European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Szydera i „darcie łacha” jako motywatory w edukacji dorosłych

Wyśmiewanie, ośmieszanie lub publiczne kompromitowanie drugiej osoby pod pozorem żartu czy krytyki to zachowania zdecydowanie kontrowersyjne.

ok. 5 minut czytania polub, linkuj, komentuj!


Szydera i tzw. „darcie łacha” to formy wyśmiewania, ośmieszania lub publicznego kompromitowania drugiej osoby pod pozorem żartu czy krytyki. W kontekście informacji zwrotnej (feedbacku) są to zachowania zdecydowanie kontrowersyjne i – w większości przypadków – szkodliwe…

…niemniej jednak czasem mylone ze zjawiskiem występującym pod nazwą tzw. „feedbacku negatywnego”. Zaprawieni w boju oficerowie działów HR w korporacjach zapewne wzniosą istotną uwagę: szyderstwo nie jest równe negatywnej informacji zwrotnej. Czas jednak wygrzebać się spod sterty podręczników do zarządzania z lat 90., bo oto moc motywowania poprzez „zjebkę” zaatakowała z zaskakującego kierunku:

 

 

Duolingo wprowadziło całkiem niedawno opcję „Wyśmiej”, jako formę informacji zwrotnej, jaką jeden użytkownik może udzielić drugiemu. Nie dzieje się to za każdym razem, ale jedynie wtedy, gdy użytkownik na to „zasłuży”, na przykład poprzez osiąganie słabych wyników w nauce. Szczerze powiedziawszy, mocno mnie to zdziwiło, ponieważ spędziłem na Duolingo ponad 2000 dni i wyrobiłem sobie w głowie zupełnie inny obraz tej platformy i jej podejścia do motywacji. Wcześniej zaś kafeteria reakcji wyglądała następująco:

  • świętowanie (celebrating),
  • przybijanie piątki (high fiving),
  • wspieranie (supporting),
  • kibicowanie (cheering),
  • uwielbianie (loving).

Także, wyraźnie nowa opcja nieco odbiega od przyjętych zwyczajów. Postanowiłem sobie więc zadać pytanie: "czemu?" oraz "czy to na pewno źle?". 

Dlaczego Duolingo pozwala na wyśmiewanie?

Świat dzieli się na zwolenników i przeciwników zielonej sowy Duo, i na tych, którzy są obojętni. Nie chciałbym sprowadzać dyskusji do stwierdzeń kategorycznych, że oto udowodniło się: metoda Duolingo jest słaba, nieskuteczna, chaotyczna i niemetodyczna. Dlatego od razu wyjaśnię, że zespół stojący za tą popularną aplikacją przeszedł bardzo długą drogę i śmiem twierdzić, że radzą sobie całkiem dobrze metodycznie, choć nie idealnie. Sęk w tym, że działają w realiach rynku, gdzie cały czas trzeba iść do przodu, aby nie zacząć się cofać. Tym samym funkcja „Wyśmiej” wydaje się być próbą wprowadzenia do nauki elementów humoru (choć śmianie się z kogoś pod pretekstem śmiania się, czegoś budzi mieszane uczucia). Duolingo jednak cały czas szuka:

Czy to jest dobra informacja zwrotna?

Nie chcę się jednak skupiać na jednej platformie, a raczej zastanowić się nad tym, jaką drogę przeszedł negatywny feedback przez lata. Od czasów, gdy praktykę HR i szkoleń budowaliśmy w oparciu o odkrycia zza oceanu, do dziś, gdy już strach jest cokolwiek powiedzieć na głos, żeby przypadkiem nie pomylić zaimka. 

Sięgnę zatem do prehistorii i z jej perspektywy spójrzmy na współczesność. W 1983 roku niejaki Jack Ende publikuje pracę Feedback in Clinical Medical Education, a w niej wymienia cechy dobrej informacji zwrotnej. Wie o czym pisze, bo źródłem danych są dla niego wywiady z rezydentami, studentami medycyny i lekarzami. Dowiadujemy się, że:

  1. Informacja zwrotna powinna być przekazywana w atmosferze współpracy między nauczycielem a uczniem, którzy mają wspólne cele.
  2. Informacja zwrotna powinna być przekazywana w odpowiednim momencie i powinna być oczekiwana.
  3. Informacja zwrotna powinna opierać się na danych z pierwszej ręki.
  4. Informacja zwrotna powinna być regulowana pod względem ilości i ograniczona do zachowań, które można poprawić.
  5. Informacja zwrotna powinna być sformułowana w języku opisowym, bez oceny.
  6. Informacja zwrotna powinna dotyczyć konkretnych wyników, a nie ogólnych stwierdzeń.
  7. Informacja zwrotna powinna dotyczyć decyzji i działań, a nie domniemanych intencji lub interpretacji.

Chociaż to uczący się są ostatecznie odpowiedzialni za swoją motywację, edukatorzy mogą stosować techniki wyznaczania celów i zadań, a także jasną, konstruktywną informację zwrotną, zarówno negatywną, jak i pozytywną, aby dać im możliwie dokładne wyobrażenie o ich poziomie kompetencji i pomóc zmotywować się. Jeśli wiesz, dokąd zmierzasz, łatwiej jest tam dotrzeć i łatwiej rozpoznać, kiedy już tam jesteś.

Jeszcze nie tak dawno negatywny feedback był częścią strategii zarządzania zespołem, choć oczywiście nie wszędzie. Kiedyś było stosunkowo łatwo:

“Systemy oceny pracowniczej zaczęły się jako proste metody uzasadniania dochodu. To znaczy, ocena była używana do decydowania, czy wynagrodzenie pracownika jest uzasadnione. Jeśli wyniki pracownika były mniej niż idealne, następowała obniżka pensji” - History & origin of Performance Appraisal.

Pozostańmy jednak na gruncie edukacji. Czy kiedykolwiek negatywny feedback był skuteczny? No, zobaczmy sami:

 

https://www.youtube.com/watch?v=b9ilXLsz0KE 

Oczywiście, że bicie kogoś po twarzy to skrajny przykład feedbacku negatywnego i jednak co innego, niż sprawdzona „kanapka menedżerska”. A z drugiej strony pojawiają się głosy, aby informacji zwrotnej nie rozmywać w sosie poprawności i delikatności (np. Impact of feedback on adult learner motivation). Kto ma rację? Badacze próbują to ustalić od lat, a na jednoznaczną odpowiedź nie mamy co liczyć. 

To jak to jest z tym wyśmiewaniem?

Niezależnie od badań w zasadzie każde współczesne podejście do negatywnej informacji zwrotnej w edukacji dorosłych podkreśla jej konstruktywność, szacunek, potrzebę indywidualnego podejścia oraz rolę w budowaniu motywacji i zaangażowania. Jak zatem „Wyśmiej” ma się do współczesnych standardów feedbacku?

  1. Opcja „Wyśmiej” stoi w sprzeczności z aktualnymi standardami udzielania negatywnej informacji zwrotnej w edukacji dorosłych, które zalecają unikanie upokarzania, ośmieszania, a nawet ironii. Takie reakcje mogą być szczególnie szkodliwe dla dorosłych uczących się, obniżając ich poczucie własnej wartości i motywację do dalszej nauki.
  2. Badania nad edukacją dorosłych i korzystaniem z aplikacji, takich jak Duolingo wskazują, że kluczowe są pozytywne emocje, poczucie bezpieczeństwa i wsparcia. Opcje wyśmiewające błędy mogą prowadzić do efektu odwrotnego.
  3. Duolingo znane jest z gamifikacji i humorystycznych komunikatów, które mają uprzyjemniać naukę i przełamywać frustrację. Jednak w przypadku osób mniej odpornych na ironię granica między motywującym żartem a upokorzeniem jest bardzo cienka.

Warto jednak pamiętać też, że:

  1. Duolingo od lat stosuje elementy grywalizacji, by utrzymać zaangażowanie użytkowników. Opcja „Wyśmiej” może mieć na celu rozładowanie napięcia po błędzie i wprowadzenie dystansu do własnych pomyłek. 
  2. Kluczowe jest, że użytkownik sam decyduje, czy chce otrzymać taki żartobliwy feedback. Nie jest to narzucona forma krytyki, lecz opcja dla tych, którzy dobrze reagują na humorystyczne podejście do nauki i własnych potknięć.
  3. Badania nad motywacją pokazują, że dla części osób dystans i autoironia mogą być skutecznym sposobem radzenia sobie z porażkami. Śmiech z własnych błędów może obniżać lęk przed popełnianiem kolejnych.

Ten medal ma zatem dwie strony. Sęk w tym, że nigdy do końca nie wiadomo, którą stronę właśnie oglądają ci, których uczymy. 


Piotr Maczuga – pisze, nagrywa, szkoli i występuje publicznie, przybliżając temat nowych technologii w edukacji dorosłych. Na co dzień produkuje treści edukacyjne i cyfrowe eventy oraz buduje i modernizuje studia multimedialne. Współzałożyciel Fundacji Digital Creators. Ambasador EPALE.


Zobacz także:

Kuratela treści, czyli nie wszyscy muszą tworzyć

Warto rozmawiać. Techniczne aspekty podcastingu na odległość

Szkolenie jako podcast

Podkast - kiedy warto (a kiedy nie) wykorzystać to narzędzie w praktyce trenera

Podkasting dla trenerów

Likeme (1)

Komentarz

To, co napiszę, proszę traktować z dużym przymrużeniem oka. Od dawna chodzi mi po głowie, że polska aplikacji do nawigacji samochodowej powinna działać zgoła inaczej od tych znanych na rynku. Jak ktoś pojedzie niezgodnie ze wskazaniem, zamiast usłużnego komunikatu typu: "Wyznaczanie nowej trasy", głos powinien zagrzmieć: "Źle! miało być w prawo! Jak jedziesz, matole?". Podczas wolnej jazdy lektor by marudził: "Boże, nie da się szybciej? Jak można się tak wlec?". Ogólnie powinno dominować marudzenie, narzekanie i przeklinanie. Nie wiem, jak inni, ale ja bym się czuł znacznie normalniej niż przy tych ugrzecznionych komunikatach.

Niestety, chyba prawdą jest, co napisała Julia Niepsuj, że jednak znaleźliby się tacy, którzy nie potraktowaliby tego jako żartu i zrobiłoby im się przykro. A w przypadku jazdy samochodem nie daj Boże by zaczęli szarżować na drodze, by spełnić oczekiwania aplikacji. Z drugiej strony pewnie rynek zweryfikuje, co jest najlepsze.

Likeme (1)

Moim zdaniem obranie takiej strategii może zniechęcić do siebie wielu użytkowników. Dobrym jest to, że człowiek ma wybór czy chce być „wyśmiewany” czy też nie. W moim odczuciu część osób może nie być świadoma tego, że negatywna opinia zwrotna może zadziałać na ich niekorzyść (nawet jeżeli zgodzili się na taką opcję). Dla mnie jest to na dłuższą metę krzywdzące, ale może być to spowodowane tym, że sama bym się w takim czymś chyba nie odnalazła. 

Likeme (0)

Ja sobie myślę czasem o takich popularnych na Redit akcjach Roast me czyli "pojedź po mnie", "pociśnij mi". Ludzie robią sobie zdjęcie z karteczką i tagiem #roastme, i w ten sposób informują, że oczekują prześmiewczego komentarza na swój temat. W 99% przypadków dotyczy to wyglądu osoby, ew. jej otoczenia. I fajnie, śmiesznie się to czyta. Jest przecież też zgoda jednostki "jechanej", ale zawsze sobie wtedy myślę, że dla jednych to jest sposób na złapanie dystansu do siebie, a dla innych metoda na zwerbalizowanie swoich kompleksów. I to nie jest nic dobrego.

Likeme (0)

Users have already commented on this article

Chcesz zamieścić komentarz? Zaloguj się lub Zarejestruj się.