European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Oplotkowanie – niezwykła metoda wsparcia trenerskiego

„Wolne żarty” pomyślałam, gdy na spotkaniu dla trenerów prowadzący zaproponowali metodę polegającą na plotkowaniu o jednym z nas!

ok. 4 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!


Po przejściu całego ćwiczenia, zachwyciłam się jego prostotą i siłą oddziaływania. Poniżej opisuję krok po kroku metodę „Oplotkowanie”, „Plotkowanie”, która jest proponowana w grupowej superwizji trenerskiej, peer-coachingu. Jednak najpierw trochę o sytuacji superwizji (interwizji) grupowej, peer-choachingu, w której warto „oplotkowywanie” stosować.

Dwie młode kobiety. Jedna szepcze drugiej na ucho, wyglądają, jakby plotkowały.

Photo by Ben White on Unsplash

Superwizja trenerska jest spotkaniem, w ramach którego osoba trenerska poddająca się superwizji (grupowej lub indywidualnej – superwizora), może uzyskać wsparcie w rozwoju. Trenerka/trener pracujący dużo z grupami, zwłaszcza z wykorzystaniem procesu grupowego, powinni sięgać po superwizję, o czym często zapominamy. Kojarzy nam się ona bardziej z obowiązkiem psychoterapeutów czy pracowników socjalnych. Tymczasem superwizja, poprzez między innymi zdystansowanie się, „spojrzenie z boku” na to, co się wydarza pomiędzy superwizantem a osobą (osobami), z którymi osoba pracuje jako trener/trenerka może być istotnym wsparciem w rozwoju. Pośrednio, jest też sposobem dbania i podnoszenia jakości działań wobec osób, które uczestniczą w naszych działaniach trenerskich (beneficjentów, członków grup szkoleniowych itd.)

Dzięki superwizji możliwe jest spojrzenie z dystansu na naszą pracę, na relację trenerską z uczestnikiem/uczestnikami grupy lub na odczytywanie relacji pomiędzy samymi członkami grupy[1]. Superwizja bywa przydatna, między innymi, w sytuacji, kiedy trener/trenerka nie rozumie w pełni, co zadziało się w grupie, ma wątpliwości odnośnie do adekwatności swojego postępowania, uczestniczy w zdobywaniu certyfikacji, lub chce się zainspirować, jakie jeszcze inne działania w konkretnej sytuacji byłyby możliwe.

Jednym z typów superwizji jest superwizja grupowa, zwana w niektórych środowiskach interwizją, a czasem peer-coachingiem. Zazwyczaj polega ona na udzieleniu wsparcia jednej osobie przez inne, pełniące podobną rolę. W odniesieniu do trenerów może być to spotkanie zespołu trenerskiego pracującego razem. Ważne, że superwizja nie jest po prostu „obgadaniem” trudnych sytuacji. Jako szczególna sytuacja rozwojowa wymaga zakontraktowania, wyznaczonego początku i końca, ustalenia ram i zasad, choć ich szczegółowość może być różna.

„Oplotkowanie” to ćwiczenie, które poznałam w ramach superwizji zespołu trenerskiego pracującego modelem Skali Współpracy. Jak ono przebiega?

  1. Od kogo zaczynamy?

W grupie trenerskiej zgłasza się osoba, która chce uzyskać wsparcie. Wszyscy siadają w kręgu, twarzami do siebie.

  1. Od czego zaczynamy?

Superwizant prezentuje „przypadek”, sprawę, którą wnosi na superwizję, np. trudną sytuację na ostatnim szkoleniu i swoje emocje z nią związane. Dokładnie określa problem, pytanie.

  1. Doprecyzowujemy

Następnie inni uczestnicy w grupie mogą zadać pytania doprecyzowujące. Ważne, aby powstrzymać się na tym etapie od interpretacji. Po prostu dopytujemy, czy dobrze zrozumieliśmy sytuację, ewentualnie prosimy o informacje, które byłyby dla nas przydatne w szerszym kontekście sprawy. Po tym etapie superwizant już nie może się odzywać.

  1. Wyjście z kręgu

Superwizant wychodzi z kręgu i siada tyłem, poza nim. Może wziąć ze sobą akcesoria do notowania. Powinien pozostawać w dystansie umożliwiającym dokładne słuchanie, o czym jest rozmowa.

  1. Plotkowanie

Osoby pozostające w kręgu rozmawiają o sytuacji – niemalże plotkują! Nie trzeba zachowywać „poprawności politycznej”, choć należy uważać na uwagi personalne. Można się dziwić zachowaniom, stawiać pytania, dywagować. Po kilku minutach grupa wypracowuje wspólną radę dla superwizanta.

  1. Powrót do kręgu

Superwizant wraca i relacjonuje, które wątki w dyskusji były dla niego wartościowe i co wyniósł dla siebie z przysłuchiwania się grupie plotkujących.

grupa w kręgu.

Zdjęcie: Beth MacdonaldUnsplash

Wracam do swojego zbulwersowania z początku tego artykułu, ponieważ towarzyszyło mi całą pierwszą sesję tego ćwiczenia. Przecież mamy w nim skoncentrowanie „grzechów” trenerskich, które tak tępimy: rozmawianie o człowieku i jego problemie za jego plecami, bez jego udziału; swobodę w ocenianiu; tak zwanych „zabójców empatii” (moralizowanie, diagnozowanie, nieproszone rady itd.) i co? I superwizant wraca do kręgu zachwycony. Dlaczego?

„Mogłam was wysłuchać, nie czując się atakowana”.

„Ponieważ byłam odwrócona, nie widzieliście reakcji na mojej twarzy – mogłam być autentyczna”.

„Usłyszałem wiele głosów potwierdzających moją intuicję, jednak wstydziłem się wyrazić je głośno – zrobiliście to za mnie”.

„Połowa Waszych uwag była bez sensu, to pozwoliło mi uświadomić sobie, co jest istotą sprawy”.

Oto jak dobrze czasem zmienić perspektywę :) i wyjść poza kanoniczne przekonania.

A jeśli interesuje Cię temat superwizji trenerskiej polecam artykuły:


[1] Teresa Worobiej, Podręcznik trenerski Szkoły Trenerów STOP, Część VIII - superwizja pracy trenerskiej, Stowarzyszenie Trenerów Organizacji Pozarządowych, Warszawa 2010 s.3.


Agnieszka Leśny – pedagożka i kulturoznawczyni, naukowo związana z Wydziałem Pedagogicznym UW. Pracuje w trybie projektowym w różnych obszarach edukacji i biznesu. Zajmuje się m.in. budowaniem zaangażowania, efektywną komunikacją, zarządzaniem talentami. Wykorzystuje metodykę experiential education ze szczególnym uwzględnieniem outdoor/adventure education (pedagogika przygody) oraz gier i grywalizacji. Prezeska Fundacji Pracownia Nauki i Przygody. Ambasadorka EPALE.


Jesteś trenerem, szkoleniowcem? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń, narzędzi trenerskich i niestandardowych form?

Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na temat technik prowadzenia szkoleń, narzędzi szkoleniowych i pracy trenera dostępne na polskim EPALE!


Zobacz także:

Baza efektywnego uczenia się

Uczestnik szkolenia z nosem w telefonie – hit czy kit?

Pomiędzy walką a stanem flow – dynamika procesu grupowego w modelu Skali Współpracy

Skala Współpracy – nowa propozycja spojrzenia na dynamikę i proces grupowy

Outdoor education w edukacji osób dorosłych

Wykorzystanie gry kompetencyjnej w rekrutacji na stanowisko koordynatora zespołu – studium przypadku

Likeme (1)

Komentarz

Nie doświadczyłam tej metody, jednak czytając opis mam bardzo mieszane odczucia: od zbulwersowania i niedowierzania do ciekawości...

Pewnie dopiero jako uczestniczka mogłabym powiedzieć, czy są jakiekolwiek pozytywne skutki tej metody. 

Prowadzę grupowe superwizje tutorskie i najczęściej korzystam z modelu feed forward, który polega właśnie na nieosądzaniu, nie krytykowaniu, a wspólnym szukaniu rozwiązań na przyszłość. Jest to jednocześnie największym wyzwaniem i największą korzyścią, jak podkreślają uczestnicy.

Mam wrażenie,  że tak dużo wokół nas osądzania i oceniania, "personalnych wycieczek", że świadome wprowadzanie tych elementów do metody rozwojowej jest niepotrzebne.

Wyjście z kręgu też jakoś mi się źle kojarzy. Przywykłam, że superwizja to rodzaj wsparcia, bycia razem w trudnościach, relacja oparta o zaufanie i empatię...

Likeme (0)

Zgadzam się, że metoda może być kontrowersyjna, nie dla wszystkich i nie w każdym kontekście. I dopóki jej nie spróbowałam i nie odsłuchałam osób z niej korzystających - miałam podobne odczucia jak Ty.  Jeśli masz ciekawość - zachęcam, żeby spróbować.

Mam też przeciwną myśl - w wielu komunikacyjnych normach trenerskich fetyszyzuje się brak oceniania, unikanie swojego zdania, odbijanie pytań i bazowanie na empatii (rozumianej zgodnie z NVC). A ja mam czasem trenerską tęsknotę, aby ktoś mi powiedział wprost co myśli, był swobodny w komunikacji (dlatego powiedział: o matko, ale strzeliłaś głupotę!), żeby móc sobie "po prostu" porozmawiać - nie zawsze w super sterylnym, superwizyjnym zakontraktowaniu.

Kontraktem, zabawą, chęcią przełamania standardowej formuły można powyższe ćwiczenie ciekawie zamodelować :)

Likeme (0)

Fajne, ale zastanawiam się czy trenerzy zdecydowaliby się na taką metodę online. W sali szkoleniowej jest dosyć bezpieczna (zakładając nietypową konwencję), ale podczas warsztatu online mam obawy czy w razie czego wyczujemy problemy. W zasadzie to jest ogólna kwestia: może się zgłosić ktoś, kto jednak uzna, ze nie bardzo chce słuchać - oczywiście, trenera w tym głowa, aby obgadywane były sytuacje, a nie osoby, ale jednak, można nad tym stracić kontrolę. No i w każdej grupie może się znaleźć nadaktywny obgadujący. Metoda super, natomiast zastanawiam się nad zagrożeniami.

Likeme (0)

Ciekawe, moją intuicją jest, że to może być świetne ćwiczenie online. Jeśli jesteś "oplotkowywanym" to wyłączasz kamerę, wyciszasz się i już.  Zwróć uwagę, że ja poznałam tę metodę i opisuje ją, jako zastosowaną w sytuacji superwizji trenerskiej- wszyscy tam byli trenerami. To nie jest układ trener + "niedoświadczeni" uczestnicy. Wydaje mi się, że dobrym kontraktem i zabawą konwencją możesz zaopiekować te tematy, które wskazujesz jako zagrażające. Dzięki za super inspirację, zachęciłeś mnie do spróbowania online :p

Likeme (0)

Users have already commented on this article

Chcesz zamieścić komentarz? Zaloguj się lub Zarejestruj się.