Człowiek dorosły w „Miasteczku Mamoko”
ok. 5 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!
Mamoko, czyli JA MAM OKO – i TY MASZ OKO? MAMY OCZY, ale czy dobrze widzimy i czy potrafimy czytać? Zainspirowana słowami czteroletniej Joanny, która poprosiła swoją mamę o poczytanie książki, w której nie było żadnych wyrazów, postanowiłam przeprowadzić mały „eksperyment” edukacyjno-czytelniczy ze studentami pedagogiki.
A oto rzeczony dialog Joanny z mamą:
– Joanna: Poczytaj mi…
- Mama: Ale tu nie ma liter, same obrazki!
- Joanna: I co? Jak nie ma liter, to już nie umiesz czytać? Nie nauczyli cię?[1].
Otóż poprosiłam studentów pedagogiki o przeczytanie książki Aleksandry i Daniela Mizielińskich pt. „Miasteczko Mamoko”. Uczestnicy zajęć otrzymali do przeczytania jedną stronę książki. Warto w tym miejscu wspomnieć, jak wydawcy rekomendują swoją publikację czytelnikom: „Każda rozkładówka to bajecznie narysowana panorama fragmentu tytułowego miasteczka. Razem tworzą obraz jednego dnia z życia Mamoko i jego sympatycznych mieszkańców. Uważne dziecięce oko odnajdzie tu kilkanaście równolegle poprowadzonych historii, opowiedzianych wyłącznie za pomocą rysunków. Pełne najrozmaitszych szczegółów ilustracje można podziwiać godzinami, śledząc przygody poszczególnych bohaterów, oglądając zakamarki miasteczka i wyszukując ukryte przedmioty. „Miasteczko Mamoko” to prawdziwa obrazkowa uczta znakomicie rozwijająca dziecięcą spostrzegawczość”[2]. Jak zatem widać, książka ta przeznaczona jest głównie dla dzieci, tymczasem dla mnie to fantastyczny materiał do pracy z dorosłymi. Czy ktoś z was już próbował?
Jeśli ktoś uważnie oglądał kultowy polski serial telewizyjny pt. „Janosik” to z pewnością pamięta niezwykle zabawny, ale też wymowny fragment, gdzie Pyzdra próbuje odczytać ważny dokument, który okazuje się niezapisaną kartką. Scenie towarzyszy taki oto dialog dwóch bohaterów – Pyzdry i Kwiczoła:
Kwicoł: Tyś to cytoł?
Pyzdra: Jo
Kwicoł: Ty cytać nie umies!
Pyzdra: Umiem!
Kwicoł: A przeca tu nic nie napisane?
Pyzdra: Jakby były litery to każdy barani łeb by przecytoł.
No właśnie... gdyby tylko były litery, to czytanie książki dla dzieci byłoby banalnie proste. Tymczasem, dorośli poproszeni o przeczytanie książki bez zapisanych wyrazów okazali się wręcz „analfabetami”. Aż trudno uwierzyć, jakież było zakłopotanie i niepewność studentów i studentek. Ich czytanie w większości przypadków ograniczało się do krótkich zdań wypowiadanych z zakłopotaniem i niepewnością. Dało się odczuć wyraźną trudność w wykonaniu tego zadania, a jedna osoba odmówiła jego wykonania tłumacząc, że nie potrafi tak „czytać”. W tym miejscu pragnę dodać, iż pierwotnie nie miałam zamiaru wprowadzić osób dorosłych w zakłopotanie, natomiast opisane ćwiczenie z czytania „Mamoko” miało być wstępem do zajęć, mających wzmacniać w studentach kompetencje czytelnicze. Zajęcia te odbywały się w oparciu o tekst Lecha Witkowskiego pt. „Wstęp do problemu fenomenologii czytania. (Uwagi nie tylko seminaryjne)”[3]. Po przemyśleniu uznałam jednak, że takie poczucie dyskomfortu podczas wykonywania opisanego ćwiczenia, może mieć również wartość edukacyjną, a już na pewno skłania do refleksji nad swoją umiejętnością radzenia sobie z odczytywaniem wizualnej rzeczywistości, która nas przecież otacza, i w której uczestniczymy.
Jak to jest z TYM czytaniem?
W encyklopedii odnajdujemy następującą definicję czytania:
„Czytanie – proces poznawczy, jedna z umiejętności nabywanych przez człowieka w procesie edukacji, która umożliwia odbiór informacji przekazywanych za pomocą języka pisanego. Współcześnie wciąż jedną z podstawowych form komunikowania się jest mowa pisana, dlatego czytanie jest jedną z najważniejszych umiejętności każdego człowieka. W psychologii i pedagogice spotyka się wiele definicji próbujących uściślić pojęcie czytania. Wyróżnia się jednak dwa zasadnicze podejścia do tematu: lingwistyczne i psychologiczne”[4].
Zatem w definicji tej mowa zarówno o umiejętności tworzenia dźwiękowej formy znaków na podstawie jej symbolu graficznego (podejście lingwistyczne) jak i rozumieniu tekstu, które związane jest z rozpoznawaniem symboli oraz porozumiewaniem się społecznym (podejście psychologiczne).
Bardzo ważne, w kontekście podejmowanego tematu są słowa Lecha Witkowskiego, który pisze o czytaniu jako sposobie „istnienia człowieka w świecie symboli i informacji. Czytanie może też być medium docierania treści kulturowych do odbiorcy, które jak podkreśla autor, nie zniknie wraz z mitologizowanym, rzekomym końcem „ery Güttenberga”. Dalej w swym tekście Lech Witkowski definiuje czytanie jako wołanie i czekanie na odpowiedź, na echo, które nie w każdej przestrzeni zabrzmi. To przestrzeń wielowymiarowa, wielopiętrowa, hybrydalna, niemająca jednej, prostej struktury (spis treści), w której chcemy się rozeznać; to przestrzeń nici, splotów, węzłów, zamkniętych drzwi, zmuszających do pytania o klucz, czy też do podjęcia zadania łączenia tropów, jak w przypadku najbardziej dociekliwego detektywa, stającego przed zagadką[5].
Autor zaznacza również, że kompetencje czytelnicze są niezbędne zwłaszcza w świecie, w którym jawne teksty są zastępowane przez ukryte, w tym przez ich medialnie upowszechniane substraty; wizualne obrazy przetwarzane elektronicznie – wielkie bilboardy i małe ikonki komputerowe, a także znaki przydrożne (nie tylko drogowe) krzyczące, ukrycie manipulatorskie lub jawnie prowokacyjne tytuły medialne, atrakcyjne, acz prymitywne, przywołujące skomplikowane sytuacje i znaczenia, dostępne nawet dla ludzi na granicy analfabetyzmu funkcjonalnego. Obecnie człowiek dorosły, żyjąc w czasie kultu komunikatów – skrótów, smsów, czatów, emotikonów itp., stoi przed zadaniem odczytywania różnego rodzaju kodów – mało słów, niepełny przekaz, domyślanie się intencji nadawcy… Zatem stoi przed zadaniem, by nauczyć się czytać na nowo, bo jak podkreśla Lech Witkowski „uczymy czytać, choć już niekoniecznie umiemy kształtować motywację do sięgania po książki i czasopisma, ani tym bardziej nie umiemy kształtować kultury czytania jako sposobu bycia oraz nawiązywania codziennego kontaktu ze światem myśli i znaczeń, pojęć i metafor; kontaktu, bez którego stajemy się wydziedziczeni z kultury, tym bardziej im mniej sobie z tego zdajemy sprawę i im mniej nas to boli czy przejmuje”[6].
Może więc na początek warto wybrać się do „Miasteczka Mamoko”, by skonfrontować się ze swoją wyobraźnią, uważnością oraz dystansem do siebie i otaczającej rzeczywistości, by potem przejść do bardziej wysublimowanych zadań edukacyjnych.
dr Monika Sulik – adiunkt, wykładowca akademicki. Prowadzi autorskie zajęcia dydaktyczne z zakresu przedmiotu biografia w edukacji. Certyfikowany trener i mentor akademicki. Od 2018 roku jest również sekretarzem redakcji czasopisma „Edukacja Dorosłych”. Ambasadorka EPALE.
Jesteś trenerem, szkoleniowcem? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń, narzędzi trenerskich i niestandardowych form? Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na temat technik prowadzenia szkoleń, narzędzi szkoleniowych i pracy trenera dostępne na polskim EPALE! |
Zobacz także:
Po co komu biografia na szkoleniach? Czyli edukacyjna "puszka Pandory"
Źródła:
[1] Anna Nasiłowska: Czteroletnia filozofka, Kraków 2004, s. 13.
[2]http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/prod-mamoko_3000.html (12.04.2018).
[3] L. Witkowski: Wstęp do problemu fenomenologii czytania (uwagi nie tylko seminaryjne). W: Między pedagogiką, filozofią i kulturą. Studia, eseje, szkice. T III. Warszawa 2007, s. 29.
[4]https://pl.wikipedia.org/wiki/Czytanie (dostęp 24.04).
[5] L. Witkowski: Wstęp do problemu fenomenologii czytania (uwagi nie tylko seminaryjne). W: Między pedagogiką, filozofią i kulturą. Studia, eseje, szkice. T III. Warszawa 2007, s. 29.
[6] Tamże, s.30.
Komentarz
Zawstydzenie blokuje
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
"Miasteczko Mamoko"- coś nowego i intrygującego
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Czytanie...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Genialne wykorzystanie
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Jeszcze cała ulica czereśniowa :)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Dziękuję Barbaro najpiękniej
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Do tej pory z miasteczkiem
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Fantastyczny pomysł
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Bardzo ciekawy tekst (a
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Ja Mamoko
Wprowadza to w zadumę, czy tak zawężona umiejętność czytania, brak wyobraźni i ciągłe szukanie łatwych rozwiązań, to lenistwo? czy może błędy wychowawczo-socjologiczno-psychologiczne?
Swoją drogą, to niezwykle ciekawe, że w dzisiejszych czasach, podczas gdy większość naszych komunikatów wyrażane jest poprzez emotikony - nadal mamy trudność z interpretacją tekstu niepisanego...