Nobel, ABBA, Lenin i… biblioteki, czyli job shadowing w Sztokholmie

ok. 6 minut czytania – polub, linkuj, komentuj!
Jaki klimat panuje w Sztokholmie? Na początku kwietnia 2025 roku było dość chłodno. Jednak wystarczyło przekroczyć próg jakiejkolwiek biblioteki, żeby poczuć ciepło bijące od pracujących tam osób. Biblioteki w Szwecji są przyjazne dla czytelników, otwarte nawet w niedzielę i bardzo funkcjonalne. Mogłem o tym przekonać się osobiście spędzając tydzień w Sztokholmie na tzw. jobshadowingu w ramach programu Erasmus+.

fot. archiwum autora
Sztokholm to piękne, dość kameralne miasto. Niby stolica, ale nie czuć tu pędu typowego dla metropolii. Bardziej jest to miasto zabytków, kultury i rodziny królewskiej. Śliczne kamieniczki Starego Miasta, ratusz, zamek, mosty, dużo wody i zieleni sprawiają, że pobyt w tym mieście jest naprawdę przyjemny.
Głównym celem mojej (oraz dwóch koleżanek) wizyty były jednak biblioteki. Pierwszą na naszej liście była Biblioteka Narodowa (Kungliga biblioteket). Mieści się ona w zabytkowym budynku, który powstał w 1661 roku. Mogliśmy w niej zobaczyć legendarny Codex Gigas czyli biblię diabła. Jest to największy istniejący średniowieczny manuskrypt na świecie. Niespodzianką było też biurko, przy którym podobno pracował niegdyś sam Lenin.
Podczas zwiedzania mieliśmy okazję obejrzeć też imponująca piętrową czytelnię, archiwa i mikrofilmy. Wrażenie robiły także biura pracowników i pokoje socjalne. To co rzucało się w oczy to funkcjonalność. Pracownicy mają do dyspozycji komfortowe biurka, miejsca spotkań przy kawie (zawsze z ekspresu!) i nowoczesne sale konferencyjne. Miłym przerywnikiem był lunch. W Narodowej jest restauracja, gdzie można zamówić pyszne posiłki. Makaron, który tam jadłem był chyba najsmaczniejszym daniem podczas całego pobytu. W bibliotece zaprezentowano nam także dziedzictwo Astrid Lindgren. Mieliśmy okazję dotknąć i przejrzeć prawdziwe listy z Polski z lat 80., które były wysyłane do autorki „Dzieci z Bullerbyn”.
Kolejny dzień to wizyta w Instytucie Karolinska, prestiżowej uczelni, która wręcza Noble w dziedzinie medycyny. Z tamtejszej biblioteki studenci mogą korzystać nawet poza godzinami otwarcia. Wystarczy, że użyją swojej karty. W celu integracji pracowników są przygotowane puzzle, czy gry planszowe do wspólnego grania. Można nawet poćwiczyć ciężarkami. Jest tam bardzo dużo ciekawie zaaranżowanych wnętrz, miejsc do pracy czy relaksu. Wszystko po to, żeby czuć się komfortowo a jednocześnie kreatywnie.
Następnie odwiedziliśmy bibliotekę kulturalną, w centrum Kulturhuset. W pewnym sensie przypominała mi moją bibliotekę, czyli Planetę 11 gdyż znajdowało się tam dużo multimediów. Co ciekawe są tam wciąż wypożyczane płyty CD i DVD (ponad 13 000). Pan z biblioteki powiedział, że jeśli czytelnik nie ma odtwarzacza to może go u nich pożyczyć do domu. Biblioteka organizuje duży festiwal komiksowy, koncerty i spotkania autorskie. Tuż obok jest też biblioteka dla czytelników w wieku 10-13 lat. Pewną dla mnie niespodzianką jest, że mogą tam wejść osoby tylko w tym właśnie przedziale wiekowym.
Oprócz książek i niesamowitego wystroju z dużymi szybami znajduje się tam też pracownia artystyczna i scena. Dzieci mogą czuć się tam komfortowo i bezpiecznie. Do dyspozycji jest też 6000 mang. Pracownicy nie narzucają nic dzieciom, nie wciskają na siłę lektur. Jest nastawienie na to, żeby sami odkrywali co ich interesuje. Ale oczywiście jeśli mają pytania to obsługa chętnie pomoże.
Dzień później odwiedziliśmy bibliotekę politechniki, czyli KTH (Królewski Instytut Techniczny). Stary budynek z cegieł miał swój klimat. W środku było jednak nowocześnie i przytulnie. Już na wejściu jest punkt informacyjny, gdzie można zadawać nurtujące nas pytania. Na głównej sali są miejsca do czytania czy pracy na laptopie. Jest też dużo zieleni. Dowiedzieliśmy się też jak działa system biblioteczny w Szwecji i jak wygląda organizacja pracy.
Kolejnym punktem naszej wizyty były dwie biblioteki publiczne znajdujące się w budynku Medborgarhuset. Znajdują się tam także, m.in. basen, teatr czy gimnazjum. Transtromerbibliotek to instytucja, w której odbywa się dużo imprez kulturalnych i odwiedza ją mnóstwo ludzi. Widzieliśmy bibliotekę żywą, w której był ciągły ruch. Jest też automatyzacja, bo czytelnicy sami mogą się obsługiwać za pomocą specjalnej maszyny.
Natomiast ciekawym miejscem była biblioteka PUNKT, która jest dedykowana specjalnie dla młodzieży. Tam młodzi mogą spędzić wspólnie czas, wziąć udział w warsztatach czy samemu zgłosić pomysły na działania. Miejsce nie miało specjalnie nowoczesnego wystroju ani fantazyjnych mebli, ale młodzież chętnie tam przychodzi, bo po prostu jest to ich przestrzeń i są zawsze mile widziani. Może być to inspiracją do tego jak przyciągać młodych do biblioteki.
Na koniec wizyty w Sztokholmie odwiedziliśmy kolejne niesamowite miejsca. Biblioteka prywatna Dieselverkstanden znajduje się w poindustrialnym budynku dawnej fabryki. Oprócz zbiorów, ciekawej aranżacji wnętrz posiadają też rower służący jako mobilna biblioteka. Dowiedziałem się też jak wygląda organizacja klubu czytelniczego dla młodych i jak można podobne działania zastosować w mojej bibliotece.
Na deser została nam pokazana biblioteka Akademii Szwedzkiej. Miejsce wyjątkowe, bo właśnie tam ogłasza się co roku laureatów literackiej Nagrody Nobla. Byliśmy też w sali, gdzie obraduje komisja przyznająca te wyróżnienia. Oprócz możliwości obejrzenia bogatych zbiorów (ponad 200 000) mogliśmy przejrzeć archiwalne dzieła Czesława Miłosza, które krążyły w Polsce w tzw. drugim obiegu.
Nasza wizyta obejmowała nie tylko Sztokholm. Odwiedziliśmy też malowniczą miejscowość Strangnas, gdzie znajduje się gotycka katedra i biblioteka Rogge. Czuć było tam historię w powietrzu. Piękne starodruki wypełniały regały a zabytkowy kościół olśniewał swoim dostojeństwem.
Jednak pobyt w stolicy Szwecji to nie tylko praca. Po godzinach korzystaliśmy z uroków Sztokholmu. Oprócz spacerów i podziwiania architektury odwiedziliśmy też muzea. Muzeum Vasa prezentuje wrak statku, który zatonął w 1628 roku a następnie został wydobyty w 1961 roku i jest najpiękniej zachowanym XVII-wiecznym okrętem na świecie. Świetnej rozrywki dostarczyło też Muzeum Abby. Atrakcją była możliwość zaśpiewania na scenie z hologramami członków zespołu oraz przejrzenia mnóstwa pamiątek. Mi udało się także zajrzeć na stadion piłkarski, gdzie odbywał się mecz Djurgardens Sztokholm – Rapid Wiedeń.
To wszystko sprawiło, że wizyta w Sztokholmie była bardzo udana i na pewno zostanie w naszej pamięci. Biblioteki szwedzkie jawią się jako nowoczesne, funkcjonalne miejsca, których misją jest służyć ludziom. Dlatego można z nich korzystać nawet po godzinach, wystrój jest konsultowany z użytkownikami i użytkownicy mają wpływ na to jak biblioteki mają funkcjonować. Czuć też, że biblioteki są ważnymi instytucjami w społeczeństwie. Świadczy choćby o tym to, że popularne są mobilne autobusy, które dostarczają zbiory do różnych zakątków Szwecji.
Na pewno ten wyjazd dał mi dużo inspiracji odnośnie tworzenia warunków do dobrej pracy i integracji zespołu. Zdobyłem wskazówki jak można przygotować program, żeby był bardziej atrakcyjny i przyciągał więcej czytelników. Patrzyłem też na biblioteki pod kątem aranżacji wnętrz, gdyż wkrótce moja placówka przenosi się w nowe miejsce i jesteśmy w procesie projektowania. Zrobiłem mnóstwo zdjęć i mam w głowie wiele pomysłów.
Warto brać udział w takich inicjatywach jak jobshadowing i dziękuję programowi Erasmus Plus za taką możliwość. Polecam każdemu.
Jacek Smółka, Planeta 11 (MBP Olsztyn)
Nazwa projektu
Wyjazd był możliwy dzięki projektowi "Akredytacja bibliotek warmińsko-mazurskich” w ramach programu Erasmus+, sektor Edukacja Dorosłych, Akcja 1, którego liderem jest Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie.