European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Zanim zrobisz swój kurs - zastanów się dobrze na co się piszesz...

Wszechobecna moda na uczenie innych przez internet trwa w najlepsze. Na co dzień obserwuję zmagania ambitnych ludzi z tą materią i bardziej lub mniej udane próby jej opanowania. Jednym kursy udają się świetnie, innym przeciętnie, a jeszcze inni - giną na polu walki pokonani przez złożoność zagadnienia. Ta ostatnia grupa jest chyba największa. Może warto więc zastanowić się zawczasu jaki jest sens naszych działań. Oto kilka punktów, które warto przemyśleć.

Pexels-photo-908295

Uczenie to kompetencje

Już Karol Darwin twierdził, że "ignorancja częściej jest przyczyną pewności siebie, niż wiedza". W praktyce dowiedli tego Justin Kruger i David Dunning z Uniwersytetu Cornella ledwie przed dwiema dekadami. Potwierdzili więc naukowo coś, co wielu przeczuwa wchodząc w dorosłe życie: im mniej wiesz, tym bardziej jesteś pewny siebie. Sokrates, Konfucjusz, Kartezjusz, Szekspir i wielu, wielu innych od starożytności przestrzega nas przed złudną wiarą we własną wiedzę.

Kurger i Dunning udowodnili, że osoby niekompetentne nie tylko nie potrafią dostrzec swoich braków, ale mają też problemy z oceną kompetencji innych. W praktyce osoby te oceniały wyżej niż na to zasługiwały. Co ciekawe, efekt ten praktycznie nie występuje w przypadku wiedzy powszechnej, codziennej, a nasila się tam, gdy w grę wchodzi wiedza specjalistyczna.

Może się więc zdarzyć, że przyszły twórca kursu online po prostu nie dostrzega swoich słabości. Powinien więc nadrobić braki, ale tutaj objawia się inne oblicze efektu Krugera-Dunninga: ci, którzy wiedzą bardzo dużo zazwyczaj nie doceniają sami siebie, bo wiedzą ogrom materii z którą trzeba się zmierzyć. W praktyce stworzenie kursu jest dla nich prawie niewykonalne, bo cały czas myślą, że to co mają do powiedzenia to za mało.

Uczenie to biznes

Wiele osób o tym nie pamięta, więc nie podejmuje nudnych, ale kluczowych obowiązków w tym aspekcie. Nawet jeśli kręcisz swój kurs telefonem komórkowym w prowizorycznym studio urządzonym w piwnicy, to w dalszym ciągu jest to projekt, który wymaga rozpisania budżetu i biznesplanu. Najprostszy nawet kurs wymaga dystrybucji, marketingu, sprzedaży, obsługi uczestników. Sam się nie sprzeda i nie zarobi na swojego autora.

Wciąż mało osób zadaje sobie pytanie: gdzie mój produkt będzie za rok i gdzie będę ja? Jeśli na statyw do telefonu wydałeś 100 zł, to musisz sprzedać co najmniej za tę samą kwotę, aby móc powiedzieć, że kurs się opłacić. Rzeczywistość jest oczywiście bardziej skomplikowana w dochodzą tutaj takie czynniki jak poświęcony czas (większość autorów ma regularną pracę i rodzinę, więc na tworzenie pozostają jakieś ułamki doby) czy osiągnięcie efektu kuli śnieżnej w przypadku promocji. Chodzi o to, że można wydać kolejne 100 zł na promocję na Facebooku i mieć wrażenie, że to jest OK, ale w praktyce ileś tysięcy osób musi zobaczyć stronę z kursem, aby kilka z nich zainteresowało się i sięgnęło do portfela. Wydać na promocję trzeba więc znacznie więcej, ale jednocześnie para nie może iść w gwizdek. Jeśli założyć, że na promocję wydasz 3 000 zł, to pytanie: za ile sprzedasz? Ile będzie kosztował pojedynczy dostęp?

Znam z autopsji przypadek autora, który swój bardzo specjalistyczny i dobrze dopracowany kurs wystawił za 39 zł, bo na jednym ze spotkań z osobami ze swojego środowiska usłyszał, że tyle by właśnie zapłaciły. Kurs miał elementy mentoringu i wymagał od autora kontaktu online z każdym z uczestników. W praktyce więc można powiedzieć, że po 30 minutach konsultacji autor zaczynał już tracić na tym uczestniku. A do tego dochodziły znane wszystkim problemy z obsługą mniej dostosowanych technicznie (lub po prostu bardziej pechowych) kursantów: a to komuś hasło nie działa, a to faktura nie doszła, a to kod rabatowy źle się nalicza. Codzienność. Uczenie innych przez internet to nie jest biznes generujący w pełni pasywne dochody. Zapomnijcie o tym, że kurs będzie działał sam, a wy będziecie tylko liczyli przelewy.

Uczenie to zmienianie

Microlearning lubi stwarzać pozory. Jednak spędzanie codziennie kilkunastu minut z zawartością danego kursu nie przekłada się w żadnej sposób na to czy się czegoś nauczymy czy nie. Jako dorośli poświęcamy czas na naukę, aby coś zmienić. Tyle, że twórcy nie wspierający się rzetelnie opracowaną metodyką zazwyczaj o tym nie myślą. Stawiamy na jakość treści, a nie na skuteczność procesu.

Dziś dla wielu z nas najcenniejszą walutą jest czas. Jeśli płacimy nim na przykład za kurs księgowości dla mikroprzędsiębiorców (aby w rezultacie zrezygnować z comiesięcznego opłacania księgowej), to twórca takiego kursu odpowiada nie tylko za jego treść. To oczywiste, że treść nie może wprowadzać w błąd - i na tym się na chwilę skupimy. W przypadku "twardych" kursów, jak z powyższego przykładu, jest to stosunkowo łatwe do odczytania. Jednak co z kompetencjami "miękkimi"? W naszej rzeczywistości słowo coach jest bardzo popularne. Tylko czy ktoś tak naprawdę wyobraża sobie, jak może działać coaching w formie lekcji wideo? Niestety, spotykam się z przykładami na to, że autorzy też często nie wiedzą. A to już jest trochę przerażające.

Pozostaje nam sam proces i wszystko to, co w procesie projektowania jest zadaniem instructional designera. Potrafi on identyfikować i analizować potrzeby szkoleniowe. W naszym przypadku będzie to umiejętność określenia czego tak naprawdę potrzebują ludzie, którym chcemy kurs sprzedawać. To pozornie łatwe, ale w praktyce bardzo trudne. Może nam się bowiem wydawać, że nasza wiedza i doświadczenie wprost przekładają się na potrzeby innych, a to nieprawda. Stworzenie kursu, nawet bardzo bogatego w wiedzę i materiały, ale takiego, który nie trafia w potrzeby grupy docelowej sprawi, że wielki wysiłek pójdzie na marne.

Instructional Designer odpowiada też za to, aby ułożyć właściwie cały proces dydaktyczny. Czyli: to on podpowie gdzie warto zastosować lekcję wideo, gdzie test, a gdzie jeszcze inne formaty i rozwiązania. Choć designerzy pracują zgodnie z zasadą less is more i może się wydawać, że wszystkie kursy online są do siebie bardzo podobne, to tak naprawdę diabeł tkwi w szczegółach.

Uczenie to technologia

Chciałoby się domknąć ten artykuł czwartym powodem, który dla wielu wydaje się najistotniejszy: trudnościami z opanowaniem technologii. W końcu kurs to kamery, mikrofony, nagrania, platformy e-learningowe, hostingi itd. Rozczaruję tych, którzy liczyli tutaj na ciekawe wnioski: nie znam nikogo, kto zostałby powstrzymany przez technologię. I dlatego w tym miejscu zakończymy się technikaliami przejmować. Przyjdzie czas i na te tematy.

Wracamy za to do zasobów internetu i mediów społecznościowych. Szukamy programów akceleracyjnych, inkubatorów, grup tematycznych i innych projektów w ramach których możemy rozwijać swój edukacyjny biznes.

Piotr Maczuga - od ponad dekady zajmuje się zagadnieniami wykorzystania nowych technologii w edukacji dorosłych. Współautor podręczników w zakresie webinariów, webcastów, knowledge pills i innych metodyk, autor szkoleń z zakresu wykorzystania multimediów w uczeniu i biznesie oraz publikacji poświęconej tej tematyce. Autor bloga  www.maczuga.edu.pl/blog/. Ambasador EPALE.

Zobacz także:

Błędy, które popełniasz ucząc za pomocą webinarów

3 nawyki z dziedziny marketingu, które warto mieć zajmując się uczeniem innych

Studio za grosze - jak zaprojektować własne studio nie mając dużych pieniędzy

3 zmiany technologiczne w edukacji on-line dorosłych, których wciąż nie doceniamy

2 niezwykłe narzędzia dla edukatorów ukryte w Windows 10

Najczęstsze błędy w uczeniu dorosłych przy wsparciu technologii

Interesują Cię nowe technologie w edukacji dorołych? Szukasz inspiracji i niestandardowych form?

Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE! 

  

 

Jesteś trenerem, szkoleniowcem? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod i niestandardowych form?

Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na temat pracy trenera dostępne na polskim EPALE

Likeme (1)