European Commission logo
Zaloguj Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Odpowiedz na zew przygody i wyrusz w podróż z Erasmusem!

Czy lubicie chodzić po górach? Na projekt erasmusowy warto spojrzeć właśnie jak na taką wyprawę.

ok. 9 minut czytania  polub, linkuj, komentuj!


Baner konkursu EPALE z oznaczeniem, że tekst zajął 1. miejsce

Każdy, kto kiedyś wybrał się na górską wycieczkę, wie, że wymaga ona kondycji, porządnego przygotowania i zadbania o dobrych towarzyszy podróży, jednak widok ze szczytu i poznanie nowych szlaków wynagradza każdy wysiłek. Podobnie jest z wyprawami pod znakiem Erasmusa.

Przed wyruszeniem w drogę zawsze warto zasięgnąć rady doświadczonych podróżników. Ten artykuł to zestaw rekomendacji opartych na doświadczeniach z podróży – projektu Przez interpretację do doceniania i ochrony. Budowa programu edukacji dorosłych w oparciu o metodę interpretacji dziedzictwa, w ramach którego 30 pracowników i pracowniczek Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku wyjechało do Chorwacji na certyfikowane kursy interpretacji dziedzictwa. Pociąg, którym wybraliśmy się w tę podróż, nazywał się „KA122-ADU – Krótkoterminowe projekty na rzecz mobilności dorosłych osób uczących się i kadry w sektorze edukacji dorosłych”, a sama podróż trwała (i jeszcze trwa!) od 1 października 2022 roku do 30 września 2023 roku. Każda podróż jest inna, ale mam nadzieję, że nasze doświadczenia mogą stać się dla Was zachętą, inspiracją i wsparciem.

Widok na góry w okolicach Ogulina w Chorwacji

Widok na góry w okolicach Ogulina w Chorwacji, gdzie odbyły się dwa nasze kursy w ramach Erasmusa+. Fot. Barbara Gołębiowska.

Zacznijmy więc od początku.

Pierwsza sprawa – odważ się! To całkowicie normalne, że gdy wyruszamy po raz pierwszy na nieznany szlak, towarzyszy nam mnóstwo obaw. Zdarza się także, że słyszymy przestrogi na temat czyhających zewsząd niebezpieczeństw, potężnych przepaści i dzikich zwierząt. My także mieliśmy sporo obaw, podgrzewanych przez „legendy” o nieprawdopodobnie szczegółowych wnioskach i skomplikowanych europejskich procedurach, a myśl o oszacowaniu budżetu dla tak skomplikowanego przedsięwzięcia spędzała nam sen z powiek.

Okazało się, że w większości były to „strachy na lachy” – formularz wniosku jest tak skonstruowany, że prowadzi nas za rękę przez kolejne etapy, a budżet opiera się w znacznej mierze na stawkach ryczałtowych, więc system „sam go liczy” na podstawie założeń projektu. Jest to wszystko znacznie prostsze niż w wielu krajowych programach dotacyjnych. Dodatkowo można skorzystać z niezwykle pomocnych szkoleń, webinarów i konsultacji, organizowanych przez FRSE.

Druga rzecz – zastanów się, dokąd chcesz iść i jaki jest Twój cel. Gdy zaczynamy chodzić po górach, nie wybieramy się od razu w Himalaje, ale nie oznacza to, że nie damy sobie rady w Beskidach. Co więcej – Beskidy wcale nie są gorsze od Himalajów, to po prostu inne góry. W naszym wypadku wybór Beskidów (czyli krótkoterminowych projektów mobilności), a nie Himalajów (partnerstwa współpracy) na pierwszą wyprawę, okazał się przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę” – pozwolił przeszkolić kadrę, zdobyć doświadczenie i przetrzeć szlaki, które pozwalają nam teraz brać pod uwagę trudniejsze wyprawy. Bardzo ważne było też określenie, z jakimi wyzwaniami mierzy się muzeum, i jak może nam pomóc w ich rozwiązaniu udział w projekcie – dzięki temu mogliśmy jasno określić cel naszej wyprawy.

Uczestnicy trenują oprowadzanie interpretacyjne na dziedzińcu zamku w Ogulinie

Trenujemy oprowadzanie interpretacyjne na dziedzińcu zamku w Ogulinie. Fot. Barbara Gołębiowska.

Zarezerwuj czas! Dla wszystkich jest raczej oczywiste, że nie da się połączyć włóczęgi po lasach, halach i łąkach ze spotkaniami służbowymi, pilnowaniem „dedlajnów” i obsługą maili – zazwyczaj jednak planujemy urlop. Prowadzenie projektu w ramach Erasmusa – od etapu pisania wniosku, po procedury związanej z podpisywaniem umów, zarządzaniem, sprawozdawaniem, upowszechnianiem, rozliczaniem – zajmują naprawdę sporo czasu. Jeżeli Twój czas pracy jest obecnie wypełniony w 100%, zastanów się, jak na czas projektu delegować część zadań lub tak rozłożyć je w czasie, aby w momentach krytycznych (tworzenie wniosku, czas mobilności, rozliczanie) nie organizować jednocześnie międzynarodowego festiwalu dla 1000 osób lub nie zamykać inwestycji.   

Absolutnie najważniejsze pytanie to: z kim chcę wyruszyć w drogę? Dobra, zgrana grupa, która potrafi współpracować i na którą można liczyć w trudnych momentach, to warunek każdej udanej wycieczki. Podobnie jest z zespołem, który zbudujesz wokół projektu – i chodzi to zarówno o uczestników mobilności, jak i zespół z instytucji przyjmującej czy współpracowników z Twojej organizacji.

W naszym muzeum przyjęliśmy bardzo transparentne zasady naboru do projektu – zaproszenie otrzymały wszystkie osoby spełniające warunki formalne, i ostatecznie udało się wszystkich chętnych wysłać na kursy. Zespół był różnorodny i składał się z osób z różnych działów, z czego bardzo się cieszyliśmy, ale tym ważniejsze było ustalenie między nami kanałów komunikacji i klarowne przedstawienie zasad udziału w programie. Także od pierwszego kontaktu z naszą instytucją przyjmującą – firmą MUZEs Ltd. z Zagrzebia – czuliśmy, że „nadajemy na tych samych falach”, i było to dla nas jedno z ważnych kryteriów wyboru. Dzięki zbudowanemu zaufaniu, szczerości i dobrej komunikacji, udało się nam rozwiązać wszystkie napotkane problemy, związane z terminami, umowami, planowaniem podróży i sprawami losowymi.

Bardzo ważne było także wsparcie naszego zespołu prawnego, księgowego oraz oczywiście dyrekcji – bez nich nasza wyprawa nigdy nie doszłaby do skutku. I jeszcze jedno – każdy przewodnik wycieczki ma osobę, która może go w razie potrzeby wesprzeć, a nawet zastąpić. U nas było podobnie, dzięki czemu praca nad projektem przebiegała bez zakłóceń także w czasie urlopów. 

Polsko-chowarcka grupa kursowa z  trenerką Ivą Klarić Vujović

Polsko-chowarcka grupa kursowa z naszą trenerką Ivą Klarić Vujović. Fot. MUZE.

Bardzo ważne, aby przed podróżą dobrze zastanowić się, co nam będzie potrzebne, i zgromadzić cały potrzebny sprzęt. Najlepiej zaplanowana wyprawa może zamienić się w szkołę przetrwania, jeżeli zapomnimy kurtki przeciwdeszczowej, butelki z wodą i mapy. Szczególnie ważny jest aktualny przewodnik – i tu wspaniała wiadomość: w Erasmusie też taki jest! Przewodnik po programie Erasmus+ jest rokrocznie aktualizowany i można go pobrać ze strony internetowej. Koniecznie weź go ze sobą w drogę – znajdziesz tam odpowiedź na większość swoich pytań. Dla nas znakomitą „mapą” w podróży były też prezentacje z webinarów Erasmusa, na których krok po kroku wyjaśnione są procedury i etapy działań.

Przed wyprawą zadbaj koniecznie o kondycję i umiejętności całego zespołu. Jeżeli dostaniecie zadyszki na pierwszym podejściu, nie docenicie uroków górskich lasów i pejzaży. Dlatego warto efektywnie wykorzystać środki na wsparcie organizacyjne.

W naszym przypadku uczestnicy mobilności brali udział w lekcjach angielskiego on-line w kilkuosobowych grupach – dzięki czemu było taniej, a zespół się dodatkowo integrował. Co więcej – lekcje były zorganizowane wokół anglojęzycznych materiałów związanych z tematem naszego kursu. Wykład o Chorwacji przeprowadziła dla nas bezpłatnie osoba pracująca w polsko-chorwackiej organizacji turystycznej – warto zwracać się do takich miejsc, ambasad czy też instytutów kultury poszczególnych krajów. W naszym muzeum zainwestowaliśmy też własne środki w warsztaty z zespołowości, dostępności, odpowiedzialności środowiskowej i dialogu międzykulturowego – które rozwijały umiejętności uczestników w zakresie priorytetów Erasmusa, a zarazem przybliżały wartości, na jakich oparta jest metodologia interpretacji dziedzictwa.

Szyjcie Waszą wyprawę na miarę! Może zamiast iść z tłumami na wydeptany szlak, warto odkryć nieznane, dzikie szczyty? My tak zrobiliśmy – zamiast korzystać z usług firm proponujących masowo kursy dla uczestników Erasmusa, zamówiliśmy certyfikowany, intensywny kurs dla niewielkiej grupy osób, odpowiadający dokładnie na nasze potrzeby i pozwalający zintegrować się z Gospodarzami.

Gdy już wyruszycie w drogę, dbaj o komunikację i dobrą atmosferę. Niech każdy wie, jaki jest Wasz cel i zasady obowiązujące na wyprawie, ale wszędzie gdzie można, niech będzie miejsce na cieszenie się swoim towarzystwem, miejscem i chwilą.  

Warto też, aby każdy uczestnik tej wyprawy wiedział, że może zwrócić się do Ciebie w razie pytań czy problemów. Z drugiej strony – pamiętaj, że to są jednak dorosłe osoby świadomie podejmujące decyzję o udziale w programie i zobowiązujące się do zrealizowania określonych działań, więc nie musisz wypełniać za nikogo ankiety w systemie i szukać przez telefon miejsca parkingowego obok hotelu w mieście oddalonym o 800 kilometrów. Jeżeli – tak jak w naszym przypadku – osoby jadą na kursy w kilkuosobowych grupach, poproś zaufaną osobę z tej grupy o bycie „osobą kontaktową” na miejscu (u nas to rozwiązanie świetnie się sprawdziło).

Warto jak najbardziej skorzystać z możliwości poznania innego kraju i jego Mieszkańców – po zajęciach warto wybrać się na wspólną kolację, spacer czy zwiedzanie. My po wyjeździe czujemy się prawdziwymi ambasadorami przyjaźni polsko-chorwackiej!

Rasowy górski turysta jest eko. I Wy także się tego nie bójcie – podróżowanie w duchu slow jest zdrowe, modne i relaksujące, a przy tym zostawia znacznie mniejszy ślad węglowy. Warto więc skorzystać z formuły podróży ekologicznej – u nas podróżowała tak większość grupy, z czego jesteśmy bardzo dumni.  

W górach pamiętamy zawsze o numerze alarmowym. Jak wiemy, na ratowników górskich zawsze można liczyć, a przed wyjściem na szlak dobrze zapytać o warunki, jakie na nim panują. Dla Ciebie takim kontaktem jest Opiekun lub Opiekunka projektu w FRSE – nie wahaj się pisać lub dzwonić i pytać. Zapewniam Cię, lepiej to robić, niż potem borykać się z rozwiązywaniem problemów. Koniecznie daj znać Waszemu Opiekunowi, jeżeli zdarzy się jakaś sytuacja nadzwyczajna, uniemożliwiająca komuś wyjazd – dowiesz się dokładnie, co robić w takiej sytuacji. Prawda że to fajne, że jest ktoś na kogo zawsze można liczyć w erasmusowej podróży i komu tak samo zależy na powodzeniu Waszej wyprawy jak Tobie?

Nie zapomnij o zdjęciach i pamiątkach z wycieczki! Setki fotografii, kamyki, pieczątki, znaczki – któż z nas nie lubi zgromadzić rzeczy, które pozwolą nam wracać po latach do magicznych chwil i chwalić się naszym osiągnięciem przed całym światem? W czasie erasmusowego programu  jest to nie mniej ważne – przyda się i na etapie składania sprawozdania z projektu, ale także dzielenia się jego rezultatami w mediach społecznościowych Twojej organizacji, na Waszej stronie internetowej, na portalu EPALE, w czasie konferencji i spotkań.

Gdy już wjedziecie na szczyt – koniecznie zrób zdjęcie! To ono jest dowodem, że zrealizowaliście cel Waszej wyprawy – na kursach finansowanych ze środków Erasmusa jest to certyfikat udziału w kursie, który musi spełniać bardzo określone wymogi (koniecznie zajrzyj do Przewodnika!). A poza tym – dajcie sobie czas na odpoczynek, świętowanie i podziękowania. Przeszliście razem trudną drogę, więc to wszystko bardzo się Wam należy. Dziękując, nie zapomnij o tych, którzy nie brali udziału w ataku szczytowym (czyli samej mobilności), ale bez których ta wyprawa nigdy nie doszłaby do skutku – osobom z księgowości, administracji czy działów prawnych.

Uczestnicy kursu wykonują ćwiczenia warsztatow

Razem z koleżankami z Chorwacji wykonujemy ćwiczenia warsztatowe. Fot.MUZE.

Po wyprawie opowiadaj o Waszej podróży. W naszym muzeum wykład dla zespołu odbył się w ramach cyklu on-linowych wykładów czwartkowych, a na wrzesień planujemy międzynarodowe seminarium podsumowujące projekt i upowszechniającą jego efekty. Nie możemy się doczekać, aż ugościmy u nas nasze Koleżanki z Chorwacji, z którymi bardzo się polubiliśmy – Erasmus to naprawdę miejsce otwierania nowych horyzontów i budowania przyjaźni, i jest to wartość nie do przecenienia w naszym podzielonym świecie.

Wrócicie i – zapewne – nabierzecie apetytu na więcej! Pamiętaj, że każda kolejna podróż z Erasmusem będzie łatwiejsza – dzięki zdobytym doświadczeniom, wiedzy, kontaktom. Naszym kolejnym krokiem będzie zapewne aplikowanie do Akcji 2 w programie Partnerstw na małą skalę. Chcemy zrealizować program, który pozwoli nam wykorzystać umiejętności zdobyte w Akcji 1 we współpracy z zagranicznym partnerem. A potem? Kto wie, Himalaje czekają 😊!

Szerokiej drogi!


Artykuł brał udział w konkursie Sposób na Erasmusa+. Tekst zajął pierwsze miejsce.


Likeme (2)