Naucz się … przypadkiem! O metodzie case study



ok. 5 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!
Studium przypadku (ang. case study) kojarzy się głównie z prawem i medycyną. Tymczasem jest to coraz powszechniej stosowana metoda uczenia się i doskonalenia kompetencji w wielu innych dziedzinach: historii, zarządzaniu, ekologii, inżynierii czy psychologii.
Jest atrakcyjna zarówno dla uczących się, jak i trenerów, ponieważ łączy kilka innych metod. Znajdziemy tu elementy wykładu, prezentacji, dyskusji, burzy mózgów czy odgrywania ról.
Paweł Fortuna definiuje studium przypadku jako metodę „aktywnego uczenia się poprzez symulowanie rzeczywistych sytuacji i procesów, w której uczący się musi sobie poradzić zgodnie z przekazanymi mu wytycznymi z opisaną sytuacją problemową określonego podmiotu, przyjmując rolę osoby decyzyjnej lub oceniając podjęte przez ten podmiot działania”.[i]
Rozwój umiejętności i kompetencji
Uczący się podczas pracy z analizą przypadku będą rozwijać:
Umiejętność identyfikacji przyczyn i skutków oraz diagnozowania problemów, czyli elementy myślenia analitycznego, w tym nazywanie problemu kluczowego w danej sytuacji, problemów pobocznych, analiza ich skutków i przyczyn;
Umiejętność poszukiwania rozwiązań, czyli elementy myślenia twórczego, proponowanie sposobów na poradzenie sobie ze wskazanymi problemami;
Umiejętność oceny rozwiązań, czyli elementy myślenia krytycznego, zwłaszcza w studiach przypadków prezentujących zarówno problem, jak i zastosowane rozwiązania, gdy uczący się opiniują podjęte decyzje i ich skutki.
Studium przypadku najczęściej rozwiązywane jest w małych grupach, co pozwala także rozwijać inne kompetencje, na przykład: poszukiwanie, selekcja i prezentowanie informacji, podejmowanie decyzji, elementy negocjacji, komunikatywność.

Różnorodność form
Studium przypadku może przybierać bardzo różnorodne formy.
Do zaprojektowania zadań w ramach rozwiązywania studium przypadku możemy wykorzystać filmy, książki, biografie, relacje świadków, pamiętniki, kroniki, dokumenty, zestawienia danych, raporty, protokoły…
Wybierając gotowe dokumenty czy multimedia, mamy jednak ograniczone możliwości dopasowania ich do projektowanych celów i efektów uczenia się.
Z tego powodu warto pokusić się o stworzenie własnego opisu przypadku, najlepiej w formie narracji. Narracje to opowiadania, historie człowieka, zespołu lub organizacji. Opisują bohatera z określonymi wyzwaniami, który napotyka trudności, przeżywa emocje, popełnia błędy. Narracja może zostać zakończona cliffhangerem („zawieszenie na krawędzi klifu”), czyli zabiegiem fabularnym, polegającym na nagłym "ucięciu" akcji w sytuacji pełnej napięcia. Cliffhanger zachęca czytelnika do poszukiwania odpowiedzi na pytanie: I co teraz ma zrobić bohater?
Uczący się mogą wówczas wcielić się rolę konsultantów, ekspertów, którzy zdiagnozują problem i poszukają jego rozwiązania.
Dlaczego narracje?
Opowiadanie historii jest naturalną, pierwotną formą komunikacji (kto nie lubił słuchać bajek i legend w dzieciństwie?), angażuje i utrzymuje uwagę odbiorcy, ułatwia zapamiętywanie.
Według Marka Kaczmarzyka „Opowieści są ciągami zdarzeń, które zapamiętujemy jako regularności użyteczne w planowaniu. To dlatego nasza pamięć traktuje je lepiej niż oderwane od siebie informacje w postaci dat, wzorów, danych liczbowych czy słów pozbawionych kontekstu. Dopiero opowieść z nich złożona ma przystosowawcze znaczenie”[ii].
Ludzkie mózgi zapamiętują to, co uważają za użyteczne, lubią nowości, zaskoczenie. Interesują nas także ludzie. Wszystkie te elementy znajdziemy w narracyjnym studium przypadku.
Zalety i wady case study
Do mocnych stron metody zaliczyć można: możliwość przetestowania teorii, aktywizację uczestników, możliwość skonfrontowania ich z problemami, których nie znają z własnego doświadczenia. Pozwala także zaplanować, symulować, ćwiczyć działania bez ryzyka popełnienia błędu. Zachęca do współpracy i komunikacji w zespole uczących się.
Wybierając studium przypadku należy liczyć się ze słabymi stronami: trudnością w znalezieniu adekwatnych przypadków, trudnością zweryfikowania w realnych warunkach proponowanych rozwiązań. Przede wszystkim jednak metoda wymaga czasu na przygotowanie, przetestowanie i realizację.
Nie tylko tekst i pytania, czyli możliwe modyfikacje
Studium przypadku na sali szkoleniowej najczęściej przybiera postać tekstu (lub innego utworu), który zakończony jest zestawem pytań i zadań dla rozwiązujących. Ciekawą modyfikacją może być wykorzystanie do rozwiązania case study struktury metaplanu, dzięki czemu zapis dyskusji nad problemem przyjmuje czytelną formę graficzną.
Czym jest metaplan i jak z niego korzystać można przeczytać w artykule: Rozwiążmy ten problem razem. Metaplan i metoda Walta Disneya w pracy edukatora z grupą
Jako wyjątkową odmianę studium przypadku, można potraktować rozwiązywanie problemów z wykorzystaniem metody Action Learning. Różni się od case study tym, że problemowa sytuacja nie jest symulowana, ale rzeczywista i dotyczy osób uczących się, którzy ją znają lub w niej uczestniczą oraz mają wpływ na wypracowanie i wdrożenie rozwiązań. O Action Learning można przeczytać w artykule: Action Learning czyli jak można rozwijać się w działaniu
Dla edukatorów, którzy nie mają możliwości przygotować długich, rozbudowanych, narracyjnych form studium przypadku, a jednocześnie dysponują dużą ilością czasu podczas zajęć czy warsztatów użyteczna może okazać się winietka. Jest to miniatura, skrótowy opis sceny, momentu lub zapis rozmowy.
Może odnosić się do typowych sytuacji, np. podczas szkoleń z obsługi klienta czy udzielania informacji zwrotnej lub do rzeczywistych zdarzeń, o których znajdziemy dużo informacji w różnych dostępnych dla uczących się źródłach.
Przykładem winietki mógłby być tekst:
„W kwietniu 2023 r. Instytut Rybactwa Śródlądowego znalazł w próbkach wody z Odry złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn zabójczych dla ryb i małży. Wkrótce w Kanale Gliwickim pojawiły się śnięte ryby”.
Po stronie uczących się jest wówczas w pierwszej kolejności wyszukanie i selekcja informacji, które posłużą do naszkicowania kontekstu sytuacji i diagnozy problemu, a następnie wypracowanie lub ocena rozwiązań.
Ciekawa jestem Waszych doświadczeń i dobrych praktyk ze stosowania metody studium przypadku.
Zachęcam do podzielenia się nimi w komentarzu.
Barbara Habrych – pedagożka, ekspertka HR, trenerka biznesu i edukacji. Specjalizuje się w tematyce rekrutacji i rynku pracy, procesów HR, uczenia się dorosłych, tutoringu, doradztwa zawodowego i rozwijania kompetencji przyszłości. Ambasadorka EPALE.
Jesteś trenerem, szkoleniowcem? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń, narzędzi trenerskich i niestandardowych form?
Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na temat technik prowadzenia szkoleń, narzędzi szkoleniowych i pracy trenera dostępne na polskim EPALE!
Zobacz także:
Poza klasyczną burzą mózgów: Odkryj, eksperymentuj, inspiruj!
Karty na stół: poker kryterialny dla edukatorów
Zaangażowanie, odpowiedzialność i uczenie się w pracy: turkusowa perspektywa
Jak stworzyć dobre CV? Poradnik
Źródła:
[i] Paweł Fortuna , „Studium przypadku w praktyce szkoleniowej, czyli jak uczyć się na doświadczeniach innych”, GWP, 2009
[ii] „Jak się uczyć, żeby się nauczyć – o tym, czy nasze mózgi są stworzone do zapamiętywania”, Marek Kaczmarzyk, https://www.edu-akcja.pl/publikacje/artykuly/dzieci-szkolne/jak-sie-uczyc-zeby-sie-nauczyc/ (dostęp: 17.06.2024)
Sądzę, że jest jeszcze jedna…
Sądzę, że jest jeszcze jedna wada studium przypadków, o której nie wspomniałaś, a wydaje mi się, że w sumie występuje dość często. Szkoleniowcy często znają z własnej praktyki przypadki, które nadawałyby się jako materiał dydaktyczny, ale są związani tajemnicą zawodową i nie mogą ich ujawnić. Tymczasem studia przypadków w dużej mierze bazują na szczegółach, które mają ożywić opowiadaną historię i nadać jej charakter realnego problemu. Niestety niekiedy nie można ich zdradzić.