Czy inteligencji emocjonalnej można się nauczyć?

ok. 8 minut czytania – polub, linkuj, komentuj!
Co wiemy o inteligencji emocjonalnej (EQ) i jak ją odróżnić od ilorazu inteligencji (IQ)? W jaki sposób się kształtuje i od czego jest zależny poziom inteligencji emocjonalnej? Czy można się rozwijać w tym obszarze? Czy każdy może zostać liderem, inspirującym innych do dobrego zarządzania własnymi emocjami oraz emocjami innych osób? I wreszcie, dlaczego to wszystko jest tak ważne we współczesnym, dynamicznie zmieniającym się świecie? To wszystko, i nawet więcej, było przedmiotem kursu pod nazwą „Emotional Intelligence: identify, harness and manage emotions”, przygotowanego i przeprowadzonego przez organizację ShipCon w dniach 26-30 czerwca 2023 r. Szkolenie odbywało się w przepięknym Palermo, dumnej stolicy Sycylii, pełnej kontrastów i różnorodności, stanowiących doskonałe tło edukacji w zakresie inteligencji emocjonalnej.
Początki, czyli jak znalazłam się w Palermo
Zastanawiając się nad wyborem kursu w ramach Erasmus+ trafiłam na wiele ciekawych propozycji, oferowanych przez różne organizacje. Mój wybór padł na ShipCon i ich kurs dotyczący zagadnienia inteligencji emocjonalnej, określanej jako zdolność identyfikowania i zarządzania własnymi emocjami, a także emocjami innych osób. Sądziłam, że taka umiejętność może być bardzo przydatna w pracy bibliotekarza, wystawionego nieraz na działanie czynników stresowych, wynikających z kontaktu z ludźmi pochodzącymi z różnych środowisk, reprezentujących różne poglądy, wyznania, narodowości czy nawet temperament. I nie pomyliłam się. Szkolenie całkowicie spełniło moje oczekiwania i otworzyło oczy na wiele aspektów, którym dotąd nie poświęcałam zbyt dużej uwagi. Ale po kolei :)
Już kilka dni przed terminem kursu dowiedzieliśmy się, że zainteresowanie uczestnictwem w szkoleniu jest tak duże, że podjęto decyzję o utworzeniu dwóch grup zajęciowych. Ja trafiłam do grupy prowadzonej przez Carmelo Pollichino, sycylijczyka, który jest również współzałożycielem organizacji non-profit Libera Palermo contro le mafie. Jest to organizacja, której przyświecają cele zgodne z duchem i głównymi ideami Unii Europejskiej, a która koncentruje się na wsparciu młodych osób żyjących w środowiskach zagrożonych deprawującym wpływem sycylijskiej mafii, która niestety ciągle posiada bardzo bogate wpływy w Palermo. Trener Carmelo okazał się bardzo ciekawym i inspirującym człowiekiem, z dużą charyzmą i autentyzmem jako mówca oraz ogromnym bagażem międzykulturowych doświadczeń.
Nauka i teoria przeplata się z praktyką. Przepis na kurs idealny?
Cały kurs bardzo mocno koncentrował się na części warsztatowej, tzn. różnego rodzaju ćwiczeniach praktycznych w podgrupach, a następnie na dzieleniu się przemyśleniami, i co ważne, również emocjami na forum grupy. Współprace w podgrupach były zwykle proponowane przez trenera na rozgrzewkę, w celu aktywizacji, integracji i pobudzenia procesu twórczego kursantów. Jedną z innowacyjnych propozycji na wzmocnienie współpracy grupowej było np. ćwiczenie, które polegało na stworzeniu modelu ciała ludzkiego przez każdą z podgrup, mając do wykorzystania jedynie kartki, taśmę klejącą i nożyczki. Każdy z nas mógł przy tym wykorzystać tylko jedną rękę. Zadanie to było bardzo ciekawym doświadczeniem, które wymagało kooperacji między poszczególnymi członkami podgrup, poruszyło też pokłady kreatywności i jednocześnie było dobrą zabawą. Pokazało też, że często nie sam efekt jest ważny, ale równie ważny, a może nawet najważniejszy, jest proces dojścia do celu i tworzące ten proces relacje.

fot. archiwum autorki
Było to jedno z pierwszych proponowanych zadań, dzięki czemu mieliśmy też okazję zapoznać się z uczestnikami kursu, którzy przybyli właściwie ze wszystkich zakątków Europy.
W trakcie innego ćwiczenia, byliśmy podzieleni na cztery podgrupy, a każda miała przydzieloną jedną ćwiartkę pola wyrysowanego na dużej kartce papieru. Zadaniem były negocjacje między grupami w celu możliwości prowadzenia ulic między ćwiartkami. Wygrać miała drużyna, która wyrysuje najwięcej ulic. To zadanie nauczyło nas, że nie zawsze liczy się wygrana. Ale też, że ważne jest aby uświadomić sobie, co tracę, gdy wygrywam? Bardzo mocny przekaz, dający do myślenia.
Oczywiście wszystkie ćwiczenia i aktywności były przeprowadzane w oparciu o część teoretyczno-informacyjną. Każdego dnia wprowadzano nowe pojęcia, terminologię naukową oraz innowacyjne formy przekazu w postaci ciekawej, bogatej w istotne informacje prezentacji. Wykorzystywane były także nowoczesne przekazy multimedialne, filmiki czy aktywizujące gry edukacyjne.
W trakcie tych pięciu dni kursu dowiedzieliśmy się m.in. czym dokładnie jest inteligencja emocjonalna (EQ) i jak ją rozróżnić z IQ. Czym są teorie poznawcze umysłu oraz co ma wpływ na rozwój osobowości człowieka. Omawialiśmy, na przykładach, technikę sześciu kapeluszy myślowych, różnice między krytycznym a kreatywnym myśleniem, metodologię pięciu "why's", ideę "strefy komfortu" i jak ją poszerzyć (klucz to nie jest WYJŚCIE ze swojej strefy komfortu, ale POSZERZENIE jej w umiejętny i dostosowany do nas samych sposób), ideę "golden circle", sposoby rozwoju empatii (tak, jest to możliwe), elementy praktyki mindfulness czy "laughing joga". Analizowaliśmy też elementy składowe osobowości człowieka, próbując odnieść się do własnych doświadczeń oraz wykonując autodiagnozę poziomu własnej inteligencji emocjonalnej. Poznaliśmy też wiele sposobów na jej zwiększenie. Trzeba przyznać, że przyswajanie tak dużej ilości informacji w tak relatywnie niedługim czasie było wyzwaniem i przeżyciem niezwykle intensywnym i wzbogacającym w wiele cennych i przydatnych informacji oraz kontekstu, który zdecydowanie skłaniał do myślenia.
Dyskutowaliśmy też wreszcie o tym, dlaczego to wszystko jest tak ważne we współczesnym, dynamicznie zmieniającym się świecie. Rozmawialiśmy też o sposobach na wprowadzenie inteligencji emocjonalnej w naszych szkołach, domach, miejscach pracy.
Właściwie wszyscy zgodziliśmy się, że jest to konieczne i może być wielkim wsparciem, zwłaszcza dla młodzieży, która w coraz większym stopniu boryka się z różnego rodzaju problemami emocjonalnymi. Inteligencja emocjonalna pozwala bowiem w pełni rozpoznawać i zarządzać emocjami własnymi oraz być wsparciem również dla innych osób, które tego potrzebują.
Na zakończenie kursu odbyło się oczywiście uroczyste wręczenie certyfikatów i serdeczne pożegnanie.

fot. archiwum autorki

fot. archiwum autorki
Poznawanie sycylijskiej kultury
Właściwie każdego popołudnia, po wytężonej nauce na kursie, wybierałam się na zwiedzanie i podziwianie przecudnego, gwarnego Palermo. Nie ukrywam, że to miasto ma w sobie coś takiego, co urzekło mnie od pierwszych chwil. Nie wiem czy to to wszechogarniające słońce, ta elegancja i dostojność tego miasta, którą tworzy naprawdę masywne, monumentalne, arcy-zabytkowe budownictwo, bujna roślinność, czy może pejzaże, te plaże otoczone górami? Myślę, że wszystko naraz i do tego jeszcze "duch minionych czasów", odczuwalny w prawie każdej uliczce, na każdym placu, skwerze, a nawet w zwykłym sklepiku na rogu, prowadzonym od dziesięcioleci przez jedną rodzinę. I nawet nie przeszkadzało mi to, że Palermo jest w części także niedbałe, jakby chaotyczne, chłonące ten uliczny gwar, bogactwo i różnorodność, właściwie wszystkiego, i dobrego, i gorszego. Daleko mu do naszych, polskich, w gruncie rzeczy zadbanych i schludnych miast, ale jednak ma w sobie ten magnetyzm, który wibruje, przyciąga i urzeka.
Na mojej trasie zwiedzania znalazł się: Teatro Massimo, fontanna Pretoria, Kościół s. Cataldo, czy La Vucciria - starożytny targ i rynek z restauracjami, sklepami i stołami sprzedającymi lokalne produkty, zlokalizowany w starożytnej dzielnicy Castellammare, w centrum Palermo. Na własne oczy mogłam zobaczyć też Katedrę pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej (wł. Cattedrale di Palermo). Świątynia wyróżnia się różnorodnością stylów - podstawę zbudowano w stylu normańskim, w kolejnych wiekach dodawano do niej elementy barokowe, gotyckie, renesansowe, a nawet mauretańskie. Obecnie Katedra wpisana została na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO jako część dziedzictwa arabsko-normańskiego w zachodniej Sycylii. Jedno popołudnie spędziłam na Mondello Beach, określanej jako najpiękniejsza plaża regionu. Zdecydowanie potwierdzam! Choć w sezonie zatłoczona, plaża może się poszczycić nieziemsko turkusową wodą otoczoną majestatycznymi górami i odznaczającym się białym piaskiem. Plaża Mondello jest naprawdę rajskim miejscem. Jednego wieczoru wybrałam się też na spacer w okolice Portu di Palermo. Innego odwiedziłam także targ Ballaro, który jednak nie zachwycił mnie.

fot. archiwum autorki

fot. archiwum autorki
Najlepszym sposobem na poznanie lokalnej kultury jest zatopienie się w nią, i tak było na kolacji w gronie trenerów oraz większości uczestników kursu (a było nas ponad 30 osób, w tym tylko dwie Polki). Przepyszna kolacja była serwowana w lokalnej restauracji o znaczącej nazwie – Locale, mieszczącej się jakby w jednej z wąskich, sycylijskich uliczek. W trakcie tego spotkania można była poczuć nastrój wieczornego, żwawego Palermo i zasmakować w porządnej, lokalnej kuchni, a przy tym odprężyć się w gronie nowych znajomych i poćwiczyć konwersację w języku angielskim. Było naprawdę pysznie i przyjemnie.
Czego się dowiedziałam o sycylijczykach?
Czego się nauczyłam o Sycylijczykach? 1. Mają obsesję na punkcie mięsa (nawet w zwykłych wydawałoby się marketach, mięso i jego przetwory zajmują olbrzymią i dobrze eksponowaną część). 2. Jedyna słuszna kawa to espresso. To nie żart. Nie pytajcie Sycylijczyków o mleko do kawy. 3. Chcesz dogadać się po angielsku? Małe szanse. Nawet wszelkie tablice informacyjne dotyczące zabytków czy architektury są w większości tylko po włosku. 4. Sycylia to styl życia ♥
W trakcie mojego pobytu w Palermo zasmakowałam jednak tego co na Sycylii fundamentalne. Tej otwartości i różnorodności, swobodnej ekspresji, a jednocześnie dużej świadomości i bogactwa kultury antycznej.
Co mnie zaskoczyło? Czego się nauczyłam?
Jakie było moje zdziwienie gdy w trakcie kursu zrozumiałam, że inteligencja emocjonalna tak naprawdę jest predyspozycją psychiczną, którą można rozwijać, a osoby o wysokim poziomie inteligencji emocjonalnej nie tylko lepiej radzą sobie w relacjach międzyludzkich, ale też czerpią większą satysfakcję z życia! Tak, są na to dowody naukowe. Ja na pewno będę zgłębiać ten temat, który niesamowicie mnie zainteresował. Z przyjemnością uczestniczyłam w wybranym kursie i z czystym sumieniem mogę polecić zarówno kurs, jak i organizację ShipCon oraz oczywiście Palermo jako miejsce docelowe.
Komentarz
Ileż tu inspiracji i okazji…
Ileż tu inspiracji i okazji do uczenia się! Kreatywne sposoby rozwiązywania problemów, negocjacje, poznawanie się, swojej odmienności, kultur, wartości.
Rzeczywiście wszystkie te zadania, ćwiczenia mogą budzić szereg emocji, są więc idealną okazją do pracy nad rozumieniem, nazywaniem i okazywaniem emocji, czyli rozwijaniem inteligencji emocjonalnej. Z chęcią pojechałabym na takie warsztaty! Dzięki za opis i podzielenie się wrażeniami.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Dziękuję :)
Dziękuję za podkreślenie, że nad inteligencją emocjonalną można pracować. Rozwijanie jej jest jak najbardziej realne. Warto o tym wiedzieć i mówić, a przede wszystkim dokonać małej autoewaluacji i do pracy ;)