Gdy nie wieje nudą, dzieją się cuda

ok. 5 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!
Filharmonia, teatr, wystawa malarstwa? Nuda. Takie przynajmniej mają wspomnienia ze szkoły i to ich skutecznie blokuje. Dorośli nieuczestniczący w kulturze, obojętnie, czy ci z małych miasteczek, dużych aglomeracji, czy ze wsi. Chociaż ci ostatni mają dodatkową barierę, jak chociażby brak autobusów na „wieczorny spektakl” (to sarkazm, bo często komunikacji nie ma żadnej). Dorośli, dla których kultura jest za wysoka, bo ktoś im ją skutecznie obrzydził, nie przygotował do odbioru, wbił w poczucie wstydu, że nie mają się w co ubrać, nie rozumieją, nie umieją się wysłowić. Pracodawcy mówią o nich, że nie mają ogłady.
W książce „I nigdy nie chodziłem do szkoły” Andre Stern dowodzi, że zachwyt dziecka, nieskrępowana możliwość podejmowania różnych aktywności oraz brak ograniczeń czasowych i presji stanowią sedno poznania świata. Jakże to odmienny świat od tego, który znamy ze szkolnych ławek, gdzie uczestnictwo w kulturze to zazwyczaj nudne, schematyczne wydarzenia, podawane bez kontekstu. Sama w takich uczestniczyłam, więc wiem, co mówię. Zresztą nie tylko w kulturze tak się dzieje. Dzieciaki muszą znać na pamięć skomplikowane regułki, gdy tymczasem nie potrafią sobie same kupić biletu na pociąg, nie jeździły nigdy tramwajem, nie znają specyfiki działania różnych urzędów. To oczywiście generalizacja, ale jako organizacja pracująca z osobami dorosłymi w trudnych sytuacjach życiowych, w tym trudnej sytuacji na rynku pracy, efekty takiego nauczania widzimy aż za dobrze. Jedną z metod wspierania uczestników projektów aktywizacyjnych w procesie wypracowywania pozytywnej zmiany jest Treningowe Centrum Rozwoju i Wsparcia.
Edukacja społeczna jest niezwykle ważnym elementem procesu włączenia społecznego. Udział w wydarzeniach kulturalnych, wizyty w miejscach publicznych, jak np. w restauracjach, kinie, teatrze, itp. ma wszechstronny wpływ na rozwój osobisty w wielu obszarach: wzbogacenie słownictwa, rozwinięcie poczucia estetyki, naukę obycia w różnych sytuacjach i miejscach, poznanie historii oraz tradycji swojej społeczności i ogólne poszerzenie horyzontów - mówią inicjatorzy Centrum z Federacji FOSa.
Zasadniczym celem działania Centrum jest uczenie się funkcjonowania w grupie i szeroko rozumianego obycia w życiu społecznym, co przekłada się na gotowość uczestników do wejścia w środowisko pracy i zwiększenie szans na podjęcie zatrudnienia. Zanim to się jednak zdarzy, następuje proces budowania grupy, integrowania i ośmielania uczestników. Kluczowe w grupie jest poczucie bezpieczeństwa i zaufania do siebie, osoby prowadzącej i do reszty uczestników. Pomaga świadomość, że inni też nigdy nie byli w teatrze czy na wernisażu i też się tego obawiają. Dopiero wówczas można „wyruszyć w miasto”. Niemniej strach przed oceną i ośmieszeniem się jest na tyle silny, że grupa początkowo deprecjonuje wartość wydarzeń kulturalnych i swoich emocji związanych z odbiorem sztuki. Stopniowo, metodą małych kroków trenerkom udawało się przełamywać szkolne lęki i stereotypy i dawać okazje uczestnikom do przeżywania całej palety emocji, od oburzenia po zachwyt.
„Witam Panią. Koncert był wspaniały, po prostu byłam zachwycona. To byłą dla mnie jakaś odskocznia od rzeczywistości i czas dla mnie. Super, że są takie wyjścia. Mam nadzieje, że będą jeszcze nie raz i że grupa nie będzie się zmniejszała tylko powiększała, bo mamy wspaniałą grupę i panią prowadzącą. Dziękuję bardzo, zaczęłam wreszcie żyć dla siebie, a nie tylko dla innych. Bo ja tez jestem człowiekiem i chce żyć. Pozdrawiam A”- to treść jednego z smsów do trenerki po koncercie.
„Ile to człowiek traci nie będąc na takich koncertach jak wczorajszy. Poszłabym jeszcze raz i oby trwał dłużej. Pięknie śpiewał aż musiałam sobie rano puścić jego piosenkę Zaklinam czas . Pozostanie mi piękne wspomnienie z tego wieczoru. Ps. Pan Stanisław prosił, abym przekazała, że mu się bardzo podobało. Cytuje: najlepsze wyjście jak do tej pory. Pozdrawiam.”- informuje jedna z uczestniczek w kolejnym.
Do tej pory w ramach Centrum stworzono pięć 8-osobowych grup, które wzięły dział w cyklu wyjść treningowych (po 10 wydarzeń/inicjatyw na grupę), np. na koncert, do filharmonii, do kina, teatru, spotkania z ludźmi kultury (np. znanymi aktorami, muzykami i innymi twórcami), wyjście do restauracji – miejsc, z których w większości do tej pory nie korzystali. Każde wyjście poprzedzone było procesem przygotowującym uczestników do udziału w określonym wydarzeniu, np. wyjście do filharmonii było poprzedzone omówieniem obowiązującej tam etykiety, savoir-vivre’u, wizerunku oraz dyskusją nad związanymi z tym obawami uczestników.
Po każdym wyjściu treningowym przeprowadzone było spotkanie ewaluacyjne, poświęcone refleksjom uczestników, ich odczuciom oraz emocjom. Aby wzmocnić efekt podejmowanych działań oraz wyrobić u uczestników nawyk korzystania z publicznych miejsc i instytucji czy uczestniczenia w wydarzeniach społecznych i kulturalnych pięć wyjść było narzucane i organizowane przez trenerów. Pozostałe wyjścia były własną inicjatywą uczestników, którzy pod opieką trenerów wybierali wydarzenie i miejsca, które chcieliby odwiedzić. W ten sposób chcieliśmy przekonać ich o dostępności tego typu wydarzeń - opowiadają prowadzące grupy.
Uczestnicy dzięki sesjom nabyli nowych umiejętności i kompetencji niezbędnych w pracy zawodowej – organizowania, planowania, realizowania zaplanowanych działań, itd. – ale też umiejętności związanych z pracą w grupie: współpracy, negocjacji, wspólnego dochodzenia do rozwiązań i osiągania celów grupowych. Czego same prowadzące nauczyły się od uczestników? Chyba spontaniczności w poszukiwaniach i odbiorze – wyznaje jedna z nich. Inicjatorzy Centrum i trenerki prowadzące grupę uważają, że Centrum Treningowe, jako jedno z narzędzi wsparcia, w znacznym stopniu przyczyniło się do podniesienia szans uczestników na zatrudnienie. Kolejnej edycji na drodze stanęła jednak pandemia i na oczekiwane efekty przyjdzie jeszcze poczekać.
Treningowe Centrum Rozwoju i Wsparcia, prowadzone jest przez Federację Organizacji Socjalnych Województwa Warmińsko–Mazurskiego FOSa w ramach projektu „W drodze do aktywności” i finansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Dziękuję trenerkom: Katarzynie Janków-Mazurkiewicz, Monice Lange i Anecie Fabisiak-Hill za podzielenie się refleksjami na temat pracy grup.
Monika Hausman-Pniewska – Trenerka i animatorka, od wielu lat związana z sektorem pozarządowym i edukacją dorosłych, zwłaszcza tą pozaformalną i nieformalną, w działaniu. Pracuje w Federacji Organizacji Socjalnych Województwa Warmińsko-Mazurskiego FOSa w Olsztynie. Ambasadorka EPALE
Zajmujesz się animacją społeczną? A może koordynujesz działania wolontariuszy? Planujesz działania na rzecz osób o niskich kwalifikacjach? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod i niestandardowych form? Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE! |
Zobacz także:
Komentarz
Brawo!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Uwielbiam i bardzo cenię
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Bardzo ciekawa inicjatywa
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Wspaniała inicjatywa!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Tego właśnie brakowało!