. Cambridge University Press), moglibyśmy zadać inne pytanie, podniesione przez kolegów organizujących konferencję coachingową, o to, w jaki sposób można skutecznie połączyć sztuczną inteligencję i ludzki coaching. Jak wyglądałaby ta potencjalna hybrydowa przyszłość? Zamiast konkurować, AI i ludzki coaching mogłyby się wzajemnie uzupełniać. 

Jednym ze sposobów wyobrażenia sobie i stworzenia tego partnerstwa może być sztuczna inteligencja wspierająca relację coachingową poprzez dostarczanie opartych na danych spostrzeżeń na temat wzorców i aspektów, które coach może przeoczyć, oferując oparte na dowodach sugestie interwencji, obsługując zadania administracyjne, takie jak planowanie i przypomnienia o działaniach następczych, lub zapewniając wsparcie między sesjami.

Tymczasem, ludzki coach może skupić się bardziej na swojej obecności, intuicyjnym wyczuwaniu komunikacji niewerbalnej, zrozumieniu kontekstowym opartym na doświadczeniu i byciu obecnym z niewygodnymi emocjami, które mogą być częścią sesji coachingowej.

Jeśli będziemy żyć tymi pytaniami, być może pewnego dnia będziemy również żyć odpowiedziami, jeśli Rilke ma rację, i być może odkryjemy, że odpowiedź nie pochodzi z konkurowania z maszynami, ale z głębszego przyjęcia naszego człowieczeństwa.

Likeme (21)

Komentarz

„Sztuczna intymność” w kontekście korzystania ze sztucznej inteligencji do szeroko rozumianego poradnictwa – to właśnie określenie, którego mi brakowało!

Być może w coachingu AI sprawdzi się całkiem dobrze, być może tej intymności nie potrzeba tak wiele. Jednak już w tutoringu czy w mentoringu, dużo ważniejsza jest empatia - dostrzeganie potrzeb, emocji i motywacji. 
Co jeszcze może dać człowiek, a czego nie da AI? 
- umiejętność / możliwość obserwacji klienta w działaniu / zachowaniu i dawania informacji zwrotnej na temat wzorców postępowania, potencjału, obszarów do pracy,
- "zarażanie" swoją własną pasją i podejściem do rozwoju,
- dzielenie się swoimi osobistymi zmaganiami i porażkami oraz lekcjami jakie można z nich wyciągnąć.

Bliskie jest mi podejście: zamiast konkurować, AI i człowiek może się wzajemnie uzupełniać. 

Likeme (0)

W coachingu, takim bez AI mam wrażenie, że działa również magia autorytetu, żywej osoby, która nas prowadzi. Buduję to odpowiedzialność nie tylko przed samym sobą. Myślę, że o wiele łatwiej zlekceważyć model AI, niż żywego człowieka.

Inne emocje, inne wymagania wobec samego siebie, widzę to choćby w postawie na zajęciach online. O ile łatwiej wyłączyć kamerę niż schować się na wykładzie za filarem.

 

Likeme (0)

Zaintrygował mnie wątek „coachingu z udziałem AI” – brzmi jak science fiction, ale też jak coś całkiem realnego. Czy są już przykłady narzędzi, które faktycznie wspierają coachów, nie zastępując ich, ale np. pomagając w analizie celów czy postępów klientów? Chętnie bym o takich rozwiązaniach poczytał więcej.

Likeme (0)