Algorytmy – uciekać, walczyć czy oswoić?
ok. 5 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!
Jako matematyk z pewną rezerwą patrzę na modę nazywania rzeczy „inteligentnymi” i nadużywania określenia „sztuczna inteligencja”. Wiele z tych cudów to po prostu bardzo złożone algorytmy i świetny dostęp do danych. Dla matematyka algorytmy biorące pod uwagę kilka czynników do podjęcia decyzji niczym się nie różnią od algorytmów, które biorą pod uwagę miliony czynników.
Algorytm to właściwie pewien opis sposobu postępowania. Proste algorytmy są często również formą przekazu w edukacji. Jeśli to, to zrób to, a jeśli nie, to tamto.
Oto kilka algorytmów, które są lub moim zdaniem za chwilę się pojawią w edukacji. Warto obserwować je i oswoić – z korzyścią dla siebie.
Odpytywanie
Żeby za bardzo nie odlecieć, zacznijmy od algorytmu, który jest już wykorzystywany w edukacji. Jest to algorytm odpytywania stosowany w szkoleniach językowych lub szkoleniach, których celem jest egzamin wiedzowy (np. na prawo jazdy).
Algorytm działa w uproszczeniu w ten sposób, że „przepytuje” osobę uczącą się podsuwając kolejne pytania w kolejności wynikającej z prawidłowości poprzednich odpowiedzi. Stara się częściej wracać do pytań, na które źle odpowiadasz, a rzadziej do tych, które już umiesz.
Algorytm jest stosunkowo prosty, nazywa się Spaced Repetition i jest już implementowany w edukacji. Teoretycznie można by go wykorzystać w sposób analogowy (na przykład zapisując pytania na karteczkach i przekładając z pudełka do pudełka w zależności od odpowiedzi osoby odpytywanej), jednak nawet najprostsza implementacja komputerowa będzie efektywniejsza.
Algorytmy adapracji trudności
W książce „Level-up – the Guide to Great Video Game Design”, Scott Rogers, znakomity projektant gier, pisze, że w grze „Left 4 Dead” poziom trudności gry dostosowywany jest na bieżąco do gracza przez mechanizmy sztucznej inteligencji.
Bez względu na to ile w tym „inteligencji”, to trudno się oprzeć wrażeniu, że dokładnie taki algorytm jest nam potrzebny w edukacji. No, bo właściwie czego wypadkową jest poziom trudności w typowych formach szkoleniowych? W zajęciach warsztatowych pewnie wypadkową doboru grupy (który zwykle wynika z kalendarza, ograniczeń organizacyjnych, lokalizacji itp.). W e-szkoleniach często jest po prostu taki sam poziom dla wszystkich.
Czy algorytm, który by dostosowywał doświadczenie uczenia się na bieżąco do potrzeb użytkownika nie byłby hiper użyteczny?
Moim zdaniem mechanizm, który automatycznie dobiera i proponuje kolejne kroki uczenia się na podstawie rzetelnych danych o użytkowniku i jego postępach już niedługo będzie nas wspierał.
Algorytmy doboru treści
Przyzwyczailiśmy się do tego, że reklamy, które oglądamy są „dopasowane” do naszych zainteresowań. Czasami jest to irytujące, czasami przydatne. To, że w wyszukiwarce wystarczy wpisać fragment wyrazu i to niekoniecznie poprawnie, żeby wyszukiwarka „się domyśliła” jest fajne. To, że po zakupieniu mikrofonu jeszcze tygodniami oglądałem reklamy mikrofonów niezbyt fajne.
Tak czy inaczej koncepcja śledzenia i predykcji naszych oczekiwań i automatycznego podsuwania odpowiednich treści jest bardzo pociągająca dla edukacji i myślę, że prędzej czy później odpowiednie algorytmy będą w niej stosowane.
Algorytmy przetwarzania masowych danych
Jak pierwszy raz jechałem przez Europę na wakacje w latach 90-tych, to moim guru był Andrzej – znajomy, który sprowadzał z zagranicy „pacnięte” auta, które po prostych naprawach blacharskich dalej mogły służyć do jazdy. Był pionierem ruchu, który dzisiaj uznawany jest za eko „nie wyrzucaj – napraw”. Z racji swojej pracy znał autostrady zachodniej Europy jak własną kieszeń. Wiedział którędy warto jechać, co zrobić jak się pojawi napis „Stau” (korek) i gdzie dobrze zjeść. Stosowanie się do jego wskazówek, to lepsza podróż i niższe koszty.
Myślę, że wielu edukatorów właśnie z tego żyje – mają olbrzymie doświadczenie i nawet, jeśli nie potrafią czegoś teoretycznie objaśnić, to i tak warto ich słuchać, bo zjedli zęby na tym, czego się uczysz.
Jednak z czasem pojawiły się GPS-y, które zbierają aktualne dane o ruchu drogowym i na bieżąco adaptują trasę do zmieniającego się ruchu. Czy warto pytać Andrzeja, o której wyjechać, żeby przed Zagłębiem Ruhry nie wrąbać się w korki, skoro można sprawdzić dość dokładną predykcję Google Maps lub Waze?
Może się okazać, że my – praktycy – coraz częściej będziemy uczyć jak korzystać z dobrych narzędzi i jak sobie radzić z informacją, którą otrzymujemy. Nasza wartość nie będzie polegała na dostarczaniu odpowiedzi na pytania, tylko na wskazywaniu jak intepretować rzeczywistość i w niej działać.
Proponuję przyjrzeć się jakie źródła danych i algorytmy są w obszarze, w którym uczysz i włączyć w swój warsztat. Uczmy ludzi korzystać z danych.
Algorytmy doboru
Jak właściwie dobierać ludzi w grupy lub w pary, żeby doświadczenie edukacyjne było najlepsze? W edukacji stacjonarnej zwykle ten dobór wynika z tego, kto akurat jest w grupie. Jednak w edukacji cyfrowej nie mamy już takiego ograniczenia. Możemy łączyć ludzi w grupy znacznie swobodniej –wychodząc poza ograniczenia związane z odległością.
Algorytmy doboru są dostępne w wielu miejscach – pewnie pierwszym skojarzeniem są aplikacje randkowe, jednak dla mnie zawsze interesujące były algorytmy dobierające drużyny w grach sieciowych – robią to tak, żeby doświadczenie wynikające z gry były możliwie najlepsze. Właśnie o to nam chodzi – o taki dobór grupy, żeby doświadczenie edukacyjne było możliwie najlepsze.
Algorytmy szukania idealnego rozwiązania
Swoją drogą sama konstrukcja Internetu sprzyja grupowaniu ludzi wg zainteresowań i potrzeb. Przykładem może być wyszukiwarka w grupach dyskusyjnych. Interesuje cię temat i nagle wyszukiwarka przenosi cię w sam środek dyskusji na ten temat. Podejmujesz dyskusję z ludźmi, którzy na różnych krańcach świata rozkminiają ten sam problem.
Co więcej systemy typu Q&A w bazach wiedzy pozwalają ci łatwo wyszukać rozwiązanie problemu i wskazują która odpowiedź spośród dziesiątek komentarzy jest rzeczywiście użyteczna i rozwiązuje problem.
***
Myślę, że korzyści dla edukatorów i potencjał tkwiący w rozwiązaniach z branż, które nieco szybciej się rozwijają, spowodują, że wkrótce wiele nowych algorytmów i rozwiązań zaistnieje w edukacji i zmieni nasz sposób pracy. Moim zdaniem warto przygotować się mentalnie na zmianę sposobu myślenia i co lepsze algorytmy oswajać.
Sławomir Łais – edukator, projektant aplikacji uczących, autor publikacji, bloger praktykatrenera.pl, prelegent wielu konferencji. Prezes OSI CompuTrain, współtwórca metody i narzędzi Learning Battle Cards. Trener, konsultant w stosowaniu nowoczesnych technologii w uczeniu. Członek rady Fundacji Digital Creators. Ambasador EPALE
Interesują Cię nowe technologie w edukacji osób dorosłych? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń, narzędzi trenerskich i niestandardowych form? Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE! |
Zobacz także:
Checklist – prosta i mocna metoda rozwojowa zorientowana na wdrożenie
Komponenty cyfrowego produktu edukacyjnego – jak posortować klocki?
Job Aid - metoda rozwojowa, która wnosi zmianę
Ludzie lubią