Zrozumieć "świat ciszy"

"Świat ciszy", to cała społeczność osób głuchych i niedosłyszących. Czy można określić ją w liczbach? Ile w naszym społeczeństwie żyje osób z niepełnosprawnością spowodowana ubytkami słuchu? Dokładne określenie tej wartości jest dość trudne, ponieważ nie ma prowadzonych w tym obszarze dokładnych statystyk. Szacunkowo jednak podaje się, iż w Polsce liczba ta wynosi ok 900 tyś., w Europie ponad 80 mln., a na świecie problemy ze słuchem ma ok 10-15% całej populacji, co stanowi ok 500 mln ludzi. Profesor Bogdan Szczepankowski - przewodniczący Polskiej Rady Języka Migowego, stwierdza, że liczba osób z uszkodzeniem narządu słuch wynosi w Polsce kilka milionów. Warto dodać, że ponad 100 osób rocznie traci słuch w wyniku różnych wypadków.[1]
Na styku dwóch kultur, kultury Głuchych oraz kultury osób słyszących, mogą rodzić się różnego rodzaju dylematy. Często ludzie zastanawiają się jakiego określenia używać w stosunku do osób niesłyszących. No właśnie, niesłyszących czy głuchych? Spotkać można opinie mówiące o tym iż, określenie głuchy ma duży wydźwięk negatywny i lepiej zastąpić je określeniem niesłyszący. Jednak w rzeczywistości osoby niesłyszący same określają siebie Głuchymi tworząc tym samym swoistą kulturę. Kultura głuchych jest niezwykle istotna w świecie ciszy, oznacza ona przede wszystkim całą społeczność Głuchych posługujących i utożsamiających się z językiem migowym oraz wszystkim co jest z nim związane. Nie bez znaczenia pozostaje w tym miejscu fakt pisowni wyrazu głuchy - pisany małą literą oznacza po prostu informacje o stanie słuchu danej osoby, natomiast Głuchy (pisany dużą literą) to przedstawiciel kultury Głuchych. Niemniej jednak warto poznać zdanie w tej kwestii przedstawicieli tej społeczności, aby wskazali jakim określeniem chcą być nazywani. Warto też uważać na użycie określenia „niepełnosprawny” w stosunku do osób niesłyszących. Pomimo tego, iż w naszym mniemaniu są to osoby z niepełnosprawnością, nie wszyscy głusi tak się czują.
Co jest kluczem do zrozumienia „świata ciszy”? Niewątpliwie język migowy. Naturalnym językiem niesłyszących Polaków jest Polski Język Migowy (PJM), to jego uczą się jako pierwszego. Jest on odmienny od języka polskiego, ma inny charakter, gramatykę, słownictwo. Należy więc zdać sobie sprawę z tego, iż dla niesłyszących Polaków nauka języka polskiego równa się z nauką języka obcego. PJM jest językiem posiadającym własną gramatykę wizualno-przestrzenną, komunikacja możliwa jest dzięki układom dłoni, lokacji, ruchowi i sygnałom niemanualnym, przekazywanym w przestrzeni. Nieporozumienia pomiędzy komunikującymi się osobami słyszącymi i niesłyszącymi wynikają z niemożności przetłumaczenia wszystkiego dosłownie na język polski. Gramatyka oraz składnia nie pokrywa się z szykiem zdań w polskim języku fonicznym. Przykładem może być fakt, iż na pierwszym miejscu w PJM pojawiają się rzeczy większe czy ważniejsze. Ogromną rolę w PJM odgrywa mimika, ruchy głowy i tułowia, kontakt wzrokowy, kierunek patrzenia czy pauzy, które zarówno wyrażają stany emocjonalne jak i pełnią funkcję gramatyczną. Zastępują one również inne elementy języka werbalnego, np. intonację głosu wyrażaną w języku polskim znakami zapytania czy wykrzyknikami. Znaki języka migowego odpowiadają nie tylko pojedynczym słowom czy zwrotom, występują tu również znaki daktylograficzne (pojedyncze litery, cyfry, znaki interpunkcyjne itd.). Często są one podobne do przedmiotów lub zjawisk, które oznaczają. Niektóre jednak z nich mają charakter czysto losowy. By powiedzieć słowo w języku migowym, nie wystarczy tylko wykonać ręką określony znak. Liczy się znacznie więcej - układ palców, umiejscowienie dłoni i jej pozycja, kierunek ruchu oraz mimika. Jeśli pomylimy któryś z elementów znaku - wyrazimy się nieprecyzyjnie, niezrozumiale lub błędnie. Język ten, jak każdy inny, ma własną historię i duży wpływ na postrzeganie świata.
W przeciwieństwie do PJM, sztucznym tworem jest SJM (System Jezykowo-Migowy), powstały w celu ułatwienia kontaktu pomiędzy osobami słyszącymi a niesłyszącymi, aby pomóc im w nauce języka polskiego. SJM łączy w sobie elementy PJM oraz języka polskiego. Bazuje on na gramatyce języka polskiego, co oznacza że zdanie wypowiadane przez nadawcę zgodne jest gramatycznie z szykiem zdania w języku polskim, z dodaniem znaków języka migowego. Nadawca jednocześnie mówi i miga. Pomija się w nim mimikę, którą jest niezwykle ważna w PJM. Język ten ma wiele ograniczeń i nie jest on językiem społeczności Głuchych.
Przedstawiając formy komunikacji osób niesłyszących warto wspomnieć również o jednym z rozwiązań - metodzie SignWriting. W 1974 roku badacze języka migowego z kopenhaskiego uniwersytetu poprosili Valerie Sutton, aby opracowała zapis znaków w języku migowym. Zwrócono się z tym przedsięwzięciem do Valerie Sutton, ponieważ ona wprowadziła podobne rozwiązania do społeczności tancerzy, opracowując system zapisu kroków i ruchów tanecznych (tzw. DanceWriting). Początkowo SignWriting wykorzystywali tylko duńscy badacze, ale w kolejnych dekadach zainteresowano się nim szerzej, głównie w Stanach Zjednoczonych. W Polsce Signwriting jest popularyzowany przez Fundację Viribus Unitis w ośrodkach szkolno-wychowawczych dla osób niesłyszących. Z inicjatywy Fundacji opracowano program nauczania tego pisma oraz wydano podręcznik i zeszyt ćwiczeń do nauki (więcej o SignWriting i podjętych działaniach w tym zakresie można przeczytać na stronie Virbus Unitis[2]).
Lepszemu zrozumieniu potrzeb osób niesłyszących w Polsce z pewnością miało służyć wprowadzenie w życie z dniem 1 kwietnia 2012 roku Ustawy o języku migowym i innych środkach wspierania komunikowania się. Zgodnie z ustawą osoby uprawnione tj. słabosłyszące niesłyszące, głuchonieme - uzyskały prawo do wsparcia w komunikacji m.in. poprzez zapewnienie im usług tłumacza posługującego się językiem migowym w: instytucjach publicznych, służbach ratowniczo-interwencyjnych oraz zakładach opieki zdrowotnej. Dzięki tej inicjatywie, stworzono więcej okazji do tego, aby wspierać osoby niesłyszące. Z drugiej strony, okazuje się, że wnikliwsze zainteresowanie tematem komunikacji osób niesłyszących, ukazuje jak wiele działań trzeba jeszcze podjąć by umożliwić osobom niesłyszącym lepsze funkcjonowanie w świecie słyszących. Dlatego też nowym wyzwaniem dla edukatorów, ale i innych osób otwartych na działania rozwojowe może być nauka języka migowego. Przeprowadzone rozeznanie w zakresie podmiotów dostarczających szkolenia języka migowego wskazuje na znaczną liczbę takich instytucji, a w ich ofercie znajdują się kursy o różnym poziomie zaawansowania: elementarne, doskonalające, zaawansowane (dające możliwość uzyskania kwalifikacji tłumacza języka migowego) oraz metodyczne (nadające kompetencje wykładowcy/trenera języka migowego).
Refleksje osób, które podjęły naukę języka migowego, wskazują na wiele korzyści z tego płynących. Przede wszystkim znajomość języka migowego pozwala lepiej zrozumieć osoby niesłyszące i środowisko, w którym żyją. Pozwala również postrzegać świat z innej perspektywy, jednocześnie otwierając nas na nowe obszary poznawcze i rozwojowe. A Ty, jakie masz doświadczenia z poznawania „świata ciszy”? Zachęcam Ciebie do dzielenia się spostrzeżeniami.
Edyta Długoń – ekspert w zakresie planowania, realizacji i ewaluacji projektów edukacyjnych dla osób dorosłych, trener.
Pracujesz z osobami zagrożonymi wykluczeniem cyfrowym? Działasz na rzecz włączenia społecznego lub aktywizacji osób niepełnosprawnych? Szukasz sprawdzonych metod i narzędzi, które możesz wykorzystać w pracy w zakładach karnych lub domach pomocy społecznej? Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE! |
E-kształcenie oraz uczniowie głusi i niedosłyszący: Część 1
E-kształcenie oraz uczniowie głusi i niedosłyszący: Część 2
Źródła:
[1] http://resgest.pl/wp-content/uploads/2016/01/zatrudnij_gluchych_broszur… - 09.06.2017 godz. 18:15
Comentário
"Do pracy bez słów" oraz "Dostępne Migane Dobranocki"
Tekst Pani Edyty Długoń przywołał dwa skojarzenia projektowe, którymi chciałabym się podzielić. Pierwsze dotyczy projektu "Do pracy pracy bez słów", który przed laty, w końcowej fazie realizacji miałam przyjemność wspierać, a drugie wyjątkowego miejsca w Rzeszowie, Muzeum Dobranocek ze zbiorów Wojciecha Jamy, które realizuje cykle twórczych spotkań oraz warsztatów integracyjnych ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb osób głuchych oraz słabosłyszących.
W ramach projektu "Do pracy bez słów" (2006-2007) konsolidacja doświadczenia WSIiZ w Rzeszowie w zakresie realizacji projektów współfinansowanych ze środków UE z potencjałem i potrzebami Polskiego Związku Głuchych umożliwiła realizację inicjatywy obejmującej swoim zasięgiem 10 województw. Ówczesne wsparcie miało charakter innowacyjny, a po minipakiet multimedialny (jeden z produktów projektu), który m.in. zawierał wizualny słownik pt. Język migowy na rynku pracy do koordynatorki projektu pani Iwony Serafin zwracano się również jeszcze przez wiele miesięcy (a nawet lat) po zakończeniu projektu.
Z kolei działania Muzeum Dobranocek w Rzeszowie to m.in. projekty w ramach programu "Kultura Dostępna" i takie wydarzenia jak chociażby warsztaty animacji: "Migane dobranocki", na których pod okiem reżyser Joanny Jasińskiej-Koronkiewicz niesłyszący uczestnicy wspólnie ze słyszącymi mieli możliwość stowrzenia swojego własnego filmu animowanego przy udziale tłumacza języka migowego. Zainteresowanych działaniami Muzeum zapraszam na portal Muzeum: http://www.muzeumdobranocek.com.pl/p/?ml=3&lang=pl&page=7&id=506, profil na FB: https://www.facebook.com/MuzeumDobranocek i do kontaktu z bardzo przyjaźnie nastawionym Zespołem Muzeum pod kierownictwem pani Katarzyny Lubas. Warto!
MIGiem
Bardzo istotny temat komunikacji słyszących z osobami niesłyszącymi i niedosłyszącymi.
Od wielu lat dostrzegam zachodzące zmiany. Kiedy pierwszy raz, na początku lat 90tych ubiegłego wieku, uczestniczyłam w dużej konferencji TESOL (międzynarodowej organizacji nauczycieli języka angielskiego) - w Atlancie, USA, byłam zaskoczona widokiem tłumacza na język migowy na dużym ekranie podczas sesji plenarnej - u nas w tm czasie osoby głuche prawie nie uczestniczyły w życiu publicznym, a cóż dopiero w eventach tego rodzaju i rozmiaru. Przez lata przyzwycziłam się do tego widoku i do obcowania z ludźmi o różnej niepełosprawności na sporkaniach międzynarodowych, chociaż w kraju ciągle problemt ten wydawał się nie występować.
Ostatnie lata przyniosły zdecydowaną zmianę. Z radością też obserwuję działalność aktywizującą i edukacyjną takich prganizacji pozarządowych, jak choćby białostockie MIGiem.
Zapraszam na profil fb tego stowarzyszenia, warto zobaczyć ich inicjatywy i działania edukacyjne na rzecz środowiska osób niesłyszących w Białymstoku
https://web.facebook.com/pg/Stowarzyszenie-Pomocy-Niesłyszącym-MIG-iem-214117925287612/posts/
Dziękuję bardzo Pani Ewie i