European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

AI: Za Horyzontem Hype'u

Dziś platformy bez AI wydają się przestarzałe. Sęk w tym, że to co dostajemy nie wygląda wcale tak dobrze, jak zapowiadają twórcy oprogramowania.

ok. 7 minut czytania  polub, linkuj, komentuj!


W dobie, gdy sztuczna inteligencja staje się wszechobecna, istotne staje się zrozumienie, na ile faktycznie zmienia ona oblicze technologii. Często oczekiwania przewyższają rzeczywistość, a obiecane rewolucje w aplikacjach i platformach okazują się być bardziej ewolucyjne niż rewolucyjne.

AI Cyclopedia, repozytorium narzędzi wykorzystujących sztuczną inteligencję wskazuje już ponad 3 tysiące aplikacji i innych treści o tej tematyce. Codziennie dochodzą nowe. Teoretycznie powinniśmy mieć już każdą dziedzinę obudowaną świetnymi rozwiązaniami, a duża konkurencyjność powinna wpłynąć na wysoką jakość i niskie ceny. A praktycznie? Są pewne problemy, z którymi mierzę się testując co tydzień kilka nowych rozwiązań. Oto subiektywna lista.

Nie robi tego, co obiecuje

To chyba największy problem i powód do moich frustracji. Aplikacji są tysiące, ale te, które naprawdę dobrze działają mogę policzyć na palcach pięciu rąk. O ile daliśmy się łatwo zauroczyć generatywną stroną AI i tym, że AI tworzy coś z niczego (co oczywiście jest bzdurą), to w zasadzie realia są odwrotne. Wiele produktów wspieranych przez SI tworzy z czegoś… nic.  A dokładnie: nic wartego uwagi.

Przetestowałem kilkanaście platform klonujących głos, “karmiąc” AI kilkoma godzinami nagrań moich próbek. Cel: móc tworzyć materiały audio, które będą brzmiały jak ja, ale będą w językach, których zupełnie nie znam. Efekt: znalazłem dwa rozwiązania, które radzą sobie na tyle dobrze, że są dla mnie akceptowalne. Przetestowałem ponad 20. To mniej, niż 10% całości, a zaznaczę, że każdy z deweloperów promuje się podobnym sloganem “Sklonuj swój głos w kilka chwil!”. To niestety nie działa i nie chodzi mi o uzyskanie wysokiego stopnia realizmu. Rozumiem, że w tej chwili nie da się jeszcze realistycznie nagrać audiobooka w oparciu o AI i w pełni to akceptuję. Nie wymagam umiejętności interpretacji tekstu na poziomie aktora czy lektora, czy nawet szóstoklasity na szkolnym apelu. To nie działa, ponieważ klonowane głosy nie brzmią, jak ja. Podstawowy punkt oferty nie jest spełniony. Oczywiście, dotyczy to nie tylko klonowania głosu, ale scenariusz za każdym razem jest mniej więcej ten sam - dużo poszukiwań, wielkie obietnice i równie dużo frustracji. 

ai

Photo by Steve Johnson on Unsplash

Nie proponuje rozsądnego modelu cenowego

Każda działalność polega - między innymi - na umiejętności skalowania oferty. Trener, który podejmuje się zlecenia biznesowego, inaczej wyceni jeden dzień szkoleniowy, a inaczej sto. A jeśli przyjdzie mu zrealizować te sto dni w rok? Brzmi jak dobry interes, ale kalendarz nie jest z gumy i szybko okazuje się, że sto dni, to sto razy większy zarobek, ale i sto razy więcej wyzwań, którym trudno jest podołać jednej osobie. 

Edukator pracujący z nowoczesnymi narzędziami online też pada czasem ofiarą klęski urodzaju, gdy po tygodniach posuchy nagle telefony dzwonią i wszyscy chcą wszystko na już. Ważne w tym wypadku jest to, żeby mieć zawsze przygotowane narzędzia do pracy. Aplikacje AI często rozliczają się modelach abonamentowych przy stosunkowo przyzwoitych cenach. Niestety, bardzo często jest tak, że przy większej skali całość okazuje się nieopłacalna. Korzystałem z systemu, który generował dla mnie bardzo dobre animacje (czyli klasyka tzw. generative AI). W takim wypadku zazwyczaj mówimy o sekwencjach kilku-, kilkunastosekundowych. Były jednak sytuacje, gdy przekraczałem założony limit produkcji miesięcznych i wtedy ceny rosły tak nieproporcjonalnie, że po prostu traciło to sens. Widać przez to wyraźnie, że niektórzy dostawcy dopiero testują to jak i za ile oferować swoje usługi. 

Inna sprawa, że platformy, ze względu na duże zainteresowanie i ciągły proces rozwoju, limitują swoją ofertę. Czasem po prostu nie możesz skorzystać bardziej i już ChatGPT, będący dla wielu wręcz synonimem dla AI, oferuje bezpłatnie model 3.5, a za opłatą model 4. I nawet w tych płatnych rozwiązaniach raz na jakiś czas trzeba sobie robić wymuszoną przerwę. 

Pozwala na nierzetelność

Firmy tworzące aplikacje oparte o AI rosną jak grzyby po deszczu. Niestety, nie zawsze są to dojrzałe biznesy. I nie chodzi tylko o niedopracowany produkt, ponieważ to jest zrozumiałe. Mam raczej na myśli katastrofalne podejście do klienta i jego praw. Czasem trzeba sięgnąć po kartę płatniczą, aby aplikację wypróbować. Zazwyczaj jest opcja wycofania się bezpłatnie do 7 dni. I jak to rozumiem oraz akceptuję, jako specyficzną formę zabezpieczenia. Przez ostatni rok zdarzyło mi się jednak 3 razy, że po zakończeniu testowania nie mogłem usunąć konta, ani odwołać subskrypcji. W panelu użytkownika takiej opcji po prostu nie było. W jednym przypadku musiałem zgłosić się bezpośrednio do operatora płatności, przedstawić screeny, przebieg komunikacji z obsługą platformy (a raczej jej brak), aby móc zgodnie z warunkami umowy wycofać się ze współpracy. 

Bonus frustrata: Wspiera procesy erozji intelektualnej 

Na koniec coś za co nie mogę winić samej technologii, a raczej jej użytkowników. Sytuacja z życia wzięta: w ramach współpracy ze studentami proszę kilkoro z nich o przygotowanie listy argumentów do obrony bądź obalenia pewnej tezy. Potrzebuję świeżego spojrzenia, co jest raczej oczywistym paliwem postępu. W rezultacie dostaję pięć dokumentów, z których co najmniej 3 są dziełem AI. I nie chodzi tutaj nawet o to, że weryfikuję je w tych mitycznych systemach antyplagiatowych, bo nie sensu sięgać po armatę w tak błahej sprawie. Sęk w tym, że ChatGPT załatwił im zadanie w 30-60 sekund. Samodzielnie musieliby poświęcić na to z pół godziny. Efekt jest taki, że nie mam z kim prowadzić dyskusji, ponieważ nawet jeśli w dokumentach są ciekawe wnioski, to nikt się z nimi nie identyfikuje, nie ma swojego zdania, nie przemyślał tego krytycznie. Wolałbym słabszy merytorycznie wkład, ale własny, który byłby punktem wyjścia do czegoś, co może mieć jakąś wartość. A tak - stworzyliśmy trochę elektronicznej makulatury. 

Kilka porad na koniec, jeśli chcesz iść moją drogą:

  • Prowadź bazę wniosków z testowanych rozwiązań. Ja korzystam z arkusza, który zrobiłem sobie w Notion.so i zapisuję tam swoje doświadczenia. W gąszczu platform naprawdę łatwo się pomylić.
  • Korzystaj z osobnej skrzynki mailowej. Testowanie dużej ilości oprogramowania wiąże się z koniecznością zapisywania się do różnych serwisów. To najprostsza droga, aby być w przyszłości spamowanym.
  • Przygotuj alternatywne źródło płatności, nawet jeśli nie płacisz. Ja korzystam z Revolut, do czego byłem przez lata sceptycznie nastawiony, ale teraz, gdy mam wątpliwości co do intencji sprzedawcy, po prostu blokuję wirtualną kartę. 

I wniosek na koniec pewnie oczywisty, więc napiszę sam, zanim ktoś to zrobi w komentarzach: AI przechodzi przez ten sam Hype Cycle, co inne technologie. Zdaniem Gartnera wygląda to tak:

Obraz prezentuje technlogie AI na modelu tzw. Gartner Hype Cycle sugerując, że czekają nas rozcza...

Źródło: https://www.gartner.com/en/articles/what-s-new-in-the-2023-gartner-hype…

Zauważcie, jak bardzo narosły oczekiwania. Jesteśmy na skraju przepaści rozczarowania i przed kilkuletnią (skromnie licząc) drogą na płaskowyż produktywności. 


Piotr Maczuga – pisze, nagrywa, szkoli i występuje publicznie, przybliżając temat nowych technologii w edukacji dorosłych. Na co dzień produkuje treści edukacyjne i cyfrowe eventy oraz buduje i modernizuje studia multimedialne. Współzałożyciel Fundacji Digital Creators. Ambasador EPALE.


Interesują Cię nowe technologie w edukacji osób dorosłych? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń, narzędzi trenerskich i niestandardowych form?

Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE!  


Zobacz także:

Erasmus+: wartość dodana w edukacji czy wygodny model biznesowy?

Umowy autorskie z podwykonawcami. O co musisz zadbać?

Monopole czyli o ochronie pracy naszego intelektu trochę inaczej

Co wypada wiedzieć o prawie autorskim?

Publikowanie w sieci - do czego służą i jak działają licencje Creative Commons? Cz.1

Likeme (1)

Komentarz

Tak jak zły pieniądz wypiera ten dobry, tak wiele rozwiązań AI wypiera lepsze rozwiązania analogowe (czasem cyfrowe, starszej generacji). Moje doświadczenie jest znikome w porównaniu z Twoim, ale np. chata GPT używam wyłącznie do nabijania się z jego nieporadności. Może po prostu nie poświęciłem wystarczająco dużo czasu, żeby nauczyć się go używać, ale większość z poleceń wykonuje na poziomie trzecioklasisty. No dobra, tak naprawdę używam bardzo wielu aplikacji (kto nie używa?) i z wielu jestem zadowolony, ale chat GPT to jednak duuuże rozczarowanie. I dzięki za radę dotyczącą osobnego maila i konta płatności, wypróbuję!

Likeme (0)

Wykresy Gardnera to od lat nieprzerwanie dobre źródło do inspiracji rozważań o przyszłości. AI to technologia, która się rozwija. To zupełnie naturalne, że jest niedoskonała i warto z niej korzystać dokładnie z tą świadomością. Równocześnie korzystać warto, bo potrafi wnosić ciekawą wartość. Tak, myli się. Tak, wypisuje bzdury. Podejrzewam, że z roku na rok, będzie się jednak szybko rozwijać 

Likeme (0)

Szukajmy zatem tych zastosowań, które wnoszą wartość. Umiejętność skrócenia tekstu, napisania podsumowania, zaproponowania 50 sloganów na konkretną okazję... Czasami ChatGPT się sprawdza. Jednak dla mnie nadal jako asystent, który pomoże, ale nie zastąpi. 

Jak trafnie zauważyłeś, trudno oprzeć się urokowi uczenia się jak udawać człowieka. Jednak na razie mamy bardziej do czynienia z kujonem niż z błyskotliwym uczniem.  

Likeme (1)

Wszystko wskazuje na to, ze czeka nas rozczarowanie wynikające ze spadku z gertnerowskiego Hype Cycle. Jednocześnie jestem ciekaw, jak to będzie naprawdę wyglądało, ponieważ różne technologie i rozwiązania oparte o AI są na różnym poziomie. Dziś wydaje nam się, że GenAI będzie tylko lepsze, tylko bardziej dopracowane, a ja myślę, że ten rok może być rokiem wielu frustracji, gdy użytkownicy zdadzą sobie sprawę, że np. blog firmowy pisany przez ChatGPT do niczego się nie nadaje, bo wszyscy konkurenci takie mają. No, ale sęk w tym, że gdy jedna rzecz będzie rozczarowywała, to inna zacznie nas podniecać. Więc hype niech trwa!

Likeme (0)

Users have already commented on this article

Chcesz zamieścić komentarz? Zaloguj się lub Zarejestruj się.