Wolontariat – przepis na zdrowie
ok. 6 minut czytania – polub, linkuj, komentuj!
Na pytanie: co Ci daje wolontariat?, z ust wolontariuszy padają różne odpowiedzi. Jedni wskazują na pozytywne emocje i energię, jakie daje pomaganie, drudzy na satysfakcję, jeszcze inni podkreślają, że wolontariat to okazja do rozwoju – uczenia się nowych umiejętności, zdobywania doświadczeń i poszerzania wiedzy. Są też tacy, dla których wolontariat to przede wszystkim bycie częścią grupy i sposobność do przebywania wśród ludzi, z którymi łączą ich podobne wartości i pasje. W wolontariacie tworzą się przyjaźnie, więzi sąsiedzkie, piękne długoletnie relacje. Część wolontariuszy wskazuje też na inne benefity. Możliwość skorzystania z ciekawych szkoleń, wejście na interesujący koncert, czy spektakl, referencje lub dodatkowe punkty na świadectwie. Czy poza tymi korzyściami wolontariat może mieć też pozytywny wpływ na nasze zdrowie, lepszą kondycję fizyczną i psychiczną?
Fot. Pexels / Matthias Zomer
Co mówią najnowsze badania
Amerykańskie badaczki Rachel L. Piferi i Kathleen A. Lawler przyjrzały się związkowi pomiędzy dawaniem innym wsparcia społecznego a zdrowiem. Z ich badań wynika, że osoby, które deklarują większą tendencję do udzielania wsparcia innym, mają niższe ciśnienie krwi, wykazują większe poczucie własnej skuteczności i wyższą samoocenę, mniejszy zaś poziom stresu i stanów depresyjnych[1].
Podobne rezultaty uzyskali naukowcy z Uniwersytetu Carnegie Mellon. Uczestnikami badania były osoby powyżej 50. roku życia, którym na przestrzeni 4 lat dokonano pomiaru ciśnienia krwi. Wśród osób, które udzielały się wolontariacko minimum 200 godzin w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie początkowe, ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego było mniejsze, w porównaniu z osobami, które nie były wolontariuszami. Aktywność wolontariacka, która trwała powyżej 200 godzin, wiązała się też z większym wzrostem dobrostanu psychicznego oraz aktywności fizycznej[2].
Wolontariusze żyją dłużej
O tym, że „pomagacze” żyją dłużej, możemy dowiedzieć się z badań M. J. Poulin, S. L. Brown, A. J. Dillard i D. M. Smith, dotyczących związku stresu z ryzykiem śmiertelności[3].
Z kolei badania opublikowane w 2012 roku w amerykańskim czasopiśmie „Health Psychology” wskazują, że osoby regularnie angażujące się w wolontariat żyją dłużej, ale pod warunkiem że ich motywacja opiera się na potrzebie pomagania innym, a nie sobie. Analizie poddano dane pochodzące z lat 1992, 2004 oraz 2008, dotyczące ponad 10,3 tysięcy kobiet i mężczyzn, obserwowanych od czasu ukończenia przez nich szkół średnich w stanie Winsconsin pod koniec lat 50. XX wieku. W 2004 roku respondentów zapytano, czy w ciągu ostatnich 10 lat angażowali się w wolontariat, jaka była częstotliwość aktywności wolontariackiej oraz jakie były powody, dla których zdecydowali się na udział w wolontariacie. Po czterech latach okazało się, że uczestnicy badania, którzy zgłosili się na wolontariat, byli mniej narażeni na śmierć, szczególnie jeśli ich działania były regularne i częste. Istotne okazało się jednak, jakie były motywy ich zaangażowania społecznego. W przypadku osób, które zgłosiły się na wolontariat z pobudek egoistycznych, po to, aby zapewnić sobie lepsze samopoczucie, ryzyko śmiertelności było podobne jak u nie-wolontariuszy. Ci zaś, którzy podejmowali aktywność prospołeczną z nastawieniem na pomaganie innym, mieli większe szanse na dłuższe życie[4].
Interesujące są też badania belgijskich badaczy, którzy przeanalizowali dane z 29 krajów zabrane w latach 2012-2013 w ramach szóstej edycji Europejskiego Sondażu Społecznego (European Social Survey). Na podstawie danych od prawie 43 tysięcy osób w zakresie stanu zdrowia, wolontariatu i cech socjodemograficznych wyciągnięto wnioski, że wolontariat pozytywnie wiąże się z samooceną stanu zdrowia. Ustalono, że stan zdrowia wolontariuszy jest porównywalny ze stanem zdrowia osób o 5 lat młodszych. Zależność ta ma też częściowo związek z dochodami gospodarstwa domowego[5].
Wszystkie te badania potwierdzają zależność między aktywnością wolontariacką a stanem zdrowia. Lepsze samopoczucie, wyższa samoocena, poczucie sprawczości, bardziej satysfakcjonujące relacje z innymi. Pomaganie innym może mieć korzystny wpływ na nasze zdrowie, w jego fizycznym i psychospołecznym wymiarze. To dobra wiadomość.
Aktywność społeczna może mieć jednak swoją ciemną stronę, bo wolontariat bywa obciążający. Rozpatrując wolontariat w kontekście zdrowia, nie sposób nie wspomnieć o wypaleniu zawodowym u wolontariuszy.
Wypalenie u wolontariuszy
Kiedy i gdzie dochodzi do wypalenia u wolontariuszy? Większe prawdopodobieństwo wypalenia charakteryzuje współpracę długoterminową niż okazjonalne włączanie się w akcje charytatywne. W takich miejscach jak hospicja, szpitale, domy pomocy społecznej czy domy dziecka wolontariusze są bardziej narażeni na ryzyko wypalenia. Działanie bezpośrednio na rzecz osób cierpiących, chorych, będących w kryzysie, wiąże się z doświadczaniem trudnych emocji. Ponadto wolontariusze stykają się z wymagającymi czy przykrymi sytuacjami, które mogą nadwyrężać ich zasoby psychofizyczne. Skutki długofalowego obciążenia są także widoczne wśród tych osób, które działają w trybie kryzysowym. Takim przykładem były w ostatnich latach pandemia koronawirusa czy wybuch wojny w Ukrainie. Zmęczenie i przeciążenie stresem dały się we znaki wielu wolontariuszkom i wolontariuszom.
Co można zrobić, aby zminimalizować zagrożenie wypaleniem wśród „pomagaczy”? Odpowiednie przygotowanie, przeszkolenie oraz stopniowe wdrożenie wolontariusza do obowiązków pod czujnym okiem koordynatora (i psychologa, jeśli jest zatrudniony w instytucji), może zapobiec przeciążeniu psychicznemu. Także regularne spotkania zespołu czy superwizje pozwalają na szybsze wychwycenie niepokojących sygnałów i zastosowanie adekwatnych rozwiązań. Świetnie, jeśli organizacja ma możliwość i zasoby, aby zadbać o działania profilaktyczne, a kiedy sytuacja tego wymaga, otoczyć wolontariusza czy cały zespół szczególną opieką.
Pomagaj z głową
Kluczowe jest uświadamianie wolontariuszy, że uważność na siebie i dbanie o swoje potrzeby to nic złego. Wolontariusz nie musi być superbohaterem, który 24 godziny na dobę ratuje świat. Świadome podejście do pomagania to takie, w którym nie poświęcamy się dla innych, przekraczając swoje granice, ale mierzymy siły na zamiary. Dajemy, ale także otrzymujemy. Jesteśmy dla innych, ale nie zapominamy o sobie. Pomagamy, ale nie swoim kosztem.
„Dawaj, ile możesz dać, nie obiecuj, jeśli nie jesteś czegoś pewien”. „Nie bój się rozmawiać o tym, co czujesz z innymi wolontariuszami, z personelem czy z psychologiem – to pomaga”. „Dbaj o siebie i swoje granice. Masz prawo się nie zgadzać i mieć inne zdanie. Słuchaj przede wszystkim siebie i idź za tym”. To zapisy, które znalazły się w Kodeksie Wolontariusza Wrocławskiego Hospicjum Bonifratrów. Warto, aby każdy wolontariusz, z krótkim czy długim stażem, takie zasady znał, po to aby w pełni czerpać radość z pomagania i doświadczać korzyści z wolontariatu.
Zajmujesz się animacją społeczną? A może koordynujesz działania wolontariuszy?
Planujesz działania na rzecz osób o niskich kwalifikacjach?
Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod i niestandardowych form?
Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE!
Zobacz także:
Justyna Pater: Dlaczego warto zostać wolontariuszem?
Źródła:
[2] Sneed, R. S., & Cohen, S. (2013). A prospective study of volunteerism and hypertension risk in older adults. Psychology and Aging, 28(2), 578–586.
[4] Konrath, S., Fuhrel-Forbis, A., Lou, A., & Brown, S. (2012). Motives for volunteering are associated with mortality risk in older adults. Health Psychology, 31(1), 87–96.
[5] Detollenaere J, Willems S, Baert S (2017) Volunteering, income and health. PLoS ONE 12(3): e0173139.
Komentarz
Ja jestem z tej grupy, którą…
Ja jestem z tej grupy, którą do wolontariatu motywuje możliwość uczenia się (nic dziwnego - w badaniu talentów Gallupa uczenie się to mój talent nr 1 ;)).
Dziękuję za przywołanie badań, które pokazują wpływ zaangażowania w wolontariat na zdrowie. Jednocześnie wspominasz o ciemnej stronie - wypaleniu wolontariuszy. Mój sposób to angażowanie takiej ilości czasu i energii, jaką mogę dać, bez szkody dla siebie. Kwintesencją takiego podejścia jest honorowe krwiodawstwo - zanim oddam krew, bada mnie lekarz i ocenia stan mojego zdrowia. W bezpieczny dla mnie i dla biorców sposób oddałam już ponad 20 litrów krwi (lub jej składników), ale zajęło mi to prawie 20 lat. To jedyna długoterminowa inicjatywa w jakiej uczestniczę.
Aby przeciwdziałać wypaleniu angażuję się co roku w inny wolontariat - uczę się, poznaję nowych ludzi, ale nie przeciążam się. Do tej pory brałam udział w wolontariacie na rzecz Akademii Przyszłości, Fundacji Zaczytani.org, Uniwersytecie Sukcesu Digital Univesity (to doświadczenie opisałam na Epale: https://epale.ec.europa.eu/pl/blog/uniwersytet-sukcesu-szansa-na-sukces-w-cyfrowym-swiecie) , a obecnie jest to Program Mentoringowy SWPS. Wszystkie te miejsca pozwalają mi korzystać z moich talentów i rozwijać się.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Jest genialna książka …
Jest genialna książka "Towarzyskie życie mózgu", która między innymi omawia szczegółowo temat zaangażowania w pomaganie, jako czynnika zwiększającego długość i satysfakcję z życia. Bardzo polecam, jak ktoś ma chęć pogłębić temat :)