Kino bez barier



ok. 7 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!
O głównych celach i edukacyjnych wyzwaniach tego projektu rozmawiam z jego kuratorem i kuratorką: Jakubem Walczykiem i Joanną Stankiewicz.
Bartek Lis: Od minionego roku wspólnie realizujecie w poznańskim Centrum Kultury Zamek projekt „Kino bez barier”. Na czym on polega?
Jakub Walczyk: To projekt, który polega na repertuarowym, cyklicznie się odbywającym, dostępnym kinie. Zazwyczaj wydarzenia, które są inkluzywne mają w jakimś sensie charakter odświętny i „eventowy” a nam zależało na tym, żeby na stałe w program instytucji wpisać właśnie dostępne pokazy filmowe. Dodatkowo istotnym elementem są szkolenia podnoszące kompetencje i wiedzę pracowników i pracownic Centrum Kultury Zamek z zakresu dostępności, jak również dostosowanie infrastruktury (pętla indukcyjna, procesor do audiodeskrypcji i podnośnik).
Joanna Stankiewicz: „Kino bez barier” to po prostu dostępne pokazy filmowe, które pokazujemy w Kinie Pałacowym Centrum Kultury Zamek w Poznaniu w każdy wtorek o godzinie 11:00 oraz w każdy czwartek o godzinie 18:00. Pokazy wtorkowe są z audiodeskrypcją oraz napisami dla osób niesłyszących i słabosłyszących, a z kolei te czwartkowe dodatkowo są jeszcze tłumaczone na polski język migowy.
Wiemy już, że ważnym aspektem jest doszkalanie się pracowników i pracownic Waszej instytucji, ale czy w samym działaniu chodzi o coś jeszcze, czy tylko o pokazywanie filmów? Innymi słowy, jakie są jeszcze Wasze cele?
JS: Ja bym powiedziała, że „Kino bez barier” to w pierwszej kolejności projekt edukacyjny albo społeczny a dopiero w drugiej filmowy, ponieważ to, co jest istotne to to, że my filmy traktujemy jako pretekst do spotkania, wymiany wiedzy czy poszerzenia horyzontów. Z jednej strony naszym celem jest uwrażliwianie społeczeństwa na temat różnego rodzaju niepełnosprawności, a z drugiej bardzo istotne jest także poruszanie kwestii z zakresu edukacji obywatelskiej, stąd dużo u nas wątków z zakresu problematyki praw człowieka, równości, demokracji, czyli tematów dziś szczególnie istotnych w polskim kontekście.
JW.: To, że tworzymy kino bez barier w Zamku nie jest przypadkowe. Jest to instytucja, która zabiera głos w ważnych sprawach takich jak prawa kobiet, prawa mniejszości seksualnych czy kwestie związane z katastrofą klimatyczną i również te tematy są obecne w programie „Kina bez barier”. Firmy bardzo często dobierane są w taki sposób, aby właśnie komentowały albo poszerzały naszą wiedzę na tematy wymagające sporej uważności. Równocześnie, ale w ostatnie czwartki każdego miesiąca, wprowadzamy tak zwane „Rozmowy bez barier”.

Czym one są?
JS: To przede wszystkim różnorodne spotkania: od warsztatów, poprzez wykłady, aż po seminaria, które w jakimś sensie są powiązane z tematyką pokazywanego akurat filmu. Na przykład, kiedy pokazywaliśmy film „Simona” zorganizowaliśmy warsztat dla dorosłych z zakresu zielarstwa. Rozmawialiśmy podczas niego między innymi, jak dbać o zrównoważony rozwój oraz dlaczego warto kupować w lokalnych sklepach. Z kolei przy okazji filmu „Słoń”, opowiadającego o miłości dwojga mężczyzn, która się narodziła w małej, homofobicznej miejscowości na Podhalu zaprosiliśmy reżysera Kamila Krawczyńskiego, by porozmawiać z jednej strony o tajnikach powstawania filmu – jak w ogóle się tworzy film w Polsce – ale z drugiej strony właśnie też o prawach osób nieheteronormatywnych. Dlatego te spotkania to są różnorodne platformy do edukacji dorosłych. Osoby w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami, mogą się spotkać, by przy okazji filmu poszerzyć swoje horyzonty.
JW: Ale również poszerzają swoją wiedzę na temat dostępności. Widzimy, że bardzo często, kiedy pytamy, czy ktoś potrzebuje słuchawek do audiodeskrypcji, to osoby widzące pytają zdziwione „o co chodzi?”. Kilkukrotnie widzieliśmy jak osoba niewidoma lub słabowidząca tłumaczyła osobie widzącej, do czego służy system audiodeskrypcji, więc jest to też taki aspekt uwrażliwiania na potrzeby innych osób i pokazywania, że możemy świat odbierać różnorodnie.
Dostępność jest ważnym elementem tego projektu, jak jeszcze ją rozumiecie?
JW.: No właśnie z jednej strony tę dostępność rozumiemy tak stricte technicznie właśnie jako różnego rodzaju udogodnienia, narzędzia, które mogą sprawić, że osoby z różnymi potrzebami mogą oglądać film na takich samych zasadach jak osoby, które nie mają żadnych sensorycznych czy motorycznych niepełnosprawności. Czyli będą to wszelkie kwestie takie jak pętla indukcyjna, audiodeskrypcja, napisy dla osób niesłyszących, podnośnik dla osób z alternatywną motoryką. Wszystkie niezbędne infrastrukturalne i techniczne rzeczy, które pozwalają oglądać filmy różnorodnym osobom.

JS: Bardzo ważna jest dla nas również dostępność ekonomiczna. Pokazy są za 5 zł co jest dla nas takim istotnym aspektem związanym z traktowaniem ludzi z godnością - że mogą zapłacić za pokaz i że za uczestnictwo w kulturze w jakiejś formie się płaci. Z drugiej strony ta opłata jest na tyle niska, że mogą sobie na to pozwolić. Widzimy, że to działa. Wiele osób może wybrać się samodzielnie do instytucji kultury, obejrzeć film dzięki zniwelowaniu tej bariery ekonomicznej. Ich na to po prostu stać.
JW.: Dodatkowo wszelkie komunikaty staramy się formułować w taki sposób, aby były one zrozumiałe dla ludzi z różnym wykształceniem czy z różnymi kapitałami kulturowymi. Powiedziałbym szczerze, że nawet mniej zależy nam na tym, żeby trafiać do tak zwanych intelektualnych elit, ale żeby trafiać do tych grup, które może używają trochę prostszego języka, może są gorzej wykształcone, ale mają taką samą potrzebę uczestnictwa w kulturze, jak reszta osób. Jednocześnie bardzo ważne jest to, że na tych pokazach spotykają się różne osoby. Ludzie z niepełnosprawnościami, osoby, dla których dostępność ekonomiczna jest istotna, ale również osoby, które po prostu chcą pójść do kina.
Jak chcielibyście rozwijać ten projekt?
JW. Plany mamy ambitne, ale są one uzależnione od środków finansowych. Jesteśmy teraz na etapie przygotowywania różnych aplikacji do różnych programów dotacyjnych. Pieniądze są nam potrzebne, żeby z jednej strony kontynuować dostępne pokazy repertuarowego kina a z drugiej, by je rozwijać i popularyzować tę ideę nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach Unii Europejskiej.
JS: Tak z jednej strony planujemy kontynuować stałe pokazy - chcielibyśmy dodać, że kolejne pokazy, które chcielibyśmy zrealizować byłyby przyjazne sensorycznie dla osób atypowych czy dla osób w spektrum, tak aby również one mogły w komforcie uczestniczyć w pokazach. Wiemy, że tutaj ten aspekt integracyjny byłby trochę trudniejszy do zrealizowania, dlatego że dla tych osób bardzo ważne jest wyciszenie. Rezygnacja maksymalnie z zewnętrznych bodźców i możliwość skupienia się w pełni na filmie a audiodeskrypcja, napisy, tłumaczenie na PJM sprawiają, że tych bodźców jest bardzo dużo więc tutaj na pewno byłyby to bardziej dedykowane pokazy. Oprócz tego staramy się pozyskać środki na ogólnopolską konferencję, na którą chcielibyśmy zaprosić dystrybutorów, producentów i „kiniarz”, żeby promować ideę kina dostępnego. Pokazywać, dlaczego ona w ogóle jest ważna. Przygotowujemy również aplikację do Kreatywnej Europy z nadzieją na popularyzowanie kina bez barier także w innych europejskich państwach.
Czego się sami nauczyliście robiąc „Kino bez barier”?
JW: Ja myślę, że przede wszystkim nauczyłem się konsekwencji i cierpliwości – by zobaczyć efekty, trzeba wcześniej wykonać sporo takiej pozytywistycznej pracy. Dużo rozmawiać z ludźmi. Nauczyłem się też, że bardzo ważnym aspektem jest pracować w fajnym zespole Dla mnie osobiście wejście we współpracę z Joanną, która poczuła ten projekt od samego początku, jest przykładem dobrego współdziałania. Możemy motywować siebie nawzajem.
JS: Poza tym myślę, że też nauczyliśmy się pokory. Oboje w jakimś sensie jesteśmy związani z branżą filmową, Jakub skończył na przykład produkcję filmową w Łódzkiej Szkole Filmowej, ja wiele lat byłam związana z Festiwalem Animator realizowanym w Poznaniu, jednak praca przy „Kinie bez barier” pokazało nam, że cały czas czegoś nie wiemy i że cały czas musimy się uczyć nowych rzeczy. Tak też traktujemy ten projekt jako wyzwanie i jako przestrzeń do nauki i zdobywania wiedzy.

Na koniec, powiedzcie proszę co byście poradzili innym osobom i instytucjom, które podobnie jak Centrum Kultury ZAMEK chciałyby rozwijać temat dostępnej kultury i edukacji filmowej?
JS: Przede wszystkim, żeby badali otoczenie. Jest to kluczowe, by zobaczyć, jakie są wokół organizacje, które zrzeszają dane społeczności. Dzięki tej pracy – rozmowy z osobami – nauczyliśmy się na przykład, że samo zaproponowanie dyskusji czy filmu tłumaczonego na polski język migowy nie sprawi, że będą do nas pukać drzwiami i oknami osoby, które komunikują się przy pomocy tego języka. Nawet najlepiej przygotowany dostępnościowo program – np. filmy z audiodeskrypcją – nie przełożą się od razu na sukces frekwencyjny. Bez nawiązania relacji z tą grupą nie oczekujmy, że automatycznie te osoby będą naszymi odbiorcami i odbiorczyniami.
JW.: Na początku mierzyliśmy się z brakiem obecności osób, do których kierowany jest ten projekt, czyli korzystających z audiodeskrypcji czy z polskiego języka migowego. Dopiero badania oraz nawiązywanie relacji z organizacjami zrzeszającymi OzN, które w dużej mierze wykonała Joanna, sprawiło, że te grupy zaczęły do nas przychodzić i zaczęły być stałymi bywalcami „Kina bez barier”. Tak więc najpierw relacja a dopiero potem program i narzędzia. Żadne narzędzia nie sprawią, że osoby będą do nas tłumnie przychodzić, jeżeli nie wypracujemy sobie tego kontaktu.
Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za Wasze plany!
JS, JW.: Dziękujemy
dr Bartek Lis – animator kultury, edukator, socjolog i badacz społeczny, kurator projektów społecznych w Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu. Twórca działań włączających zróżnicowane publiczności i wrażliwych na kwestie dostępności. Ambasador EPALE. Ambasador EPALE.
Interesujesz się edukacją kulturową dorosłych? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod i niestandardowych form w obszarze edukacji muzealnej? Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE! |
---|
Pracujesz z osobami zagrożonymi wykluczeniem cyfrowym? Działasz na rzecz włączenia społecznegolub aktywizacji osób z niepełnosprawnościami? Zajmujesz się edukacją migrantów i uchodźców?
Szukasz sprawdzonych metod i narzędzi, które możesz wykorzystać w pracy w zakładach karnych lub domach pomocy społecznej?
Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE!
Zobacz także:
Edukacja kulturowa w sieci. O czym jeszcze warto pamiętać?
Komentarz
Dostępność geograficzna to…
Dostępność geograficzna to bardzo ciekawy trop. Choć Jakub z Joanną o tym nie wspomnieli
to jednym z istotnych elementów przygotowywanej aplikacji do Kreatywnej Europy jest
inicjatywa „Objazdowe kino bez barier”, na które złożą się pokazy w mniejszych
miejscowościach w Wielkopolsce (w tych, których zbudowano partnerstwa przy okazji
realizacji Bardzo Młodej Kultury). Oczywiście, niestety w formie eventu a nie stałego
repertuaru, jednak dużym wyzwaniem byłoby zachęcenie innych instytucji to kontynuowania
później tego typu działalności. W zakresie sztuk wizualnych ciekawą pracę wykonało kiedyś
Towarzystwo „ę” i ich „Wystawa z dostawą”
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Informacja o kinie…
Informacja o kinie objazdowym, to faktycznie ważne uzupełnienie. Mam nadzieję, że uda się te środki zdobyć. Z zachęceniem do tego rodzaju działań mam nadzieję nie będzie problemu. Trzymam kciuki!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Brawo za wytrwałość. Wiele…
Brawo za wytrwałość. Wiele inicjatyw zbyt szybko upadą, bo ludzie potrzebują czasu, aby je zauważyć i zacząć z nich korzystać. Trzymam bardzo kciuki, aby dostępność kultury rosła. Nawet czasem kosztem tego, że dla niektórych z nas będzie lekko trudniej lub drożej. Ale nadal dostępne.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Ciekawa rozmowa. Szczególnie…
Ciekawa rozmowa. Szczególnie część dotycząca dostępności ekonomicznej i problemu "klasowości", na który zwraca uwagę Jakub. Przy okazji pomyślałem o dostępności "geograficznej", do podobnych lub w ogóle jakichkolwiek inicjatyw z dziedziny kultury. Dlatego, w kontekście planów rozwojowych może warto zastanowić się nad objęciem nimi Wielkopolskich wiosek i miasteczek.