Dlaczego cudzoziemcy uczą się języka polskiego?

ok. 4 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!
autorki: Anna Dąbrowicz, Agnieszka Szygendowska
W ramach projektu „Na naukę nigdy nie jest za późno” w dniach 22-25 maja br. uczestniczyłyśmy w zajęciach nauki języka polskiego prowadzonych przez lektorki VHS (Die Wiener Volkshochschulen), czyli wiedeńskiego uniwersytetu ludowego. Zajęcia te odbywały się w trzech filiach usytuowanych w różnych częściach Wiednia. Wymienione kursy były na poziomie A1 i A2 dla małych grup uczestników.
Fot. z archiwum projektu. Jedna z siedzib VHS (Urania) i rozkład zajęć nauki j. polskiego.
Naszym zadaniem było poznanie ludzi uczących się polskiego jako języka obcego, wsparcie i urozmaicenie zajęć, zarówno dla prowadzących, jak i uczących się. Ponieważ niedawno byłyśmy uczestniczkami kursu języka angielskiego na poziomie A2 (w szkole językowej Gateway School of English na Malcie), obecne działanie było pouczającym doświadczeniem znalezienia się w sytuacji odwrotnej, czyli osób znających język wobec osób dopiero uczących się go i rozpoczynających naukę.
Paradoksalnie fakt, że nie znamy języka niemieckiego, okazał się korzystny, ponieważ słuchacze, aby się z nami porozumieć, musieli używać wyłącznie języka polskiego (wspomagając się, oczywiście, czasem pracą rąk i body language). Konkretne formy wciągnięcia nas w zajęcia proponowały lektorki, a po części inicjatywa należała również do nas. Zaproponowałyśmy na przykład opowiedzenie studentom VHS o naszym mieście, Łodzi. Z kolei od gospodarzy, dowiedziałyśmy się np. o słowiańskich korzeniach Friedensreicha Hundertwassera, a właściwie Friedricha Stowassera, znanego artysty i współtwórcy słynnych realizacji architektonicznych w Wiedniu, z których jedna – spalarnia odpadów – widoczna była z okien budynku szkoły.
Fot. z archiwum projektu. Widok z siedziby VHS przy Augasse na spalarnię odpadów F. Hundertwassera.
Na innych zajęciach wykonywałyśmy te same zadania, co uczestnicy kursu. Było to zadawanie prostych pytań i udzielanie odpowiedzi (temat przewodni to: miasta w Europie). Analizowaliśmy też wspólnie menu z polskiej restauracji, a my pomagałyśmy złożyć zamówienie. Zdarzyła się również próba poważniejszej dyskusji (na podstawie fotografii tablicy informującej o inwestycji w jednej z polskich gmin) na temat korzystania ze środków unijnych w Polsce.
Było też tak, że odpowiadałyśmy na wcześniej przygotowane przez słuchaczy pytania na dowolny temat – dotyczyły one m.in. opinii o ostatnim festiwalu Eurowizji, relacji Warszawy i Łodzi, czy najważniejszego wydarzenia w naszym życiu. My natomiast pytałyśmy naszych rozmówców głównie o to, czym się zajmują zawodowo i dlaczego uczą się polskiego.
Prowadzące wychwytywały nowe bądź przydatne dla uczestników słowa, sformułowania, konstrukcje gramatyczne. Lektorki pilnowały, abyśmy mówiły powoli i prostymi zdaniami. Poznani przez nas kursanci reprezentowali różne przedziały wiekowe i profesje. Poznałyśmy m. in. emerytów, nauczycieli, panią weterynarz i skrzypaczkę.
Fot. z archiwum projektu. Zmagania przy składaniu zamówienia w restauracji.
Uczestnicy zajęć chętnie wdawali się z nami w dialog. Interesujące były ich historie dotyczące powodów podjęcia nauki języka polskiego. Były to przeważnie motywy prywatne, ale również dla zapełnienia czasu, czy kontaktów biznesowych. Motywacje osobiste to, oczywiście, polski partner/partnerka, ale również jedna z osób oświadczyła, że uważa język polski za najpiękniejszy język słowiański i dlatego uważa, że warto się go uczyć, a inna, że kupiła działkę w Polsce, ma zamiar wybudować na niej dom i zamieszkać w nim po przejściu na emeryturę.
Osoby deklarujące zawodową motywację do nauki naszego języka, to na przykład biznesmen, reżyser telewizyjny, dyplomata. Jeden z kursantów, zajmujący się handlem antykwarycznym, chce mówić po polsku, ponieważ miewa polskich klientów. Zaprosił nas nawet na swoje stoisko na wiedeńskim „pchlim targu” (Naschmarkt), gdzie spotkałyśmy się z nim już prywatnie, poza zajęciami. Przy okazji oglądania jego zbioru pocztówek dowiedziałyśmy się, że 1 października 1869 roku ukazała się pierwsza odkryta „karta korespondencyjna” Cesarstwa Austro-Węgierskiego.
Na zakończenie spotkań wszystkim nauczycielom i studentom zostawiłyśmy nasze numery telefonów i adresy e-mail, zapraszając do korespondencji i ewentualnie zwiedzania Łodzi z nami, jako przewodniczkami.
Już na pierwszym spotkaniu naocznie przekonałyśmy się, jak trudny do nauki jest nasz rodzimy język. Tym bardziej wydaje się, że taka (lub zbliżona) forma wsparcia dla obcokrajowców, uczących się języka polskiego poza granicami naszego kraju, oraz dla ich nauczycieli jest użyteczna i interesująca, co potwierdzali po spotkaniach jedni i drudzy. Obok pewnego urozmaicenia kursowych zajęć, spotkanie z nami, jako native speakerami skłaniało studentów do aktywniejszego mówienia i rozumienia języka, miało również wymiar wymiany kulturowej.
Jedna z lektorek już po naszym powrocie do Polski przysłała nam bardzo miłą informację, że zajęcia te spotkały się z tak pozytywnym odbiorem, że rozważane są możliwości wprowadzenia podobnych spotkań z native speakerami również w przypadku nauki innych języków.
Interesujesz się edukacją językową? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń, narzędzi trenerskich i niestandardowych form? Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na temat językowej edukacji osób dorosłych dostępne na polskim EPALE! |
Zobacz także:
polski.info – język polski dla każdego
Jak uczyć języka polskiego obcokrajowców? O kilku sprawdzonych składnikach w przepisie na sukces
Odpowiednie dać rzeczy słowo, czyli o twórczości poetyckiej na lekcji języka obcego