European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Czy dorosłym potrzebna jest edukacja obywatelska? Co pokazuje nam czas pandemii i towarzyszące mu protesty obywateli na świecie?

Okres pandemii to, poza swoim tragizmem, interesujący czas. Nie tylko w Polsce. 

ok. 8 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!


Okres pandemii to, poza swoim tragizmem, interesujący czas. Nie tylko w Polsce. Co pokazuje czas pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 i towarzyszące mu protesty obywateli na świecie? Czy nam, dorosłym, potrzebna jest edukacja obywatelska? Czy biorąc udział w protestach mimo obowiązujących obostrzeń i zagrożeń udowadniamy, że mamy kompetencje, które powinien mieć aktywny obywatel? W końcu, czy da się zrobić z dorosłego obywatela i jak realizować wizję edukacji obywatelskiej w szkole dla dorosłych? To pytania, które skłoniły mnie do napisania tego tekstu.

2020 to rok pandemii i protestów. Rok 2021 zapowiada się podobnie.

W 2020 roku w Polsce strajkowały setki tysięcy kobiet przeciwko zaostrzaniu przepisów dotyczących aborcji. Mieliśmy marsze o Polskę katolicką i narodową z jednej strony oraz obrońców środowiska LGBT z drugiej. Był Młodzieżowy Strajk Klimatyczny i poparcie dla amerykańskiego ruchu Black Lives Matter. Protestowali związkowcy i rolnicy. Akcje były wyjątkowe pod względem skali i siły przekazu. Rok 2021 przyniósł kolejne manifestacje. Demonstrują „antycovidowcy” i przeciwnicy szczepień. Ponownie protestują przedsiębiorcy. Są wśród nich tacy, którzy nie zgadzają się z wprowadzanymi obostrzeniami, nazywając obecny kryzys „fałszywą pandemią”. Ludzie spontanicznie „skrzykują się” w mediach społecznościowych. Podobne wydarzenia obserwujemy w wielu krajach.

Ostatni rok różni się od poprzednich tym, że protesty przebiegają w trakcie światowej pandemii. Doprowadziło to do sytuacji, w której w wielu miejscach zakazano organizowania dużych zgromadzeń lub właśnie wprowadza się ograniczenia w organizowaniu protestów. Jak to jest z byciem aktywnym obywatelem w tym wyjątkowo trudnym czasie?

Czym właściwie jest aktywne obywatelstwo?

Sam fakt posiadania obywatelstwa nie czyni nas aktywnym obywatelem. Jest nim człowiek, który zna swoje prawa i wolności. Potrafi ich bronić. Jest aktywnym uczestnikiem życia społecznego i politycznego. Ma dla niego znaczenie, kto i w jaki sposób nim rządzi. Aktywny obywatel to ktoś, komu zależy na dobru wspólnym.

Aktywność obywatelska jest jednak niekiedy zbyt wąsko rozumiana. Niektórzy myślą o niej jako o aktywności politycznej, obejmującej uczestnictwo w wyborach czy pełnienie funkcji w organizacjach politycznych. Powinniśmy pamiętać, że to także dobrowolna aktywność osób indywidualnych lub grup zmierzających do realizacji cenionych społecznie wartości. Zatem aby uzyskać pełen obraz obywatelskiego zaangażowania, należy obie te aktywności traktować jako uzupełniające się.

Sondaże pokazują, że zaangażowanie Polaków w aktywność o charakterze obywatelskim jest relatywnie słaba w skali UE. Polacy mają niskie zaufanie do samych siebie, administracji centralnej czy jednostek samorządu terytorialnego. Uczestnictwo w organizacjach społecznych takich jak stowarzyszenia lokalne również pokazuje, że jako społeczeństwo mamy sporo do zrobienia. Jak to więc jest z tą edukacją obywatelską?

Tłum demonstrujący na ulicy.

Photo by Tony Zhen on Unsplash

Kilka słów o edukacji obywatelskiej…

Edukacji obywatelskiej w Europie przypisuje się duże znaczenie, o czym świadczy chociażby fakt, że Komisja Europejska definiując zestaw ośmiu kompetencji kluczowych potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania społeczeństw, wymienia kompetencje społeczne i obywatelskie jako niezbędne do demokratycznego uczestnictwa w życiu społecznym i obywatelskim. W polskim systemie edukacji formalnej, edukacja obywatelska stanowi zagadnienie międzyprzedmiotowe, odrębny przedmiot lub jest zintegrowana z innymi obowiązkowymi przedmiotami lub obszarami kształcenia. W szkole podstawowej i średniej mówimy o przedmiotach takich jak: „historia i społeczeństwo”, „podstawy przedsiębiorczości”, ale też o godzinie wychowawczej.

Jak jest w przypadku szkół dla dorosłych? Nie ma krótkiej odpowiedzi. Wszystko zależy od poziomu edukacji oraz formy kształcenia, a więc tego czy jest to np. kształcenie w liceum dla dorosłych czy może udział w kursach zawodowych w centrum kształcenia ustawicznego i praktycznego. Szkoły branżowe czy centra kształcenia na podstawie podstaw programowych tworzą programy nauczania dla zawodów, w których kształcą. W planach nauczania zawodu tworzonych przez ORE na podstawie rozporządzenia MEN z 16.05.2019 r. czytamy, że „nauczyciele wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych z zakresu kształcenia zawodowego powinni stwarzać uczniom warunki do nabywania kompetencji personalnych i społecznych (…).” I tyle… Analizując jednak dokładnie programy nauczania widzimy, że występują w nich kompetencje związane z edukacją obywatelską. Wśród nich są m.in.: odpowiedzialność, samodzielność (inicjatywa własna), umiejętność analizowania, myślenie krytyczne, komunikacja i słuchanie, umiejętność osądu czy wiele innych.

Kto powinien się tym zająć?

Dyrektorzy szkół odgrywają ważną rolę w dbaniu, by słuchacze otrzymywali edukację obywatelską w ich placówce i powinni być do tego odpowiednio przygotowani. Edukacja obywatelska, związana jest z kompetencjami społecznymi nauczycieli. Musi być prowadzona mądrze i świadomie przez ludzi z przygotowaniem merytorycznym z wielu dziedzin. Przygotowanie takie obejmuje wiedzę, w jaki sposób zachęcać do dyskusji, tworzyć klimat uczenia się skłaniający do krytycznego myślenia, swobodnego wypowiadania się na tematy kontrowersyjne i trudne. Obejmuje również rozwijanie aktywnego obywatelstwa poprzez promowanie i wspieranie udziału słuchaczy w dodatkowych inicjatywach i wydarzeniach.

Jak realizować wizję edukacji obywatelskiej w szkole dla dorosłych?

Skoro edukacja obywatelska jest holistyczna, interdyscyplinarna i oparta na uczestnictwie, w jej kształtowaniu konieczne jest podejście wielotorowe: poprzez formalny program nauczania oraz poprzez uczenie się poza systemem formalnym. Istnieje konieczność współpracy szkół z innymi instytucjami i ze społecznością lokalną umożliwiająca pełną realizację programu kształcenia oraz angażowanie uczniów w zagadnienia obywatelskie. Dobrym pomysłem są zajęcia artystyczne, współpraca międzynarodowa, wolontariat, działania na rzecz ochrony środowiska czy aktywnego stylu życia. To tylko kilka skutecznych pomysłów na włączanie dorosłych do pracy na rzecz lokalnej społeczności i uczenia wrażliwości na jej potrzeby.

Największą bolączką jest jednak to, że nie ma możliwości włączenia wszystkich słuchaczy w tego typu działania kształtujące postawy obywatelskie, tak jak jest w przypadku ścieżki formalnej. Szkoły mogą współpracować z takimi organizacjami jak: Centrum Edukacji Obywatelskiej, Narodowy Fundusz Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego czy Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, realizującymi i wspierającymi szereg działań na rzecz podnoszenia świadomości obywatelskiej i kształtowania świadomości społecznej. Dzięki funduszom, którymi zarządzają wymienione podmioty, można wzmacniać edukację obywatelską, poprzez włączanie większej liczby słuchaczy w dodatkowe działania i mieć swój udział w budowaniu autentycznego społeczeństwa obywatelskiego, tj. ludzi myślących i działających.


Sylwia Kurszewska – zawodowo związana z Centrum Kształcenia Ustawicznego w Sopocie, w którym koordynuje działania zespołu ds. projektów międzynarodowych, podejmującego inicjatywy na rzecz różnych grup społecznych. Edukatorka. Prezes Stowarzyszenia „Praca-Edukacja-Zdrowie”, działającego dla wykluczonych społecznie lub zagrożonych takim wykluczeniem. Ambasadorka EPALE.


Zobacz także:

Edukacja dorosłych w okresie pandemii

Projekt „Digital Second Chance Opportunities” w świetle problemu przedwczesnego kończenia nauki

PODCAST EPALE: Edukacja dorosłych w CKU - Sylwia Kurszewska

Webinarium EPALE: Szkoły dla dorosłych a środowisko lokalne


Źródła:

1. Archiwum Protestów Publicznych

2. Zalecenie Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 18.12.2006 r. w sprawie kompetencji kluczowych w procesie uczenia się przez całe życie. Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej L394

3. Centrum Badania Opinii Społecznej: „Oceny instytucji publicznych”, Komunikat z badań, BS/44/2013; Warszawa, kwiecień 2013, [dostęp dn. 24.03.2021].

4. EURYDICIE: Edukacja obywatelska w Europie, Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, Warszawa 2012, ISBN 978-83-62634-98-9, [dostęp dn. 24.03.2021].

5. International Education Association (IEA): Badania międzynarodowe z zakresu edukacji obywatelskiej 1999-2000.

6. Komisja Europejska/EACEA/Eurydice, 2017. Citizenship Education at School in Europe – 2017 (Edukacja obywatelska w szkołach w Europie – 2017) Raport Eurydice, Luksemburg: Urząd Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich. ISBN 978-92-9492-753-8, doi: 10.2797/66987, EC-02-18-043-PL-N < https://eurydice.org.pl/wp-content/uploads/2018/08/EdObPl_internet.pdf&…; [dostęp dn. 24.03.2021].

7. Ośrodek Rozwoju Edukacji: Programy nauczania zawodu • Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021-2030

 

  

Likeme (2)

Komentarz

Zwróciłbym uwagę  jeszcze na trzy rzeczy. Pierwsza dotyczy samej definicji/rozumienia pojęcia "obywatelstwa". Obawiam się, że bardzo wiele robi się by to słowo obrzydzić, zastępuje się je za wszelką cenę kategorią "narodu". Słowo "obywatel" z jednej strony - starszym mieszkańcom i mieszkankom naszego kraju - kojarzy się z minionym systemem (Milicja Obywatelska), z drugiej jako zbyt ogólne (otwarte, pojemne, szerokie) bywa wymazywane przez prawicę. W koncepcji obywatelstwa mieszczą się wszak również osoby niepolskojęzyczne, bezwyznaniowcy, osoby pochodzące z mniejszości etnicznych. Innymi słowy - pojęcie "narodu" (z wpisaną podobno w jego definicję polską wiarą katolicką) jest przez wielu (w tym rządzących) bardziej pożądane. Jest więc sporo jeszcze pracy by upowszechnić współczesne rozumienie kategorii obywatelstwa, wskazując na jej jak najszersze rozumienie, przykłady, derywaty. Zawsze akcentując korzyści z posługiwania się nim w języku i praktyce.

Druga rzecz to konieczność wychodzenia poza elitarystyczne, intelektualne rozumienie "obywatelskości". Oczywiście nie trzeba większości z nas do tego przekonywać, ale łatwo przeoczyć moment, w którym współmieszkańców nie biorących np. udziału w wyborach, wypycha się poza wspólnotę, zarzucając im nie spełnianie swoich obywatelskich obowiązków. Ponownie - rozchodzi się o język i wyobraźnię. Wyobraźnię, czyli możliwość zobaczenia obywatelskości w małych rzeczach, niekoniecznie może w manifestacji poglądów podczas demonstracji, ale w sąsiedzkich samopomocowych, akcyjnych działaniach?

Trzecia sprawa - faktycznie, podbijam pozaformalne przestrzenie edukacji (czyli poza szkołą, uczelnią, kursem, etc.), w których współcześnie może i powinna odbywać sie edukacja obywatelska osób dorosłych. Kultura, instytucje kultury wydają sie być dzisiaj szczególnie ważnymi miejscami dla prowadzenia tego typu pracy.


Likeme (1)

Bartek, na szczęście mamy organizacje zajmujące się upowszechnianiem współczesnego rozumienia słowa „obywatelstwo”. Rzeczywiście to, co znaczy być obywatelem dziś, a co pojęcie to znaczyło w przeszłości, to coś zupełnie innego. Czym innym było bycie obywatelem w czasach starożytnych, czym innym podczas II wojny światowej, czym innym jest teraz. Mam nadzieję, że zgodzisz się z tym, że czasy w których żyjemy warunkują postawę „obywatelską”. Czasem myślę o zauważalnym kryzysie społeczeństwa obywatelskiego. Są przecież też tacy, którzy traktują obecnie państwo jako „dostarczyciela dóbr”. Wprawdzie chodzą na wybory, ale z kolei nie angażują się na rzecz społeczności czy państwa, w którym żyją. Inni czują się szczęśliwi poza polityką i poza jakimikolwiek działaniami na rzecz społeczności lokalnych. Bez wątpienia nie możemy zamykać się na aktywność obywatelską jako członkowie społeczności. Tak samo państwo nie może zamykać się na aktywność obywatelską. I tu możemy pokładać nadzieję m.in. w działaniach wspomnianych przez Ciebie instytucji kultury.

Likeme (0)

Protesty uliczne mogą stanowić też przykład innej pedagogii dorosłych - pedagogiki oporu. Pisałem o tym w ubiegłym roku, kiedy ruszyły masowe protesty po haniebnym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji (https://epale.ec.europa.eu/pl/blog/pedagogika-oporu). Oczywiście, pedagogika oporu, to nie edukacja obywatelska w przytoczonym przez Ciebie socjalizującym znaczeniu, polegającym na przyswajaniu określonych kompetencji społecznych i obywatelskich. Uruchamia jednak działania, które stwarzają możliwość kontaktu i zaangażowania w procesy demokracji. Funkcjonalna demokracja stanowi przecież podstawę społeczeństwa obywatelskiego. 
Likeme (1)

Cieszę się Marcin, że poruszasz ten temat. W swoim artykule pisałeś o protestach jako o „edukacji dorosłych w nurcie DIY”. Bez wątpienia uczestnictwo w pikietach czy demonstrowanie poparcia dla protestujących, a nawet stanie po drugiej stronie, to nie tylko pokazywanie swoich poglądów i ich obrona. Zdecydowanie to doświadczenie o formie edukacyjnej. Wszak poza edukacją formalną i pozaformalną mamy również edukację nieformalną nazywaną też incydentalną. Nabywamy ją poprzez codzienne doświadczenie. Skoro uczymy się w kinie, bibliotece, grając w gry, to możemy uczyć się poprzez przygotowanie do skutecznego protestu i czynny w nim udział.

Likeme (0)

Podczas pandemii widzieliśmy wiele protestów, walki, przejawów buntu - były i są one potrzebne ze względu na różne decyzje, z którymi część społeczeństwa się zgadza a część nie (tak będzie chyba zawsze). Ale z drugiej strony mam wrażenie, że pandemia uruchomiła w wielu z nas pokłady chęci do "pozytywnego" angażowania się  i działań pomocowych. Mogę wymienić choćby akcje w stylu "widzialna ręka" (pomaganie osobom na kwarantanne/chorym/samotnym), szycie maseczek, posiłek dla medyka, akcja wspierania gastronomii (zamawianie posiłków na wynos) etc... :)
Likeme (1)

Chciałabym też przypomnieć, że aktywne obywatelstwo, a raczej jego brak widać dzisiaj niestety na każdym kroku.
Już w tekście z 2019 roku(https://epale.ec.europa.eu/pl/blog/co-znaczy-byc-aktywnym-obywatelem-i-…) pisałam właśnie o aktywnym obywatelstwie, jako "czymś", co może zaczynać się w wymiarze jednostkowym. Czyli już małe akty solidarności z innymi są wymiarem aktywnego obywatelstwa. I o ile protesty i niektóre spory mogą nas, jako Polaków bardzo różnić, o tyle walka z pandemią powinna nas jednoczyć. Niestety, na codzień wychodząc z domu widzę, jak nad aktywne obywatelstwo przekładamy bardzo źle rozumianą wolność. Wolność do nienoszenia maseczek, wolność nie stosowania się do zaleceń itd. Niestety, w zakresie obywatelstwa jest jeszcze niebywale dużo do zrobienia. A jednym z problemów jest fakt, że na poziomie finansowania, projekty skierowane do dorosłych są wciąż słabo reprezentowane.
Likeme (1)

Dziękuję za komentarz i przypomnienie Twojego ciekawego artykułu. Tak jak pisałaś Moniko, aktywne obywatelstwo można realizować na bardzo wiele różnych sposobów. Obywatelstwo zobowiązuje! Pandemia bez wątpienia powinna nas jednoczyć. Zastanawiam się jednak nad czymś innym, a mianowicie nad tym, jak bardzo na wspomnianą przez Ciebie sytuację mają wpływ tzw. „fake news-y”, których tak dużo w mediach społecznościowych. To, że trudno ludziom „filtrować” sprawdzone informacje wśród ogromu nieprawdziwych lub częściowo nieprawdziwych wiadomości, publikowanych z intencją wprowadzenia odbiorców w błąd, wiemy chyba wszyscy. To jakie mamy poglądy nie może mieć wpływu na to, że inni członkowie społeczeństwa nie czują się z nami „bezpiecznie”. To jednak zupełnie inny temat.

Likeme (0)

Bardzo ważny artykuł. Każdy powinien zadać sobie kilka ważnych pytań. Kiedy ostatnio brałem udział w aktywności społecznej ? W ilu organizacjach pozarządowych jestem członkiem ? Czy angażuję się w ich aktywność ? Pandemia oczywiście ma negatywny wpływ na naszą społeczną aktywność, ale nie usprawiedliwia ona naszej zupełnej bierności. Skupiamy się na sobie, na swoich problemach i zapominamy o potrzebujących wokół nas, a liczby ich nie maleje tylko rośnie. A więc może to dobry moment na edukację obywatelską dorosłych odnowa.
Likeme (1)

Rafał, też mam takie wrażenie, że niekiedy czas na edukację obywatelską dorosłych „od nowa”. Kiedy edukacja młodych ludzi ma przygotować ich do pełnego uczestnictwa w istniejącej rzeczywistości społecznej i politycznej, to edukacja obywatelska osób dorosłych jest zgoła czymś innym. O tym pisała Monika w publikacji, którą przywołuje w swoim komentarzu powyżej.

Poza pytaniami, które stawiasz sobie i nam, zastanowiłabym się jeszcze nad czymś innym. Cechą aktywnego obywatela jest szeroko pojęta postawa tolerancyjna, której brak często obserwowaliśmy podczas protestów. Tolerancja nie wyklucza krytycyzmu - innej postawy, którą powinien charakteryzować się „dojrzały obywatel”. Dlaczego wielu z nas nie zastanawia się nad tym, że dokonywanie ocen oraz wydawania sądów musi być sprawiedliwe i odbywać się bez krzywdzenia osób mających np. inne poglądy? Obywatela powinna wszak obowiązywać odpowiedzialność za własne słowa i czyny.

Likeme (0)

Users have already commented on this article

Chcesz zamieścić komentarz? Zaloguj się lub Zarejestruj się.