European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Budowanie wartości usługi edukacyjnej – szkolenie zorientowane na wdrożenie

O zrozumieniu potrzeb i umiejętnym dostosowaniu usługi do klientów. 

ok. 9 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!


Edukacja, szczególnie cyfrowa, ma to do siebie, że coraz mniej liczy się zalety lokalności (że jesteśmy z tego samego miasta, że mówimy po polsku), a w efekcie wzrastają wymogi konkurencyjności. Wszak dostarczenie usługi zdalnej na drugi koniec Polski, a nawet do innego kraju, nie kosztuje jakoś znacząco więcej. Właściwie z wyjątkiem zajęć synchronicznych typu warsztaty online, większość form edukacyjnych pozwala stosunkowo łatwo wdrażać tłumaczenia językowe.

Jeden z bastionów, w którym możemy sporo zdziałać – to zrozumienie potrzeb i umiejętne dostosowanie usługi do klientów, tak by uzyskać wysoką wartość usługi szkoleniowej. Żeby uczyć, nie musimy być blisko klienta (przynajmniej w edukacji zdalnej), jednak w zrozumieniu klienta znacząco może pomóc lokalność i rozumienie lokalnych uwarunkowań.

Co więcej, dobrze opracowany metodycznie produkt z dobrze i trafnie wypracowaną metodą dostarczenia wartości może być w przyszłości produktem międzynarodowym.

Case study – uczenie edukatorów technologii cyfrowych

W ostatnim czasie, częściowo w rezultacie ograniczeń pandemicznych, realizujemy w ramach Fundacji Digital Creators szkolenie, które ma na celu wdrożenie firm szkoleniowych w wejście do świata cyfrowej edukacji, a nawet urządzenie się w tym świecie.             

mozaika kolorowych zdjęć przedstawiających dwóch mężczyzn prowadzących szkolenie oraz zrzuty z ekranu z zadaniami realizowanymi podczas kursu online

Przygotowując ten projekt, zdaliśmy sobie sprawę, że trzeba uwzględnić kilka założeń, które pozwolą nam budować wartość usługi:

  • Celem procesu jest uruchomienie przez uczestników własnych usług rozwojowych (a nie na przykład poznanie ogólnych aspektów edukacji cyfrowej).
  • Uczestnicy chcą sobie poradzić z zaistniałą sytuacją, w której opieranie działalności na usługach analogowych jest dość trudne.
  • Uczestnicy potrzebują umiejętności zbudowania dobrych produktów, ponieważ w wyniku pandemii cyfryzuje się wiele ich konkurentów. Umiejętność zbudowania tzw. USP (unique selling point) jest kluczowa.
  • Uczestnicy potrzebują sprawnie zbudować pierwsze usługi, ale również nauczyć się przeorganizować myślenie i organizację pod kątem dalszych usług, bo wiele wskazuje na to, że znaczenie edukacji cyfrowej będzie wzrastało.
  • Szkoleniowcy mają olbrzymi potencjał intelektualny (wszak z powodzeniem budowali świetne usługi analogowe), ale potrzebują nauczyć się, jak ten potencjał wykorzystać w świecie cyfrowym.

Jedną z pierwszych rzeczy, która nasuwa się w tym przypadku, to wyzwanie zbudowania takiego szkolenia, które samo w sobie będzie stanowiło przykład dobrego produktu edukacji cyfrowej i będzie pokazywało użycie różnych form i metod edukacji cyfrowej. Wydaje się niespójna realizacja takiego projektu w ubogiej formie metodycznej (np. jako cykl webinarów), podobnie jak znany w środowisku przykład prowadzenia wielogodzinnego wykładu na temat aktywnych metod uczenia.

Metodyka zorientowana na wdrożenie

Z racji doświadczenia jesteśmy dość sprawni w posługiwaniu się technologią, jednak klucz do sukcesu tkwi w odpowiednim doborze metod, tak by możliwie dobrze dostarczyć pożądaną wartość usługi. Mamy też doświadczenie w projektach akceleracyjnych, stąd łatwiej nam było radzić sobie z wyzwaniami projektu.

Z tego względu opracowaliśmy na własny użytek metodykę szkolenia zorientowanego na wdrożenie. Myślę, że warto ją poznać, bo wiele projektów ma w swoich celach szybkie wdrożenie zmian – nie tylko dotyczących edukacji cyfrowej.

Wyznaczniki metody zorientowanej na wdrożenie

Mindset

Przyszły sukces w branży będzie wymagał mentalnego przestawienia się z edukacji analogowej i obecnych tam ograniczeń oraz otwarcie się na nowe możliwości, które dają technologie. Trzeba na przykład zmienić swoje myślenie o czasie, o przestrzeni czy też o pracy z grupą/społecznością. Edukatorzy zostali przez pandemię wyrzuceni ze strefy komfortu, jednak trzeba ich wesprzeć w odnalezieniu się w nowej sytuacji.

Dobrym podejściem wydaje się w takim przypadku sprawne dostarczenie im wiedzy o nowoczesnych metodach pracy nad produktem edukacyjnym oraz pozwolenie im przećwiczenia wszystkiego na swoim projekcie. Stąd przyjęliśmy, że realizacja tego zadania wymaga mini-wykładu wprowadzającego (przy okazji pokazanie prostej, osiągalnej dla nich formy asynchronicznej) oraz pracy warsztatowej – oczywiście zdalnej.

Praktyka przede wszystkim

W tej konkretnej sytuacji mamy do czynienia z ludźmi, którzy potrzebują stosunkowo szybko wdrożyć nowe formy w praktyce swoich firm szkoleniowych. Stąd silna orientacja na praktyczne metody, na pokazanie, czasami krok po kroku, jak przejść z edukacji analogowej do wykorzystania potencjału edukacji zdalnej.

Z tego względu przyjęliśmy, inspirując się cyklem Kolba, że po wykładzie warto pozwolić każdemu spróbować zmierzyć się z praktyką i spróbować zastosować to, co usłyszeli na mini-wykładzie.

Do tego celu przyjęliśmy dość atrakcyjną formę tzw. workbook, czyli cyfrowych zeszytów ćwiczeń, które pozwalają zrealizować zadanie praktyczne w możliwie prawidłowy sposób, ponieważ zawierają gotowe schematy, które trzeba wypełnić własnymi treściami.

Forma nie wydaje się nowa, ale technologia może nadać jej drugą młodość. Przyjęliśmy formę dokumentów Google, co pozwala łatwo udostępniać pliki w trybie, w którym uczestnik robi sobie kopię workbooka (tak można ustawić uprawnienia).

Inspiracja

Praca nad projektem edukacyjnym wymaga wiele kreatywności. Znamy się na edukacji cyfrowej, ale wśród uczestników mamy ludzi, którzy świetnie rozumieją swoją usługę (choć wcześniej realizowali ją w formie analogowej), jak również posiadają olbrzymi potencjał wiedzy o uczeniu.

Dlatego przyjęliśmy, że podczas warsztatów będziemy wyzwalali tę kreatywność i realizowali dużo działań pozwalających przy naszej facylitacji pracować nad projektami uczestników.

Technologicznie nie jest to jakieś trudne wyzwanie, ponieważ takie aplikacje jak Zoom pozwalają dzielić uczestników na podgrupy (tzw. pokoje), a bez żadnego problemu można korzystać z narzędzi współdzielonej tablicy – takich jak na przykład Google Jamboard App.

Dla uczestników dodatkową korzyścią jest przećwiczenie sobie pracy nad własnym projektem w ramach zespołu – na zajęciach był to zespół współuczestników, ale w przyszłości może to być zespół w ramach firmy szkoleniowej.

Kontekst – koszula bliska ciału

Na szkolenia tego właśnie projektu uczestnicy przyszli z jasno określonym celem – to znaczy sprawnym wzbogaceniem swojej oferty o produkty cyfrowe. Z tego względu wszystkie przykłady omawiane na zajęciach to projekty uczestników. Inne projekty pokazujemy niezbyt często – raczej jako ilustrację czegoś lub potencjalną inspirację do zastosowania konkretnego podejścia.

W efekcie na tablicy współdzielonej pojawiają się rozpracowane różne aspekty projektów uczestników i to w dodatku z wkładem intelektualnym całej grupy lub zespołu.

Technologicznie, przynajmniej w przypadku Jamboard, sprawa jest prosta, bo każdy uczestnik może sobie zgrać po zajęciach tablicę jako PDF lub utworzyć własną kopię do pracy ze swoim zespołem.

Wdrożenie

Nie zadowalamy się tym, że uczestnicy coś zobaczyli i trochę nad tym popracowali. Wszak celem szkolenia jest akceleracja i zbudowanie przez nich własnych produktów edukacyjnych.

Z tego względu przyjęliśmy formułę zadania wdrożeniowego. Na koniec zajęć uczestnicy dostają narzędzia do dalszej pracy nad swoim projektem.

Technologicznie też sprawa do ogarnięcia bez większych problemów. Dobrze przygotowany dokument Google Slides świetnie się nadaje do tego celu. Uczestnicy, podobnie jak przy workbookach, tworzą sobie kopię lub wiele kopii narzędzia i mogą od razu zastosować w swojej firmie. Co więcej, mogą swobodnie ustawiać uprawnienia do pliku na przykład po to, żeby udostępnić to narzędzie swoim współpracownikom nieobecnym na szkoleniu.

Cały proces

Całość procesu przyjęła formę połączenia metodyki odwróconej klasy (flipped classroom) oraz cyklu Kolba, gdzie w świadomy sposób dobraliśmy asynchroniczność i synchroniczność.

Schemat - metodyka zorientowana na wdrożenie

Więcej na temat metodyki można znaleźć w nagraniu wideo na stronie projektu: https://akademia.digitalcreators.pl.

Mam nadzieję, że ten artykuł jest inspiracją dla tych, którzy realizują szkolenia, w których również chodzi o to, żeby uczestnicy coś wdrożyli w swojej praktyce zawodowej.


Sławomir Łais – edukator, projektant aplikacji uczących, autor publikacji, bloger praktykatrenera.pl, prelegent wielu konferencji. Prezes OSI CompuTrain, współtwórca metody i narzędzi Learning Battle Cards. Trener, konsultant w stosowaniu nowoczesnych technologii w uczeniu. Członek rady Fundacji Digital Creators. Ambasador EPALE.


Interesują Cię nowe technologie w edukacji osób dorosłych? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń, narzędzi trenerskich i niestandardowych form?

Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE!  

Zobacz także:

Algorytmy – uciekać, walczyć czy oswoić?

Checklist – prosta i mocna metoda rozwojowa zorientowana na wdrożenie

Komponenty cyfrowego produktu edukacyjnego – jak posortować klocki?

Format – świadoma walka z bałaganem w projekcie e-learning

Trzy inspiracje od projektanta gier takich jak PacMan World

Likeme (3)

Komentarz

W moim przypadku pandemia również "wymusiła" rozwój w zakresie prowadzenia zajęć i szkoleń online. To był rok nauki i wyciągania wniosków. Cykle szkoleń, które prowadzę przemodelowaliśmy z grupą trenerów, tak aby jak najlepiej dopasować je do warunków online. Jako trenerzy przeszliśmy ogromną zmianę. Jednak widzę jeszcze trudność z zaangażowaniem uczestników do przygotowania się przed warsztatem (forma asynchroniczna) - zazwyczaj znajdzie się ktoś, kto nie obejrzał / nie przeczytał materiału, w oparciu o który mamy wykonać zadania praktyczne na zajęciach... Masz na to jakieś sposoby? :)
Likeme (0)

Myślę, że to przeogromna szansa dla całego rynku. Pamiętacie jakie rok temu były kontrowersje i kabaret jak trzeba było nagle zacząć korzystać z pracy i komunikacji online? Wielu edukatorów wstrzymało swoje działania, ale wielu na szczęście nie chciało lub po prostu nie mogło. Po roku jesteśmy już prawie ekspertami w platformach typu Zoom czy Teams. To pokazuje, że technologię można ogarnąć prawie samodzielnie, ale jednocześnie potrzebne jest wielkie wsparcie w przeformatowaniu całego procesu. To nie wydarzy się samo, co widać po nauczycielach, którzy przez 12 miesięcy nie dostali żadnego dydaktycznego wsparcia. Przy jednoczesnej propagandzie o tym, jak to się kupuje laptopy i pompuje pieniądze w edukację. Obawiam się, że musimy sobie metodykę i całą dydaktykę zbudować sami. I teraz jest na to szansa.
Likeme (0)

Piotrze, edukacja cyfrowa rozwija się w Polsce od lat i sam się do tego przyczyniasz i to znacznie dawniej niż pandemia.
Moim zdaniem główna różnica jest taka, że wielu edukatorów przyglądało się naszym działaniom z daleka, a teraz los spowodował, że chcąc lub nie znaleźli się w środku. 
Jeśli chodzi o szkoły, to rzeczywiście sytuacja wygląda słabo. O ile w przypadku firm szkoleniowych widzę, że dla niektórych to będzie motor rozwojowy, to w szkołach rzeczywiście zabrakło wsparcia.  
Likeme (0)

Sławku,
ależ to jest genialne do pracy ze studentami. Teoretycznie na niektórych zajęciach pracuję bardzo podobnie (podobnym schematem), ale co jest dla mnie interesujące, to Wasz podział na to, co można robić synchronicznie, a co asynchronicznie. Super, wypróbuję :)
Likeme (0)

Cieszę się, że to podejście inspiruje. Tak dla uściślenia, to ten schemat dotyczy jednego modułu 4-5 godzin (trudno podać dokładny czas, bo nad zadaniami ludzie pracują w swoim tempie). Proporcje są takie, że: mini-wykład zwykle ok. 20 minut, zadanie praktyczne ok. 30 minut, warsztat 3 godziny lekcyjne, a zadanie wdrożeniowe, to nie wiem, ale myślę, że rzetelne wykonanie dla swojego projektu to od godziny do trzech.
W sumie to tempo nam się sprawdza i co ciekawe ludzie nie chcą mieć przerw w warsztacie (ani go skracać), więc wydaje się, że w tych proporcjach część warsztatową nie warto skracać.
Likeme (0)

Users have already commented on this article

Chcesz zamieścić komentarz? Zaloguj się lub Zarejestruj się.