European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Zawód z powołania. Czyli z czego?

Pojęcie "powołanie" w kontekście wyboru zawodu czy pracy zawodowej zawsze wydawało mi się dyskusyjne. Warto przyjrzeć się mu bliżej.

ok. 5 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!


Nie lubię tego określenia. Pojęcie powołanie w kontekście wyboru zawodu czy pracy zawodowej zawsze wydawało mi się ideologicznie podejrzane. Czym jest to powołanie? Kto powołuje? Skąd powołany wie, że jest powołany?

Powołanie

O pracownikach z powołania najczęściej mówi się w odniesieniu do profesji społecznych. Dotyczy to najczęściej lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli, osób duchownych, pracowników socjalnych, naukowców. Czasem to określenie wykorzystuje się także do opisu stylu pracy rzemieślników i przedstawicieli innych profesji. Określenie kogoś, że jest pracownikiem z powołania, jest niewątpliwie komplementem.

Do tematu powołania można podejść z dwóch perspektyw. Można się zastanawiać, co charakteryzuje pracowników, których określa się, że są „z powołania” lub co sprawia, że niektórzy twierdzą, iż są do czegoś powołani.

Idąc pierwszym tropem można wskazać kilka cech opisujący pracę takiej osoby. Pierwszą z nich jest podejście do pracy. Można tu mówić o zaangażowaniu, pasji, wysokiej motywacji. Drugi wymiar to wartość przypisywana działalności zawodowej. Można mieć wrażenie, że te osoby lubią swoją pracę, że czują się na właściwym miejscu, że jest ona dla nich ważna. Trzeci wymiar to predyspozycje. Patrząc na osoby, które opisuje się, jako pracowników z powołania, można mieć wrażenie, że są sprawne, a nawet biegłe w wykonywaniu zawodowych zadań. Cechują je uzdolnienia ważne w danym zawodzie, rozwijają wiedzę, kompetencje, wzmacniają kwalifikacje. Dbają o profesjonalizm i fachowość.

lekarzPhoto by Online Marketing on Unsplash

Idąc tropem tych cech, przychodzi mi do głowy inne określenie, którym chętnie zamienię słowo powołanie. Z mojej doradczej perspektywy są to osoby dobrze dopasowane do zawodu. Robią to, co lubią, robią to co jest dla nich ważne i robią to, do czego mają predyspozycje. Zawodowo sytuacja idealna. Tak mocne dopasowanie z pewnością wyzwala efekt synergii i obserwatorzy z zewnątrz, ale także współpracownicy i odbiorcy pracy takiej osoby mogą mieć poczucie wyjątkowego i szczególnego charakteru jej pracy.

Jeśli do tego przyłożymy dodatkowo definicję zaproponowaną przez Piotra Sztompkę, który twierdzi, iż powołanie to zawód wykonywany z pobudek autotelicznych, jako sposób samorealizacji, bez względu na jakiekolwiek korzyści, jakie może przynosić [1], to zrozumiały staje się także styl pracy tych osób. Pracownicy z powołania nie zniechęcają się, jeśli ich instrumentalne motywacje nie są zaspokajane. Mogą pracować mimo mniejszego wynagrodzenia, niekorzystnych warunków, koniecznych wyrzeczeń, czy nawet zagrożeń. Doskonale odnajdują się w sytuacjach trudnych, nietypowych, wymagających, czy kryzysowych.

Motywacja

A co z osobami, które twierdzą, że są powołane lub mają powołanie do jakiegoś zawodu? W pracy doradczej zawsze mówię tu: sprawdzam. Nawet pobieżna obserwacja codziennych praktyk nauczycieli, lekarzy czy osób duchownych wskazuje, że nie wszyscy oni mają predyspozycje do swoich zawodów. Idąc dalej, można nawet na podstawie tych obserwacji stwierdzić, że nie wszyscy oni zwyczajnie lubią swoją pracę i mówiąc kolokwialnie: nadają się do niej. Kłopot z tymi, którzy twierdzą, że są powołani, leży w mojej ocenie w sferze wartości i motywacji. Są osoby, które chcą wykonywać dany zawód z powodu wysokiej wartości, jaką mu przypisują. Mogą to być wartości duchowe, humanistyczne. Czasem jest jednak też tak, iż motywacje do wyboru zawodu nie są uświadomione. Niekiedy chęć poświęcenia się przykrywa motywacje związane z władzą, prestiżem i dominacją.

W kontekście powołania do zawodu wskazuje się często na kategorię poświęcenia. Dotyczy to głównie zawodów społecznych. Lekarz i pielęgniarka z powołania poświęcają się dla swoich pacjentów, a nauczyciel poświęca się dla swoich uczniów. Osobiście nie wymagam, a nawet nie chcę, aby ktoś się dla mnie poświęcał. Wystarczy mi, że swoją pracę będzie wykonywał dobrze, profesjonalnie, fachowo także w zakresie kompetencji społecznych. Mam wrażenie, że poświęcenie się jakoś wymusza wdzięczność. Dla mnie wystarczające jest to, że ktoś dobrze i fachowo wykonuje pracę, którą lubi.

To napięcie między profesjonalnym wykonywaniem zadań zawodowych a poświęcaniem się w ramach realizowanego powołania interesująco zarysował Tadeusz Gadacz w eseju „Etyka powołania”. Autor rozróżnia etykę powołania od etyki zawodu [2]. W tym rozróżnieniu powołanie to coś więcej niż zawód. Nie zgadzam się z wszystkim tezami proponowanymi przez tego autora (zainteresowanych odsyłam to tekstu), ale rozróżnienie na powołanie, które ma wartość wysoką, ale kruchą i zawód rozumiany jako wywiązywanie się z obowiązków, który ma wartość niską, ale silną, jest niezwykle inspirujące poznawczo. Szczególnie intrygująca jest kruchość powołania, która wynika głównie z tego, iż poświęcenia nie da się nakazać ani zmierzyć.

Poświęcenie

W kontekście myślenia o powołaniu do zawodów zastanawia mnie także to, że niektórzy, z jakiegoś niejasnego dla mnie powodu, dają sobie prawo, aby od przedstawicieli niektórych profesji wymagać, aby w swojej pracy poświęcali się dla innych. Dotyczy to nie tylko czasu, sił, rezygnacji z życia prywatnego, ale także kwestii finansowych. Najlepiej jakby pracowali za darmo, bo przecież realizują swoje powołanie, misję i poświęcają się dla innych. Liczne przykłady takich postaw mamy w literaturze i hagiografii. Warto stawiać pytanie na ile można oczekiwać takich postaw we współczesnej zawodowej codzienności…

Mam wrażenie, że pojęcie „powołanie” zaciemnia i komplikuje myślenie o realizacji zadań zawodowych i budowaniu relacji między pracą i innymi sferami życia. Utrudnia projektowanie i respektowanie granic. Z praktyki doradczej wiem też, że taki sposób myślenia o funkcjonowaniu w zawodzie może stanowić pożywkę dla procesu wypalenia zawodowego. Szczególnie wówczas jeśli zderzamy się z oczekiwaniami społecznymi dotyczącymi tego, jak mamy realizować się w danym zawodzie.

Ten tekst jest mocno subiektywny. Mam świadomość, że każdy samodzielnie powinien zmierzyć się z pytaniem, jakie jest jego myślenie o powołaniu do jego zawodu czy do zawodów w ogóle. Warto od czasu do czasu konfrontować się z tym zagadnieniem – tym bardziej, iż dotyka ono i sfery wartości i naszego komfortu w aktywności zawodowej. Dla mnie ważne jest, aby każdy odnalazł zawód dopasowany do siebie. Wówczas wszyscy będą zadowoleni.


dr hab. Małgorzata Rosalska – pedagog, doradca zawodowy, adiunkt w Zakładzie Kształcenia Ustawicznego i Doradztwa Zawodowego na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Specjalizuje się w problematyce z zakresu doradztwa edukacyjno-zawodowego, polityki rynku pracy, edukacji dorosłych i polityki oświatowej. Ambasadorka EPALE.


Interesujesz się podnoszeniem kwalifikacji zawodowych i doradztwem zawodowym dla dorosłych? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod i niestandardowych form?

Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE!

Zobacz także:

Czy można być nadmiernie wykształconym? Można.

Zajęcia wyrównawcze dla doradców zawodowych, na które sama chętnie bym się zapisała

Kim chcę być? Pytanie dla odważnych

Przewietrz swoje cele!

Planowanie to nie wszystko. Karierą można też zarządzać

Ghosting na rynku pracy

Praca po znajomości? Dlaczego nie?

Job hopping - jeszcze problem czy już norma rynku pracy?

 

Źródła:

[1] P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2002, s. 368.

[2] T. Gadacz, O ulotności życia, Warszawa 2008, s. 40.

Likeme (1)

Komentarz

W sektorze kultury czy edukacji (pewnie w innych również) obok powołania bardzo często pojawia się też słowo MISJA. Osoby pracujące w zawodach społecznych mają misję do spełnienia i w naszej kulturze często stawia się misję ponad człowiekiem. Cele misji są ważniejsze od zaspokojenia indywidualnych potrzeb, a osoby, które z pasją oddają się swojej pracy bardzo często idą na ustępstwa w imię tego wyższego celu. Jeśli chodzi o kulturę to bardzo trafnie opisał to Grzesiek Jędrek na swoim blogu: https://wniedoczasie.pl/kultura/praca-w-kulturze-to-nie-misja/ .

I tu pojawia się pytanie czy w kontekście pracy zawodowej powinniśmy w ogóle mówić o powołaniu lub misji?

Dużo bardziej podoba mi się Twoje określenie - dopasowanie :)

Likeme (0)

Warto przyjrzeć się różnicom kulturowym. Rzeczywiście dość często spotykamy się w Polsce z podejściem, np. do nisko opłacanego zawodu pielęgniarki, że "przecież wykonuje go z powołania". Czyli - w domyśle - nie musi otrzymywać adekwatnego do nakładu wysiłku psychicznego i fizycznego wynagrodzenia.

Tymczasem w japońskim diagramie Ikigai powołanie odnajdziemy jako część wspólną dla tego, czego potrzebuje świat, a inni mogą za to zapłacić. 

Powołanie i poświęcenie w naszej kulturze bardziej kojarzy się z japońską misją, która łączy w sobie to, czego potrzeba światu, z tym co kochasz robić.

Więcej o Ikigai w moim tekście: https://epale.ec.europa.eu/pl/blog/co-pomaga-nie-tracic-checi-do-zycia-…

 

Likeme (0)

Dzięki za kolejną ciekawą inspirację do refleksji nad podejściem do realizowania się w zawodzie. Ja wykorzystuję też do tego kotwice kariery Scheina. Jest to bardzo użyteczne metodycznie podejście. Pozwala zastanowić się co mnie "trzyma" w zawodzie lub w konkretnej pracy. Albo co sprawia, że mam potrzebę zmiany - czasem nawet dużej i pilnej.

Likeme (0)

Dziękuję za ciekawy tekst, który przywiódł mi na myśl słowa mojego profesora: "Zawód należy uprawiać". Oczywiście nie zgadzam się z profesorem, bo zawód to pasja, rozwój, radość, ale są wśród nas pewnie i tacy, którzy zwód uprawiają, w cierpieniu, żalu, że tak, a nie inaczej wybrali, że teraz trzeba doczekać (pewnie końca), że należy wytrwać... Nie przemawia do mnie poświęcenie, bo też nie chcę, aby ktoś się dla mnie poświęcał. Zgadzam się z autorką, by odnaleźć zawód, który będzie do nas dopasowany. 

Likeme (0)

Users have already commented on this article

Chcesz zamieścić komentarz? Zaloguj się lub Zarejestruj się.