Partycypacja to nie chwilowa moda



ok. 4 minut czytania – polub, linkuj, komentuj!
W dzisiejszych czasach ludzie w miastach i na wsiach coraz bardziej zaangażowani są w ulepszanie swojego otoczenia. Niestety, wiadomo jednak od dawna, że wprowadzenie pomysłów partycypacji obywatelskiej nie jest łatwe.
Trwała potęga wpływu
Aktywnego udziału w życiu społecznym nie da się narzucić, a jednocześnie jest on postrzegany jako ważny warunek rozwoju, pozwala bowiem na zdobywanie wiedzy i rozwijanie umiejętności społecznych w trakcie interakcji z innymi.
Warto zacząć od tego, że partycypacja społeczna wywodzi się od prób integracji społecznej i ruchów opartych na prawach. Partycypacja bowiem to prawo do angażowania się w podejmowanie decyzji dotyczących istotnych kwestii, które dotykają każdego z nas, takich jak: zdrowie, polityka, opieka medyczna. Jest to więc sposób na wniesienie wkładu w szersze społeczeństwo, poprzez współpracę w środowisku lokalnym, udział w konsultacjach, radach itp. To zaangażowanie można postrzegać na kontinuum od stosunkowo pasywnego do bardzo aktywnego. Warto zauważyć, że partycypacja społeczna ma głębsze i trwalsze skutki niż jednorazowe zaangażowanie.

Fot. Shutterstock
Partycypacja w teoriach demokracji na płaszczyźnie lokalnej
Partycypacja silnie wiąże się z różnymi teoriami demokracji. Chciałabym zwrócić tu uwagę tylko na dwie z nich. Trudno jednoznacznie stwierdzić, która z tych form demokracji jest „lepsza”, każda ma swoje zalety i ograniczenia, a ich skuteczność może zależeć od kontekstu.
- Demokracja partycypacyjna: tu liczy się aktywny współudział osób w procesie decyzyjnym poprzez angażowanie się w różne działania, takie jak głosowanie, protesty, petycje, konsultacje społeczne.
Wydaje się, że decydenci przestali obawiać się komunikacji z mieszkańcami i zaczynają dostrzegać korzyści z takiej współpracy. Dzięki temu zyskują lepszy wgląd w sytuację, poznają potrzeby różnych grup zamieszkujących określone przestrzenie, mają możliwość uwzględniać w działaniach wiedzę lokalnej społeczności oraz łatwiej identyfikują przeszkody w realizacji projektów już na wczesnym etapie. W ten sposób można wzmacniać zaufanie do władz lokalnych, a w konsekwencji wzbudzać zainteresowanie polityką. Partycypacja umożliwia zrozumienie procesów politycznych i zwiększa demokratyczną świadomość zaangażowanych osób. Uczestnictwo mieszkańców, co nie jest bez znaczenia, animuje także społeczności lokalne.
- Demokracja deliberatywna: skupia się na procesie dyskusji i debaty nad różnymi punktami widzenia oraz na poszukiwaniu konsensusu w procesie podejmowania decyzji.
Dzięki niej mieszkańcy odzyskują pole działania oraz tworzą nowe miejsca partycypacji deliberatywnej. Punkt ciężkości położony jest tu na wymianę argumentów w celu podjęcia wspólnej decyzji. Podczas dyskusji zainteresowane strony rozważają alternatywne stanowiska, przyglądają się rozbieżnym perspektywom. Partycypację deliberatywną można stosować w przypadku tematów złożonych. Ponadto warto podkreślić, że procedury te mogą propagować umiejętności obywatelskie i włączać wiedzę obywateli w proces polityczny.
Wybór między demokracją partycypacyjną a deliberatywną może zależeć od założonych celów. W niektórych przypadkach można również połączyć elementy obu form. Warto mieć na uwadze, że procedury partycypacyjne stanowią istotny element demokracji.
Krytyka partycypacji?
Czy partycypacja, która jest pragmatycznym działaniem celowym, narzędziem, które służy doskonaleniu czegoś, podlega krytyce? Otóż tak, podobnie jak każdy inny proces można ją krytykować. Pomaga to zidentyfikować ewentualne problemy czy nieefektywności w procesach partycypacyjnych. Krytyka ta może wynikać z różnych perspektyw i być skierowana na różnorakie aspekty partycypacji. Można zatem mówić o:
- nierówności w partycypacji – chodzi tu o nierównomierny dostęp do procesów partycypacyjnych,
- manipulacji i kontroli – jak każdy proces, także i ten może, być podatny na manipulację ze strony elit lub grup zorganizowanych,
- ograniczonej skuteczności, co wiąże się z apatią społeczeństwa,
- manipulacji mediów społecznościowych – oczywiście i ta forma działań podatna jest na manipulację, dezinformację i propagandę w procesach partycypacyjnych online.
Ważne wydaje się w tym miejscu podkreślenie, że krytyka – zwłaszcza ta konstruktywna – nie oznacza, że partycypacja jako taka jest nieodpowiednia lub wadliwa. Sama idea jest bardzo dobra. Krytyka może jednak wskazywać na obszary do poprawy i zachęcać do rozmowy na temat doskonalenia procesów partycypacyjnych.
Zamiast podsumowania
Partycypacja społeczna jest wynikiem wielu czynników (historycznych, społecznych i technologicznych), które składają się na jej obecny kształt i znaczenie. Czy jest ona obecnie modna?
Moda odnosi się do ogólnego stylu, preferencji w zachowaniu, które są popularne w danej społeczności. Trudno postrzegać partycypację jako chwilową modę, jest ona raczej istotną zasadą demokratycznego funkcjonowania społeczeństwa. Moda ma tendencję do zmieniania się w sposób cykliczny, a niektóre trendy mogą wracać po latach. Czy tak będzie również z partycypacją?
dr hab. Dorota Gierszewski – andragog, wykładowca akademicki, badaczka, trenerka, organizatorka społecznościowa. Pracuje na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zainteresowana problematyką nieformalnej edukacji dorosłych, obywatelskości, migracji, międzykulturowości. Ambasadorka EPALE.
Zobacz także:
Siła krytycznego myślenia. Umiejętności ważniejsze niż wiedza?
Odkrywając świat – edukacja pozaformalna dorosłych w Uniwersytetach Ludowych
Poligon rozwoju kompetencji obywatelskich
Działam, więc jestem. Kontekstualny charakter uczenia się partycypacji społecznej
Nieformalne przestrzenie uczenia się obywatelskości
Budżet obywatelski jako narzędzie edukacji o samorządności
sytuacja jest zróżnicowana
Moje doświadczenia jako animarota społecznego i eksperta wspierającego mieszkańców, organizacje pozarządowe i samorządów lokalny w zmianach lokalnych polityk społecznych pokazują że jest różnie. Widać większą gotowość do konsultacji różnych dokumentów, planów, strategii, choć części wynika to z obowiązków prawnych, a nie świadomości decydentów. Na pewno mieszkańcy zaczęli wysyłać wyraźniejszy sygnał, że chcą uczestniczyć w dialogu i współdecydować o rzeczach, które wpływają na jakość ich życia