Zanim kupisz, zanim wyrzucisz… Pomysły na ekologiczne projekty edukacyjne
ok. 9 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!
Projekty ekologiczne to nie tylko te, które wyłącznie podnoszą świadomość środowiskową, to także takie, które pomagają realnie realizować praktykę proekologiczną. Bardzo często, mimo dobrych chęci, nie mamy warunków do tego, aby bez problemu podzielić się nadmiarem zakupionego jedzenia czy ominąć śmietnik w wypadku selekcjonowania niepotrzebnych sprzętów i odzieży. W tym właśnie mogą pomóc poniżej opisane przykłady projektów, które są już z sukcesem realizowane w wielu miejscach w Polsce, także często przy wsparciu lokalnego samorządu.
Zanim jednak przejdziemy do opisu konkretnych pomysłów, pochylimy się na chwilę nad tematyką odpadów w perspektywie szkodliwości dla środowiska.
Cykl życia produktu
To, co trafia do naszych koszy nie tylko wpływa na środowisko w wymiarze kwestii składowania. Liczba powstających śmieci z roku na rok rośnie i kiedyś w końcu skończy się miejsce na ich przechowywanie.
Średnio 332 kg odpadów komunalnych wytworzył w 2019 r. przeciętny Polak. To o 7 kg więcej niż rok wcześniej. Na składowiska skierowano 43 proc. odpadów, a do recyklingu 25 proc.
– wynika z danych GUS.[1]
Jednak warto dodać, że wysypiska nie są obojętne dla środowiska. To potencjalna możliwość zanieczyszczania wód gruntowych i powietrza przez procesy związane odpowiednio z ich rozszczelnieniem i procesami gnilnymi zachodzącymi w kolejnych warstwach bez udziału światła dziennego.
Jednak zanim śmieć się stanie śmieciem, są poprzedzające ten moment etapy, które pozwolą dostrzec ukryty, ale prawdziwy koszt środowiskowy każdej zakupionej rzeczy czy realizowanego projektu. Dlatego tak ważna jest znajomość cyklu życia produktu, a także przełożenie go na wymiar projektu edukacyjnego, którego efekt jest często ulotny.
Na cykl życia produktu składają się następujące etapy:
1. Pozyskiwanie surowców
2. Produkcja
3. Dystrybucja
4. Konsumpcja
5. Wyrzucanie
Widzimy zatem, że zanim produkt do nas trafi, przechodzi bardzo długą drogę, która zakłada wykorzystanie energii, wody i innych zasobów, generując przy tym czasami niewyobrażalną szkodę środowiskową. Dlatego tak ważne jest, aby nie kupować i wyrzucać pochopnie rzeczy, gdyż każda taka decyzja faktycznie dokłada się do marnotrawstwa zasobów naturalnych i powoduje zanieczyszczenie środowiska.
Photo by Tom Ezzatkhah on Unsplash
Prześledźmy to na przykładzie kartki papieru. Aby ona powstała, musi wyrosnąć drzewo, ten proces trwa nawet kilkadziesiąt lat. Następnie drzewo musi zostać ścięte i przewiezione do tartaku. Z tartaku trafia do firmy produkującej papier, gdzie wydatkowana jest energia i toksyczna chemia, która go wybiela, a także woda. Szacuje się, że aby powstała jedna karta papieru potrzeba zużyć 10 litrów wody! Zatem jedna ryza to aż 1000 litrów tego życiodajnego zasobu naturalnego! Następnie papier jest cięty, pakowany – często w plastikowe opakowania, które też gdzieś musiały powstać i być dostarczone. Taka ryza jest potem rozwożona po hurtowniach i sklepach papierniczych, bądź innych punktach zbytu. Tam musi być odpowiednio przechowywana, aby zachowała swoje właściwości. Taka dystrybucja wpływa na emisję zanieczyszczeń związanych z wykorzystaniem transportu. No i zanim produkt do nas trafi, sami może skorzystamy np. z samochodu, aby dojechać do miejsca sprzedaży lub zamówimy kuriera. No ale to jeszcze nie koniec. Przecież po coś ryza została kupiona. A więc zadrukowujemy kartkę, korzystając z drukarki i tuszu, które także mają swój własny cykl życia.
Taki cykl życia dobrze prześledzić w przypadku wszystkich produktów. Mnie to od razu zniechęca do nieprzemyślanych zakupów, a także do wydrukowania chociaż jednej strony A4.
W przypadku projektu edukacyjnego, cykl życia może się prezentować w następujący sposób:
1. Pomysł
2. Planowanie
3. Produkcja
4. Promocja
5. Realizacja
6. Ewaluacja
7. Dalsze życie projektu
Dlatego przy tworzeniu każdego działania należy uwzględnić potencjalne koszty środowiskowe i opracować sposoby na ich zminimalizowanie.
Ważną nasuwającą się tu wskazówką jest opracowywanie takich projektów edukacyjnych, które pomagają lokalnej społeczności albo wyeliminować potrzebę zakupu produktu, albo przedłużają jego trwałość, albo pomagają włączyć w obieg zamknięty lub jego przetworzenie do pełnienia nowej funkcji. Dokładnie w myśl zasad bezśmieciowego (ang. zero waste) lub nawet minimalistycznego stylu życia, czyli odmawiaj (ang. refuse), ograniczaj (ang. reduce), szanuj (ang. respect), ponownie napełniaj (ang. refill), używaj ponownie (ang. reuse), naprawiaj (ang. repair), kompostuj (ang. rot), przetwarzaj (ang. recycle) i przemyśl (ang. rethink).
Przykłady
Foodsharing (dzielenie się jedzeniem)
To ogólnoświatowy ruch, który ma na celu ograniczenie marnotrawienia żywności. Szacuje się, że w Polsce jedna osoba rocznie wyrzuca 247 kg jedzenia![2] To ogromna strata pracy ludzkiej, energii i wody, które były potrzebne do wyprodukowania danego produktu spożywczego.
Jakie projekty wspomaga inicjatywę? Na przykład tzw. „jadłodzielnie”, czyli miejsca, gdzie można oddać nadmiar dobrego jedzenia albo się nim poczęstować. Są to zazwyczaj ustawione szafy czy lodówki, które znajdują się w łatwo dostępnym miejscu, np. przy lokalnym domu kultury, urzędzie miejskim czy kościele.
Więcej o idei dzielenia się jedzeniem dowiecie się, śledząc stronę na Facebooku @FoodsharingPolska. A mapę obecnych i powstających „jadłodzielni” możecie śledzić na specjalnie stworzonej mapie.
Kawiarenka naprawcza
Kolejnym sposobem na przedłużanie życia produktu jest jego naprawienie bądź odrestaurowanie. To projekt, który zakłada dostęp do specjalistycznych narzędzi, przestrzeni na renowację, bądź dostęp do specjalistów, którzy pomogą np. odświeżyć rower przed kolejnym sezonem. Ogromną wartość mają wszelkie warsztaty krawieckie pozwalające na naukę przerabiania odzieży czy spotkania z rzemieślnikami podpowiadającymi np. sposób renowacji mebli czy obuwia. Takie spotkania uwrażliwiają także na sprawdzanie typów użytych materiałów i ich trwałości oraz nauczenie się ich poszanowania.
Informacje o kawiarenkach naprawczych, m.in. jak je założyć i gdzie są już te funkcjonujecie, znajdziecie na stronie www.kawiarenkinaprawcze.pl.
Biblioteka rzeczy (ang. library of things)
Międzynarodowy ruch pomagający ograniczać konsumpcję jest szeroko rozpowszechniony w Wielkiej Brytanii[3] i pojawia się w kolejnych krajach. Jego celem jest udostępnienie lokalnej społeczności różnego typu dóbr i sprzętów na zasadzenie wypożyczeń. Sposobem działania przypomina biblioteki. Od wiertarek, instrumentów muzycznych, poprzez narzędzia ogrodnicze, sprzęty potrzebne do rekreacji czy sprzęt AGD – bibliotekę rzeczy można stworzyć tematyczną lub mieszaną.
Na podobnej zasadzie działa warszawska Spółdzielnia kultury, gdzie lokalne instytucje kultury, organizacje pozarządowe, szkoły i osoby indywidualne mogą od siebie pożyczać rzeczy potrzebne do realizacji projektu bez potrzeby ich zakupu. Więcej o Spółdzielni przeczytasz na stronie: www.spoldzielniakultury.waw.pl.
Garażówki i wymianki
Jeśli nie możemy stworzyć długotrwałego projektu, jak biblioteka rzeczy, zorganizujmy cykliczne i tematyczne garażówki sąsiedzkiei[4] lub bezkosztowe wymianki. To świetny pomysł na umożliwienie wprowadzenia w obieg rzeczy, które dla jednych stały się czymś niepotrzebnym, a dla kogoś innego będą dobrem poszukiwanym. Świetnie sprawdzają się te tematyczne, np. dla rodzin z dziećmi, książkowe czy roślinne. Szczególnie bezkosztowe wymienianie się różnymi gatunkami roślin czy sadzonkami ostatnio przybiera na sile i bardzo często pośredniczą w nich lokalne domy kultury[5] lub biblioteki.
Nie zapominajmy o...
Takich projektów przetestowanych i cieszących się powodzeniem jest więcej, jednak zaprezentowany tu wybór, mam nadzieje, daję iskierkę inspiracji do projektowania działań edukacyjnych, które pozwalają minimalizować negatywny wpływ na środowisko. Ważne, aby w trakcie ich realizacji przywoływać ich ideę i nieść pozytywne strategie ograniczania nadmiernych zakupów i nadmiernej produkcji śmieci.
Jeśli jednak pragniemy stworzyć coś innowacyjnego, warto skorzystać z ćwiczenia dostępnego w publikacji „Zielona Instytucja Kultury” (zadanie czwarte „Generator ekodziałań”, s. 85).
Joanna Tabaka – trenerka, mentorka, blogerka i podcasterka, ekspertka ds. komunikacji oraz budowania strategii rozwoju publiczności w sektorze kultury. Od kilku lat przygląda się działaniom proekologicznym i szuka sposobów na dzielenie się wiedzą i praktyką w tymże zakresie, a szczególnie na temat roli, jaką mogą odegrać w tym procesie instytucje kultury. Podwójna stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przeprowadziła ponad 100 warsztatów i spotkań z zakresu promocji kultury i ekologii. Prowadzi dwa blogi: Widok na Widownię (www.facebook.pl/widoknawidownie) oraz Zielona Instytucja Kultury (www.facebook.com/zielonainstytucjakultury). Jest autorką dwóch publikacji: „Kultura naturze, z Syrenką w tle. Dobre praktyki proekologiczne w warszawskich instytucjach kultury" oraz „Zielona Instytucja Kultury”.
Interesujesz się edukacją osób dorosłych w zakresie ekologii? Szukasz inspiracji, sprawdzonych źródeł informacji i niestandardowych form pracy? Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat opublikowane na polskim EPALE! |
Zobacz także:
Edukacja ekologiczna osób dorosłych – jak do niej podejść, od czego zacząć?
Warsztaty kulinarne i ogrodnicze w celu przeciwdziałania zmianom klimatu
Kultura naturze, z Syrenką w tle. Dobre praktyki proekologiczne w warszawskich instytucjach kultury
Technologia dla planety - narzędzia i aplikacje zwiększające świadomość ekologiczną
Trenerzy dla Planety - Ekoporadnik i kodeks 6 ZASAD
Edukacja dorosłych na rzecz walki ze światowym kryzysem zapyleń
Źródła:
Komentarz
Baaaardzo inspirujące!…
Baaaardzo inspirujące! Dziękuję! Myślę, że kilka pomysłów wprowadzę w życie. Ostatnio z dużym zaciekawieniem obserwuję całkowicie oddolny projekt" Wyskakuj z laptopa". Człowiek, który postanowił wykorzystać swoje umiejętności oraz wiedzę i z otrzymanych części składać laptopy, zrobił tyyyyle dobrego, że aż trudno mi to opisać. Te niezwykłe składaki w trakcie pandemii trafiały do dzieci i młodzieży, których rodzice nie byli w stanie zapewnić im sprzętu (czasami przecież zdarzało się i tak, że każde z rodzeństwa potrzebowało komputer w tym samym czasie, więc możemy mówić o kilku odbiornikach). Cały czas chodzi mi po głowie możliwość wykorzystania tego pomysłu w kontekście seniorów. Po tym tekście pomysłów mam jeszcze więcej:)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Zataczamy pętlę
W moim dzieciństwie normalne było, że w wielu domach były narzędzia, lutownice i często podejmowało się próby naprawy rzeczy, które przestawały działać. Z tamtych czasów mam i używam do dziś młynek do kawy Predom Niewiadów typ 630 (pewnie ma jakieś 40 lat). O ile pamiętam, to był w prostym, szarym kartonie z nalepką Predom - dzisiaj takie opakowania stosują eko-marki. Zero plastiku, brak niepotrzebnych wyprasek, grzewek czy innych blistrów.
Potem przyszły lata, w których nawet zasilacze do laptopów zatapiano w plastiku, bo taniej było dostarczyć nowy egzemplarz niż naprawiać stary. Modele biznesowe były nastawione na sprzedaż nowych rzeczy i promowane trendy, że musisz koniecznie mieć "nowy model".
No i zataczamy pętlę. Może warto odkopać tamte wzorce? Może nowym wzorcem męskości może być pan, któremu śrubokręt nie jest obcy a i lutownicę potrafi obsłużyć?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Męskie szopy
Ach te młynki były super i się nie psuły! Jako konsumenci możemy kształtować polityki biznesowe, tzn. wallet vote, czyli głosowanie portfelem.
A propo naprawiania - ja całe dzieciństwo siedziałam z tatą i majsterkowaliśmy i do tej pory uwielbiam naprawiać rzeczy. Więc nie musi być to kwestii płci, a podejścia do rzeczy. :)
Do tego nie musimy mieć narzędzi na własność, możemy je pożyczyć od sąsiada_ki, czy skorzystać właśnie z kawiarenki naprawczej, czy tzn. (niefortunnie) męskiej szopy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Super inspiracje!
Super inspiracje! Często realizuję różne projekty społeczno-kulturalne i muszę przyznać się szczerze, że przy kolejnym z nich zwrócę większą uwagę na kwestie ekologii, zużycia i przetwarzania. Po przeczytaniu tego tekstu, mam pomysł na kolejne, tematyczne spotkanie Klubu Kobiet. Co prawda wymieniałyśmy już rośliny i ubrania, to teraz pora na kolejny krok - przyjrzymy się kwestiom jedzenia, a dokładnie wątkom związanym z marnowaniem żywności.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Dziekuję!
Mam nadzieje, że lepiej późno, niż wcale. Dziękuję za ciepły i budujący komentarz. My ekoświry też potrzebujemy motywacji. Jeśli ten komentarz do Ciebie dotrze to zapraszam kontaktu, chętnie poprowadzę ekospotkanie dla prowadzonego przez Ciebie Klubu Kobiet.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Super podpowiedzi!
Ostatnio bardzo chciałam naprawić jeden mały sprzęcik AGD i okazało się, że naprawa będzie przewyższać koszt sprzętu... Muszę rozpracować te kawiarenki naprawcze :)
Ze dwa tygodnie temu pracowałam z pewną grupą szkoleniową i zrobiliśmy sobie m.in. taką burzę: co jest dobrego w nauczaniu i szkoleniach zdalnych. Uczestnikami byli młodzi trenerzy i nauczyciele. Okazuje się, że oprócz różnych, czasem zadziwiających i zaskakujących :) pomysłów często pojawiało się - mniej marnowanych flipów, kupowanych flamastrów, marnowanego plastiku ( to od nauczycieli- na zajęciach z dziećmi podobno trochę tego idzie). Zapamiętałam tę odpowiedź, bo... Bo się w ogóle się pojawiła. Te "mniej flipów" nie pojawiło się w kontekście: mogłam zaoszczędzić kasę na flipach, ale właśnie zostało ugryzione ekologicznie. Czyli gdzieś tam coraz cześciej o tym środowisku myślimy. Nie zawsze mamy dużą wiedzę o mechanizmach, ale w głowie już nam się wyświetla :)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
W ramach warsztatów nie korzystam z flipów
Dzięki za komentarz. W czasie prowadzenia szkoleń już nie korzystam, ani z karteczek samoprzyklepnych, ani flipchartów, a korzystam z karteczek papierowych wyciętych ze zużytych przeze mnie opakowań spożywczych (mam całą grę na segregację na pociętym pudełku po pizzy) i starych plakatów, czy kartonów tekturowych (pozyskanych z lokalnego sklepu). Tablice kredowe to jednak było eko. Jeśli chodzi o działania online to nie zapominajmy i edukujmy się w temacie cyfrowego śladu węglowego - bo internet też nie jest w pełni ekologiczny.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Ilgtspējīga vide
Paldies, Agnese par informācijas apkopošanu kā samazināt ikdienas atkritumus.
Manuprāt, Latvijā esam stipri par vēlu sākuši runāt par tādiem lieliem blokiem kā - produktu iegādes nepieciešamību, atkritumu šķirošanu un to patēriņu.
Valsts līmenī par atkritumu šķirošanu uz papīra viss ir skaisti aprakstīts, tomēr pastāv milzīga problēma, sākot ar to, ka bija jāpaiet 20.gadiem, lai Latvijā varētu ieviest PET pudeļu šķirošanu, lai gan citur Eiropā tas bija pieejams. Pastāv, liels lobijs! Šobrīd, protams, varam priecāties, ka tas ir ieviests, bet var redzēt, ka tie cilvēki, kuri dzīvo dzīvokļos, bieži izvēlas, tās izmest kopējos atkritumos, jo dzīvokļos nav vietas, kur tos uzglabāt. Kā arī jāmin, ka taromātā var iemest noteikta tipa pudeles, un sistēma kāda ir izveidota ir zem katras kritikas. Piemēram, minot, ka veikala darbiniekiem ir jāattīra iekārtas no vecajām pudelēm, tā vietā, lai iegādātos automātus, kuri paši automātiski saspiež pudeles. Tās ir papildus izmaksas, tomēr ietaupījums laika izteiksmē un cilvēkresursā.
Otrs liels, jautājums ir atkritumu šķirošanas punkti. Kā piemēru varu norādīt, ka šo pakalpojumu var izmantot pilntiesīgi, tikai urbānās vides iedzīvotāji, jo tante laukos, uz riteņa nebrauks uz konteineriem, lai šķirotu atkritumus, tā vietā tie tiks sadedzināti. Nesaku, ka pašvaldībai, jānodrošina pie katras privātmājas konteiners, bet pašvaldību līmenī uz šo aspektu tiek pievērtas acis, un tie netiek izvietoti, vadoties pēc konkrētiem principiem.
Protams, redzu, daudzus labus piemērus, ka lielie ražotāji sadarbojās ar dzīvnieku patversmēm, vedot produktus, kuriem drīzumā beigsies termiņš. Bet jautājums, kas notiek skolās, bērnudārzos, ofisos ar nederīgo ēdienu. Izmetam! Vēl vērā, ņemams uzteikums ir ieviestie konteineri, kur cilvēki var nest savus apģērbus. Mūsu, masu patēriņa laikmetā, apģērba ražošana ir videi ietekmējošākais bizness. Jā, protams, medijos esmu redzējusi ka tādi grandi kā "HM" -izveidojuši sistēmu ka veco produkciju var nest uz veikaliem un tā tiek šķirota. Kā arī par mazās un lielās tehnikas, šķirošanas punktiem, kuri piedāvā uzņemt veco tehniku. Bet jautājums, kāpēc ražotāji neražo detaļas ar kuru palīdzību, nevarētu salabot veco tehniku,....Tirgus veicina, lai patērētājs visu laiku iegādājas un lieto, jaunu preci. Uzskatu, ka politiskā līmenī būtu jārunā ar uzņēmējiem- par lietderīgu produktu ražošanu, patēriņu un tā utilizāciju.