Edukator do Specjalsów – jak wchodzić w edukację cyfrową bez przewagi liczebnej

ok. 6 minut czytania - polub, linkuj, komentuj!
Czy mała firma szkoleniowa lub jednoosobowa działalność może być konkurencyjna na rynku edukacji cyfrowej? Jak to zrobić?
Świetnie przygotowani, opanowani, ze świetną taktyką – tak właśnie wygrywają jednostki specjalne z dużo większym przeciwnikiem. Są mistrzami w wykorzystywaniu tego co mają i co mogą łatwo pozyskać. Adaptują się do sytuacji i wykorzystują swoje możliwości.
Jak edukator może funkcjonować w świecie cyfrowym? Jak odnosić sukces na rynku edukacyjnym?
Miałem niedawno przyjemność brać udział w transmitowanej przez PARP debacie, w której dyskutowaliśmy o wartości firmy szkoleniowej w edukacji cyfrowej. My tu sobie rysujemy obraz firmy, w której ogarnięto kwestie licencyjne, produkcyjne i tym podobne, a na czacie pojawia się pytanie – „A co jak się jednoosobową działalnością?”. To uświadomiło mi, że warto pomyśleć o tym, co powinien pojedynczy edukator robić, żeby się odnaleźć na rynku.
Bariery wejścia
Jeszcze kilka lat temu e-learning kojarzył się z dużą barierą wejścia – inwestycje w oprogramowanie platformy, drogie projekty informatyczne, później utrzymanie. Nawet wdrożenia oprogramownaia open-source (jak np. Moodle) wymagało sporo pracy, żeby LMS nie był zbyt siermiężny.
Jest dobra wiadomość – te bariery znacznie się zmniejszyły. Coraz więcej platform i aplikacji edukacyjnych dostępnych jest w modelu SaaS, czyli wynajmu, w którym za stosunkowo niskie abonamenty dostajemy narzędzia typowe dla edukacji cyfrowej.
Jest też zła wiadomość – bariery się zmniejszyły, więc na rynku robi się tłoczno, bo każdy może zacząć działalność w edukacji cyfrowej – mamy wysyp kursów online za kilkadziesiąt lub kilkaset złotych, a w mediach społecznościowych mamy multum trenerów wszystkiego i coachów (żywienia, spania czy zdrowego drapania się za uchem). Są też szkolenia jak robić szkolenia – tyle i tyle części po tyle i tyle minut…
Stąd wniosek jest jeden – co prawda będziesz musiał ogarnąć narzędzia techniczne, ale to nie wystarczy na tak szerokim i zatłoczonym rynku edukacyjnym. Takich, którzy potrafią sobie uruchomić kurs jest tysiące, a wielu z nich ma doświadczenie marketingowe.
Nie zapomnij, że przede wszystkim zajmujesz się uczeniem
Jednym z problemów jakie widzę pracując z edukatorami wchodzącymi w świat cyfrowy jest to, że bardzo skupiają się na narzędziach i gubią myślenie metodyczne.
Zaczynajmy zatem od pomyślenia jaką wartość przynosimy klientowi, jak uczymy i co w tym uczeniu jest wartościowe. Pomyśl co musi się wydarzyć, żeby osoba ucząca się nauczyła się tego, co jest przedmiotem twojego szkolenia. Pomyśl, jakie sytuacje edukacyjne są potrzebne.
Do znalezienia najlepszego sposobu przydaje się obycie z różnymi metodami dostępnymi w świecie cyfrowym. Warto więc przyglądać się dobrze zrobionym szkoleniom, czytać o nowoczesnym uczeniu dorosłych i się inspirować. Przydatnym mogą się okazać Learning Battle Cards – czyli karty reprezentujące różne metody szkoleniowe.
Dopiero wtedy rozejrzyj się po narzędziach. Dobry pomysł metodyczny musi być, oczywiście, dobrze wykonany, ale jeśli nie masz sensownego pomysłu, to żadne wykonanie tego nie obroni.
Bądź elastyczny
Jedną z zalet jednostek specjalnych jest elastyczność i zdolność adaptacji. W edukacji cyfrowej to też jest dobra strategia i to z wielu powodów.
Jeśli pracujesz dla klientów korpo, to może się okazać, że oczekują oni dostarczania usług w określonych narzędziach. Jedni chcą warsztatów w Teams a inni w Zoom. Jak mają platformę e-learning, to może lepiej jest dostarczyć usługę u nich, niż ściągać uczestników na swoje oprogramowanie, co wiąże się zwykle z dość złożoną umową (RODO, SLA, bezpieczeństwo informatyczne itp.). W takim przypadku warto mieć opracowane szkolenie tak, by było przygotowane do realizacji w różnych narzędziach. Jeśli oczekiwaniem klienta będzie, że to ty zapłacisz za narzędzie (np. Zoom), to dolicz do projektu i ciesz się dostępem.
Elastyczne są również formy dostarczania. Już minęły czasy, że wszystko musiało się odbywać z użyciem platformy LMS. Wszystko zależy od szkolenia – można sobie wyobrazić całkiem fajne szkolenie, które ma utworzone prostą stronę nawigacyjną (nawet w Google sites), do tego kilka sesji Zoom z użyciem Jamboard lub Miro oraz współdzielone dokumenty Google, do których dostęp przekazujesz na zajęciach. Takich konfiguracji można wymyślać dziesiątki.
Jeśli będziesz chciał jednak zrobić szkolenia z platformą – na przykład dla klienta detalicznego, to bez problemu znajdziesz platformy dostępne na stosunkowo niski abonament. Jeśli trochę bardziej ogarniasz IT, to są też wtyczki do Wordpress, które pozwolą zrobić przyzwoitą platformę w niewielkich kosztach.
Efektywność - formaty, szablony
Jednostki specjalne mają wyćwiczone sposoby na różne sytuacje. Dzięki temu nie muszą za każdym razem zastanowić się jak się za coś zabrać, bo wiedzą jak to zrobić i zrobią to perfekcyjnie.
Warto opracować sobie kilka formatów działań, które podejmujesz. Przemyśl, jakie narzędzia przydadzą ci się i spróbuj je przećwiczyć. Zbuduj sobie format, który będzie pasował do twojego stylu, do specyfiki twoich szkoleń lub grup klientów. Wymyśl co i jak będziesz robił, przetestuj i możesz z formatu korzystać wielokrotnie.
Wszystko co powtarzalne warto optymalizować. Ja na przykład mam wydzielone miejsce na nagrania, transmisje i zajęcia online. Z pomocą mądrzejszych od siebie kolegów ustawiłem tam oświetlenie, nakleiłem na ścianę ładne gąbki, ustawiłem kamerę. Dzięki temu, gdy muszę coś nagrać, to wchodzę i nagrywam wiedząc, że jestem dobrze oświetlony i dobrze mnie słychać (choć się na realizacji dźwięku nie znam).
Sposobem na efektywność jest stworzenie szablonów graficznych. To również sposób na to by efektywnie wykorzystać umiejętności zewnętrzne, jeśli sam nie jesteś grafikiem. Zrób sobie z udziałem profesjonalisty szablony do prezentacji, do ekranów na nagrania wideo itp. Zapłacisz raz, a wykorzystasz wielokrotnie.
Siostrą efektywności jest reusability – czyli re-używalność. Jak przygotowujesz coś – nagranie, ćwiczenie, infografikę, to rób tak, żeby się dało wykorzystać dla wielu klientów.
Mam nadzieję, że tych kilka myśli pomoże ci znaleźć swoją drogę na konkurowaniu z większymi od siebie.
Sławomir Łais – edukator z ponad 20-letnim doświadczeniem w edukacji cyfrowej, projektant aplikacji uczących, autor publikacji, bloger praktykatrenera.pl, prelegent wielu konferencji. Prezes OSI CompuTrain, współtwórca metody i narzędzi Learning Battle Cards. Trener, konsultant w stosowaniu nowoczesnych technologii w uczeniu. Członek rady Fundacji Digital Creators. Ambasador EPALE.
Interesują Cię nowe technologie w edukacji osób dorosłych? Szukasz inspiracji, sprawdzonych metod prowadzenia szkoleń, narzędzi trenerskich i niestandardowych form?
Tutaj zebraliśmy dla Ciebie wszystkie artykuły na ten temat dostępne na polskim EPALE!
Zobacz także:
Trzy powody, dla których warto zająć dokumentowaniem i budowaniem know-how firmy
Społeczności uczące się w przestrzeni cyfrowej dla twojego rozwoju
Cztery sposoby na wyjście poza ograniczenia nudnej liniowości
Projektuj uczenie tak, by zrozumieli - dobierz odpowiednie metody
Komentarz
Niby proste, a warto…
Niby proste, a warto przypomnieć. Rynek szybko się zmienia. Dojrzewa. Abstrahując od rozwoju technologii. Nasi uczestnicy i klienci także coraz większą uwagę przykładają do wyboru odpowiedniego rozwiązania. Coraz wyżej stawiają poprzeczkę. Weryfikują efekty. To dobrze. :)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
pytanie co kwartał
“Co powinien robić edukator, żeby odnaleźć się na rynku” - to bardzo dobre pytanie, które “solopreneurs”, powinni zadawać sobie praktycznie co kwartał. Ostatnio z zainteresowaniem wysłuchałam podcastu Marka Jankowskiego “Mała Wielka Firma” (odcinek 423. “Dlaczego nie chcę już być twórcą internetowym”). Analizuje kilka modeli biznesowych, jakie ma do dyspozycji edukator / twórca i finalnie szansę dla siebie widzi w programach edu online, w które włoży sporo wysiłku (czytaj - stworzy wartościowe, autorskie treści). Mówi, żeby pomagać klientom na dużą skalę bez dużego zespołu potrzebne są narzędzia online, automatyzacja i outsourcing. Dla mnie ten ostatni element stanowi wyzwanie. Dobrzy, zaufani ludzie, którzy pracują w modelu B2B to skarb.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Zespół
Rzeczywiście, działający w pojedynkę edukator jest silny siłą swoją oraz zespołu, który potrafi w razie potrzeby stworzyć. Trener się zna na uczeniu, ktoś inny na realizacji wideo, a jeszcze ktoś inny na internetowej deweloperce.
To też klei się metaforycznie ze specjalsami, gdzie potrzebny jest i snajper i saper.
Warto myśleć o swoich sprawdzonych kontaktach jak o kluczowym zasobie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Myślę, że bycie komandosami…
Myślę, że bycie komandosami to nasza specjalność. W Polsce przecież działalność szkoleniowa inna niż JDG to raczej wyjątek. Wiadomo, że wydaje się, że jak wchodzisz - siłą rzeczy - w technologię, to będzie inna para kaloszy. Myślę, że jak ktoś zaczyna, to powinien postawić na fundament, tzn. rozsądnie połączyć swoje usługi klasyczne i digital, mieć na to przede wszystkim strategię biznesową. A później upraszczać, aby nie utonąć w morzu narzędzi. Jako freelancer nie masz szansy konkurować na platformy z gigantami typu Asecco. Więc jeśli dla klienta kluczowe jest narzędzie, a nie Twoje kompetencje, to odpuść sobie. I z drugiej strony: nie zakładaj, że jak uczysz w digitalu to musisz od razu integrować się z zaawansowanymi narzędziami edtech. Zazwyczaj WP + Learndash przy odpowiednim skonfigurowaniu wystarcza.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odpuszczanie sobie
W pełni się zgadzam z tym, że odpuszczenie sobie jest ważną i trudną rzeczą. Podświadomie pewnie chcemy się ścigać z tymi największymi i najlepszymi. Jednak właśnie z nimi nie mamy szans. Naszą siłą jest bycie mniejszą firmą i warto umieć to wykorzystać.
Rzeczywiście to wymaga pogodzenia się z niektórymi zleceniami lub klientami.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Ciekawy tekst. Warty…
Ciekawy tekst. Warty przemyślenia :)