Geruzja czy dom starców

ok. 7 minut czytania – polub, linkuj, komentuj!
Między geruzją a domem starców
Zaproponowany tytuł nie jest przypadkowy. Wyznacza on dwie bardzo konkretne i skrajne perspektywy. Świadomie wybrano określenie dom starców. Nie wybrano nazwy dom opieki, gdzie możemy spotkać troskliwych i spolegliwych opiekunów lub dom pogodnej starości (złotej jesieni itp.), w którym seniorzy odnajdują miejsce zasłużonego wypoczynku, ale również rozmaite drogi samorealizacji i korzystania z owoców wieloletniej pracy. Wybrana nazwa kojarzy się, bowiem bardziej z miejscem wegetacji, ludzi, z którymi społeczeństwo z różnych względów nie może się rozstać, ale dla których nie bardzo widzi miejsce wśród tak zwanych obywateli. Tworzy, więc swoiste miejsca zesłania, w których zachowane są wprawdzie warunki biologicznego życia, brak w nich jednak tego, co o jego, jakości stanowi, więzi z innymi ludźmi. Przypomina on instytucje totalne typu szpital psychiatryczny czy zakład karny. Dobrze, żeby dobrze działał, ale nie chcemy o nim rozmawiać. Bardziej przypominają one „miłosierdzie gminy” niż godny dom. Warto zauważyć, ze współcześnie wiele osób starszych żyjąc w nawet dobrze wyposażonych mieszkaniach (domach) w istocie żyje samotnie pozbawiane kontaktu z innymi ludźmi oraz poczucia więzi z nimi i nie jest to efekt złej woli, ale szybkości biegu spraw. Nowe technologie, które ułatwiłyby im komunikację ze światem są im jednak obce.
Przeciwieństwem jest starożytna geruzja, czyli rada Gerontów (starców) w starożytnej Sparcie. Była ona jednym z głównych organów władzy w oligarchii spartańskiej. W jej skład Geruzji wchodziło dwóch królów, oraz 28 starszych obywateli – gerontów. Geronci byli wybrani przez Zgromadzenie Ludowe z grona obywateli powyżej 60 roku życia. Warto dodać, że 60 lat to w warunkach starożytnej Sparty był to wiek bardzo sędziwy. Swoją funkcję Geronci sprawowali zazwyczaj dożywotnio. Do ich zadań należało przygotowywanie uchwał głosowanych później na zgromadzeniu, jak również w wielu ważnych sprawach Geruzja pełniła też funkcje najwyższej instancji trybunału [1]. Było, więc to miejsce bardzo zaszczytne i ważne, a osoby do niego wybierane były szanowane i uchodziły za mądre oraz sprawiedliwe. Radzono się ich, wysłuchiwano ich opinii, liczono się z ich zdaniem. Czynnik wieku wiązał się tu z niezwykle cenionym doświadczeniem życiowym.
Traktując sprawę nieco skrótowo i w dużym uproszczeniu można przyjąć, dlaczego historia seniorów i starości w naszej kulturze rozpoczęła się od Geruzji, jako rady mądrych i doświadczonych a starości, jako cennego skarbu (plemienia, miasta, społeczności) a dotarła do „domu starców”, jako miejsca wykluczonych i starości postrzeganej, jako ciężar lub „coś” strasznego, okres, w którym wszystko się kończy. Przedstawione przemiany społeczne, kulturowe lub mówiąc szerzej cywilizacyjne doprowadziły do sytuacji, w której starość włączona w sferę tabu. Starość, jako tabu jest tematem zakazanym, ludzie nie rozmawiają o starości, starają się go unikać i nie chcą nawet jej widzieć.
Photo by Cristina Gottardi on Unsplash
Dlaczego taka zmiana?
Zdaniem M. Szpunar owa ewolucja od szacunku i uznania do wykluczenia seniorów, owo systematyczne deprecjonowanie roli osób starszych w społeczności, wiąże się dokonującymi się przemianami w sferze społecznej, w szczególności opisanym przez M. Mead przejściem od kultury postfiguratywnej do kultury prefiguratywnej, powiązanym z przemianami technologicznymi i związanymi z nimi nowymi sposobami komunikacji oraz nowymi rodzajami mediów.[2] Autorka koncepcji klasyfikacji dzieli kultury „na postfiguratywne, w których dzieci uczą się od swych rodziców, konfiguratywne, w których zarówno dzieci jak i dorośli uczą się od swych rówieśników, i prefiguratywne, w których dorośli uczą się również od swych dzieci,”[3]. Owa przemiana skutkuje zmiana relacji do seniorów.
Tabela 4 Przemiany kultur i roli dziadków rodziców i dzieci
Źródło: opracowanie własne na podstawie: M.Mead, Tożsamość i kultura, PWN, Warszawa 2000 oraz M. Szpunar, Seniorzy w środowisku nowych mediów, w: A. Wąsiński, Ł. Tomczyk (red.) Seniorzy w świetle nowych technologii. Implikacje dla praktyki edukacyjnej oraz rozwoju społeczeństwa informacyjnego, Bielsko-Biała, Biblioteka Gerontologii Społecznej, tom7, 2013, s. 35-52
Współczesny kontekst cywilizacyjny ma charakter postfiguratywny. Postęp medycyny sprawił, że żyjemy niemal dwukrotnie dłużej niż w średniowieczu. Zmieniły się z tego powodu proporcje w społeczeństwie. Osób starszych jest znacznie więcej – przez co straciły one swoją wyjątkowość. Rozwój nauki i przyspieszenie technologiczne sprawiły, że wiedza osób starszych przestała być potrzebna, a ich doświadczenia uznaje się za anachroniczne. Z drugiej strony industrializacja i przeniesienie życia do miast wywołały rozpad tradycyjnej, zhierarchizowanej rodziny wielopokoleniowej. Jest to faktem społecznym obecnym również w świadomości i popkulturze. Potwierdzają to miedzy innymi ciekawe badania K. Arcimowicza. Badania te dotyczyły popularnych w obecnej kulturze medialnej serialów telewizyjnych. Autor badał usytuowania rodzin w strukturze tele-sagi[4].
Tabela 5 Usytuowanie rodziny w strukturze tele –sagi (w %)
Źródło opracowane na podstawie K. Arcimowicz, Modele nienormatywnych rodzin w dyskursie polskich tele-sag, „InterAlia - pismo poświęcone studiom queer” nr 8 rok 2013 s.135
Charakterystyczny dla naszych czasów rozpad rodzin wielopokoleniowych i ich atomizacja doprowadził do izolacji osób starszych, Stały się one nieobecne w życiu własnych dzieci i wnuków. Lub też obecność ich była mocno ograniczona do czasu „gdy byli potrzebni”. Również niektóre nurty praktyki wychowawczej lansowały tendencję „oszczędzania dziecku przykrości”. Kontakt obecnych 30-40-to latków z osobami po 75 roku życia był bardzo ograniczony. Izolacja rozbudziła lęk przed starością i umieraniem.
Obserwacja i analiza zjawisk komunikacyjnych i różnych aspektów kultury masowej w szczególności reklam, pozwala już mówić w Polce o gerontofobii, czyli lęku przed starością i osobami starszymi oraz powiązanym z nią ageiźmie, czyli dyskryminacji ze względu na wiek[5]. Wspomniana reklama jest znakomitym wskaźnikiem nastawień społecznych wobec różnych zjawisk w tym starości. Reklamy wykorzystują jedną z podstawowych cech ludzkiego umysłu – potrzebę nieustającego kategoryzowania otaczającego nas świata. Aparat poznawczy jest bardzo syntetyczny i najczęściej dzieli rzeczywistości niewiele grup i klas zjawisk (najchętniej na dwa). Pomaga to w orientacji w świecie i dzięki temu jest ona nieskomplikowana. Wszystko jest albo – albo, dobre – złe, ładne – brzydkie, stare – nowe, itp. W świetle reklam: młodzi są aktywni – starzy są pasywni, młodzi są kreatywni – starzy nie są twórczy, młodzi są zaradni – starzy nieporadni w konsekwencji młodzi są atrakcyjni a starzy są nieatrakcyjni oraz młodzi to przyszłość a starzy to przeszłość.
Mechanizm wykluczenia seniorów (i nie tylko)
Wykluczenie cyfrowe dotyczące osób starczych jest w dużej mierze samowykluczeniem. Najniebezpieczniejszym mechanizmem zagrażającym seniorom jest tu samoocena, co nie oznacza, że działania zewnętrzne nie maja wpływu. Działania związane z komunikowaniem, sposobem przekazywania informacji formułowanymi niekiedy w sposób niezrozumiały dla osób starszych oczekiwaniami lub brak staranności w odbiorze ich komunikatów jest zazwyczaj zjawiskiem inicjującym powstawanie wykluczenia. Zjawisko to ma charakter krzywej (ilustruje rysunek 1)
|
Mechanizm ten jak się wydaje jest dość prosty jednak zazwyczaj w praktyce społecznej trudny do uchwycenia wiąże się nasza codziennością oraz z opisywanym wcześniej zjawiskiem postrzegania ludzi starych i starości.
Można oczywiście nawoływać, by nauka przestała przedłużać ludzkie życie. Jednak z perspektywy współczesnej równie ważnym jest owo długie życie uczynić w całym jego przebiegu pełniejszym i potraktować jak prawdziwy skarb wykorzystując jak najlepiej.
W kierunku podsumowań
W latach osiemdziesiątych ubiegłego A. Kamińskiego sformułował koncepcję wychowania do starości w której podkreślał, że polega ono na pomaganiu ludziom i kształtowaniu zainteresowań oraz aspiracji a również umiejętności i przyzwyczajeń, które dopomogą w realizowaniu w przyszłości trybu życia sprzyjającego wydłużanie młodości i dające satysfakcję, aktywności.[6] Koncepcja ta znajduje również potwierdzenie miedzy innymi we współczesnej gerontologicznej teorii aktywności.[7] Istotnym problemem w tej koncepcji jest osobowe a w konsekwencji również indywidualne podejście do każdego człowieka i każdego życia.
W pewnym stopniu będąc kontynuatorkom koncepcji A. Kamińskiego (chociaż sama autorka nie odwołuje się do jego prac), M. Brzezińska zauważa, że Starość jest fazą życia , która bazuje na etapach wcześniejszych, jej jakość zależy zatem w znacznej mierze od jakości przeżytych okresów. Takie ujmowanie późnej dorosłości rodzi z jednej strony pesymizm – z uwagi na brak możliwości zmiany zaistniałych już okoliczności, które determinują >tu i teraz< człowieka starego . Z drugiej strony można mówić o optymizmie – w kontekście okazji do kształtowania determinant starości na wcześniejszych etapach życia. Trudno oczywiście iść przez codzienność skoncentrowanym na gromadzeniu zasobów na ten ostatni etap życia. Warto jednak zwrócić uwagę, iż te czynniki, które nadają okresowi starzenia się pozytywny wydźwięk, przyczyniają się do pełni rozwoju i satysfakcji także w innych momentach życia.”[8] Badania prowadzone przez autorkę wskazują również na możliwości tkwiące w odpowiednim działaniu i wspieraniu osób starszych w ich rozwoju na etapie późnej dorosłości, które mogą być różnorodne i nieść rozmaite możliwości zależnie od cech i doświadczeń osobowych.
Stereotypy pomagają żyć a na pewno upraszczają życie, jednak należy pamiętać, że zawierają w sobie skazę wszystkich uproszczeń. Łatwo jest ulec stylistyce przywołanych reklam, które wydają się śmiesznymi (np. babcia używająca wibratora do ucierania ciasta), jednak w istocie postrzeganie człowieka w jego całożyciowym wymiarze prowadzi nas do prostego wniosku, że każda młodość jest wstępem do starości a każda starość konsekwencją pewnej młodości.
Interesujesz się edukacją seniorów? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń i niestandardowych form aktywizacji seniorów? Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE! |
Zobacz także:
Seniorzy w społeczeństwie cyfrowym
Proaktywny senior w społeczeństwie cyfrowym
Źródła:
Arcimowicz K., Modele nienormatywnych rodzin w dyskursie polskich tele-sag, „InterAlia - pismo poświęcone studiom queer” nr 8 rok 2013.
Brzezińska M., Proaktywna starość, Difin, Warszawa 2011.
Czarkowski J.J. „Geruzja czy dom starców, seniorzy w społeczeństwie cyfrowym, w A. Janowski, K. Bocheńska, J.J. Czarkowski (red.), Kręgi na wodzie, Warszawa 2015
Dubas E., Starość w perspektywie rozwoju, duchowości i edukacji. Geragogiczny przyczynek do refleksji nad starością i starzeniem się człowieka, (w:) Wesołowska A.E. (red.) Człowiek i edukacja, Płock 2004;
Halicki J. Społeczne teorie starzenia się, w: Halicka M., Halicki J. (red.) Zostawić ślad na ziemi, Białystok 2006.
Jaczynowska M., Musiał D., Stępień M., Historia Starożytna, Wyd. Trio, Warszawa 2008,.
Kamiński A., Wychowanie do starości jako czynnik adaptacji ludzi starszych do nowoczesnego środowiska [w:] Kamiński A., Studia i szkice pedagogiczne, Państwowe Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. 1978.
Mead M., Tożsamość i kultura, PWN, Warszawa 2000,
Sikora J., Ageizm – zjawisko marginalne czy globalny problem? (Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Wrocławskiego) http://www.bibliotekacyfrowa.pl/Content/41152/005.pdf (15.01.2014)
Szpunar M., Seniorzy w środowisku nowych mediów, w: A. Wąsiński, Ł. Tomczyk (red.) Seniorzy w świetle nowych technologii. Implikacje dla praktyki edukacyjnej oraz rozwoju społeczeństwa informacyjnego, Bielsko-Biała, Biblioteka Gerontologii Społecznej, tom7, 2013.
[1] M. Jaczynowska, D. Musiał, M. Stępień, Historia Starożytna, Wyd. Trio, Warszawa 2008, s 273 .
[2] Magdalena Szpunar, Seniorzy w środowisku nowych mediów, w: A. Wąsiński, Ł. Tomczyk (red.) Seniorzy w świetle nowych technologii. Implikacje dla praktyki edukacyjnej oraz rozwoju społeczeństwa informacyjnego, Bielsko-Biała, Biblioteka Gerontologii Społecznej, tom7, 2013, s. s.37
[3] M. Mead, Tożsamość i kultura, PWN, Warszawa 2000, s.23
[4] K. Arcimowicz, Modele nienormatywnych rodzin w dyskursie polskich tele-sag, „InterAlia - pismo poświęcone studiom queer” nr 8 rok 2013 s. 129-145
[5] Jolanta Sikora, Ageizm – zjawisko marginalne czy globalny problem? (Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Wrocławskiego) http://www.bibliotekacyfrowa.pl/Content/41152/005.pdf (15.01.2014)
[6]A. Kamiński, Wychowanie do starości jako czynnik adaptacji ludzi starszych do nowoczesnego środowiska [w:] Kamiński A., Studia i szkice pedagogiczne, Państwowe Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. 1978.
[7]por. E. Dubas, Starość w perspektywie rozwoju, duchowości i edukacji. Geragogiczny przyczynek do refleksji nad starością i starzeniem się człowieka, (w:) A.E. Wesołowska (red.) Człowiek i edukacja, Płock 2004; J. Halicki Społeczne teorie starzenia się, w: M. Halicka, J. Halicki (red.) Zostawić ślad na ziemi, Białystok 2006.
[8] M. Brzezińska, Proaktywna starość, Difin, Warszawa 2011, s.176.
Świetne zestawienie! A myśli…
Świetne zestawienie! A myśli i inspiracje kłębią się w głowie. Jedna z nich. Mamy tendencję do przeceniania formy i niedoceniania treści. Nadal nasi seniorzy są lub mogą być źródłem mądrości życiowych, autorytetami i strażnikami wartości, czy tradycji. Jednak w społeczeństwie szybkiej zdalnej komunikacji, te wartościowe treści giną pośród chaosu i informacyjnego szumu (rynsztoku?). Poświęcamy godziny na odbieranie natłoku treści z instagramowych "reeles" a brakuje nam uwagi i odwagi, to wsłuchania się w głos seniorów.