EMBODIMENT LEARNING, czyli o zagadce, technikach i kontakcie ze sobą

CIEKAWOŚĆ SHERLOCKA
Wszystko zaczęło się od rekomendacji pewnego szkolenia. Kiedy usłyszałam, że program treningu zakłada 10-12 godzin pracy dziennie przez 7 dni, byłam zadziwiona. Tym bardziej że w kolejnych słowach wyczułam zadowolenie i entuzjazm osoby, która go przeszła. I tu pojawiła się konsternacja, za którą podążyło ZACIEKAWIENIE.
Jak to możliwe, że tak intensywny trening może być efektywny? Postanowiłam to sprawdzić. Z lekką podejrzliwością i ciekawością Sherlocka Holmesa pojechałam do urokliwego holenderskiego miasteczka rozwikłać tę zagadkę.
W TYM SZALEŃSTWIE JEST METODA
Już podczas sesji wprowadzającej dowiedziałam się, że tym, co będzie wyróżniać ten trening, jest EXPERIMENTAL LEARNING. Radość moja była wielka, bo to ulubiony i najefektywniejszy dla mnie sposób uczenia, który zakłada uczenie się na własnym doświadczeniu. Szybko przekonałam się, że doświadczanie na tym szkoleniu poza mentalnymi technikami będzie obejmować też pracę z ciałem. Ta zaś okazała się odpowiedzią na moją ciekawość.

CIAŁO MOJĄ ODPOWIEDZIĄ
Emobodiment Learning to uczenie się poprzez działania związane z ciałem. To wiara w to, że ciało przekazuje nam ważne informacje, do których głowa czasem nie ma dostępu. To zaufanie temu, że ciało daje odpowiedź na nasze pytania. Trzeba tylko znaleźć sposób, by wsłuchać się w to, co ono chce nam powiedzieć. A wtedy odpowiedzi popłyną prosto z serca.
Na sali warsztatowej zaś oznacza to dla mnie proces, która uwzględnia dwa etapy:
-
eksperymentowanie z ciałem i jego obserwację,
-
refleksję nad tym procesem i wyciąganie wniosków z obserwacji.
Podczas wspomnianego intensywnego treningu na własnej skórze doświadczyłam tego, że moja głowa podsuwała mi sposoby myślenia, które okazywały się odmienne od wniosków, które wyciągałam ze słuchania własnego ciała. Spośród wielu ćwiczeń, których doświadczyłam, chcę Wam opowiedzieć o trzech technikach pracy z ciałem, które umożliwiły mi spotkanie ze sobą, obserwację siebie w kontakcie ludźmi i dostarczyły ważnych informacji do pracy z moimi klientami - zarówno indywidualnej, jak i grupowej.
3 TECHNIKI, KONTAKTU ZE SOBĄ
TECHNIKA NR 1: FRONTEM DO KLIENTA
CEL: obserwacja tego, jak ustawiam się względem klienta
SPOSÓB PRACY: praca w parze, 3 warianty ustawień narzuconych + 1 preferowany
WYKONANIE: Jesteś pomagaczem. Osoba, z którą pracujesz jest klientem. Stoi i zamyka oczy.
A Ty poeksperymentuj z przestrzenią i sprawdź, jak czujesz się z poniższych pozycjach.
-
Zajmij miejsce przed nią, stojąc w tym samym kierunku co ona.
Poczuj jak Ci tam jest. -
Zajmij miejsce obok tej osoby, stojąc w tym samym kierunku co ona.
Poczuj jak Ci tam jest. -
Zajmij miejsce za tą osobą, stojąc w tym samym kierunku co ona.
Poczuj jak Ci tam jest. -
Zajmij taką pozycję, w której jako coach/trener/psycholog czujesz się najlepiej.
Pytania do refleksji:
-
W której pozycji czułeś/aś się najlepiej?
-
Co ona mówi o tym, jakim jesteś trenerem/psychologiem/coachem?
Silnie doświadczyłam tego, że podpowiedź mojej głowy o tym, w jakiej pozycji będzie mi optymalnie, była chybiona. Myśląc o swoim ustawieniu się do klienta, założyłam, że najwygodniej mi będzie w pozycji, w jakiej zwykle siadam w gabinecie. W pozycji naprzeciwko, ale otwartej, pod kątem - tak by każde z nas miało przestrzeń naprzeciw siebie.
Tymczasem najlepiej poczułam się stojąc z boku klienta, krok za nim. Tak by widzieć klienta oraz cel, w którym podąża. By być na wyciągnięcie ręki, kiedy będzie mnie potrzebował. By dawać mu przekonanie, że to on dokonuje zmiany w swoim życiu, co wzmacnia jego poczucie sprawczości i wiary we własne możliwości.
Dlaczego to ustawienie okazało się tak odmienne od oczekiwanego przez głowę? W tym zadaniu zaobserwowałam zupełnie nowy wymiar bycia z klientem. Wymiar, który to bardziej pokazał mi moje podejście do niego, a nie tylko sposób siedzenia podczas sesji. Towarzyszenie i spoglądanie tam, gdzie patrzy mój klient. Mówi to sporo o tym, że odpowiedzialność za rozwój i odpowiednia perspektywa leżą po stronie klienta, nie po mojej.
TECHNIKA NR 2: JAKIM POMAGACZEM JESTEŚ?
CEL: obserwacja budowania relacji, prowadzenia i tworzenia nowych wzorców w kontakcie z klientem
SPOSÓB PRACY: praca w trójce -> Osoba A = pomagacz, osoba B = klient, a C = obserwator
WYKONANIE: Pomagacz i klient stają naprzeciwko, twarzą do siebie. Ich zadaniem jest poruszanie się do muzyki. Obserwator siada z boku i notuje, co dzieje się pomiędzy osobami aktywnymi.
W drugiej części zadania osoba w roli pomagacza otrzymuje feedback od swojego obserwatora o tym, co udało się zobaczyć w tych obszarach.
Dla mnie niesamowite było to, że eksperyment czysto ruchowy naprawdę odzwierciedlił moją pracę z klientem. Potwierdziło się to, jak ważne jest dla mnie budowanie relacji, poczucie bezpieczeństwa i zaufanie. Że podążanie za klientem jest dla mnie kluczowe. Że umożliwia mi przejęcie przez klienta kontroli nad sytuacją, kiedy klient tego potrzebuje. Zwróciło mi uwagę, że chcę czerpać więcej radości z pracy z klientem.
TECHNIKA NR 3: 4 ŻYWIOŁY
CEL: obserwacja energii, z jakiej korzystasz w roli coacha/psychologa/trenera
POMOCE: 4 utwory (podobnej długości) odzwierciedlające 4 żywioły: ziemię, powietrze, wodę i ogień
SPOSÓB PRACY: praca indywidualna
WYKONANIE: Podczas słuchania muzyki, utwór po utworze, poruszaj się do jej rytmu.
Pytanie do refleksji:
-
Przy której muzyce czułeś/aś się najswobodniej?
-
Co Cię zaskoczyło?
-
Jak Twoje odczucia mają się do stylu Twojej pracy?
Weszłam w to zadanie z przekonaniem, że w lekkim powietrzu poczuję się swobodnie, a mocny ogień to zupełnie nie mój klimat. Zauważyłam także, że powietrze było przyjemne, ale do czasu. Po chwili ten szybki, delikatny ruch bardzo mnie zmęczył. Zaskoczyło mnie, że energia ognia dostarczyła mi wiele mocy i okazała się bardzo przyjemna dla mojego ciała. Zwróciłam też uwagę na to, że poczucie bezpieczeństwa umożliwiło mi wykorzystywanie różnorodnych energii.
CIAŁO DA ODPOWIEDŹ, CZYLI JESZCZE BLIŻEJ SIEBIE
Kiedy przywołuję w myślach te wspomnienia, przechodzą mnie ciarki, a wzruszenie ciśnie łzy do oczu. Stosując opisane techniki doświadczyłam jeszcze głębszego kontaktu ze sobą. W doświadczeniu porównywalnym z flow zyskałam jasność tego, co jest dla mnie ważne w pracy z ludźmi. Zaobserwowałam, co mmie uwiera i z czego jeszcze mogę czerpać moc. Dzięki tym doświadczeniom lepiej komunikuję się ze sobą i z innymi. W sytuacjach konfliktowych łatwiej mi wyjaśnić własne zdanie i wyrazić ciekawość na temat tego, co myślą inni. Te doświadczenia, w przeciwieństwie do ulotnych myśli, zostały ze mną i mogę do nich wrócić, kontaktując się ze swoim ciałem. Bo ciało już je zna, a kontakt z nim daje nową perspektywę.
***
Niniejszy artykuł powstał jako rezultat projektu „Elevate”, realizowanego przez Fundację Wspierania Rozwoju Innowator i współfinansowanego w ramach programu Unii Europejskiej Erasmus+ Akcja 1. Mobilność edukacyjna, Mobilność kadry edukacji dorosłych (Numer umowy 2018-1-PL01-KA104-049658). Projekt został sfinansowany ze środków Komisji Europejskiej. Publikacja odzwierciedla jedynie stanowisko autora. Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w niej zawartość merytoryczną oraz za sposób wykorzystania zawartych w niej informacji. BLOG Fundacji Wspierania Rozwoju Innowator jest licencjonowany na podstawie Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License (link).
Uprzejmie prosimy, by w przypadku cytowania naszych wpisów wyraźnie podawać autora wpisu oraz źródło: „Tekst pochodzi z bloga Fundacji Wspierania Rozwoju Innowator i znajduje się pod adresem [tu link do odpowiedniego wpisu] Autor tekstu: [imię nazwisko]”.
Zobacz także:
Konstelacje w coachingu, czyli jak zbudować trójwymiarową mapę relacji
Gwóźdź w ścianie, czyli o stosowaniu suchych narzędzi w pracy trenera