European Commission logo
Utwórz konto
Można wpisać wiele słów, odzielając je przecinkami.

EPALE - Elektroniczna platforma na rzecz uczenia się dorosłych w Europie

Blog

Bardzo praktyczny poradnik „Mój sposób na Erasmusa+” na przykładzie partnerstwa instytucji z Hiszpanii, Norwegii i Polski

W jaki sposób, będąc przedstawicielką niewielkiej organizacji z niewielkiej miejscowości, spełniam marzenie o realizacji projektu Erasmus+.

TreeImage.
Małgorzata Paradowska
Community Contributor (Bronze Member).

ok. 5 minut czytania  polub, linkuj, komentuj!


Nie wiem jak ty – ale ja o tym, aby napisać wniosek, który odniesie sukces, otrzymać grant i zrealizować Erasmusa marzyłam od wielu lat. Długo jednak wydawało mi się, że to za wysokie progi na naszą skromną fundację z niewielkiego miasteczka. Poddawałam się zanim tak naprawdę zaczęłam. Jeśli borykasz się z podobnymi myślami, to zapraszam cię do lektury tego tekstu. Mam nadzieję, że znajdziesz tu porcję zachęty, otuchy i wskazówek, które pomogą Ci zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest zrealizowanie swojego Erasmusa.

Fot. z archiwum projektu

Po pierwsze - od czego zacząć

Istnieje kilka sposobów, aby ułatwić sobie początki. Moja ścieżka wyglądała tak, że najpierw zgłosiłam się na seminarium kontaktowe organizowane przez norweską Narodową Agencję. Takie seminaria odbywają się kilka razy w roku w różnych krajach. Zaproszenia na nie znajdziecie na stronie Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. Wystarczy się przedstawić i dobrze umotywować swoją kandydaturę. Musiałam użyć wystarczająco dobrych argumentów, ponieważ szczęście się do mnie uśmiechnęło i zostałam na takie seminarium zaproszona. Tam, wraz z około 40 osobami z całej Europy, poznawaliśmy się, tworzyliśmy potencjalne partnerstwa, a następnie uczyliśmy się, jak myśleć projektowo, jak pisać wnioski i na jakie pytania musimy sobie sami odpowiedzieć zanim złożymy wniosek przed oczy eksperta.

Bez względu na to, czy pojedziesz na seminarium kontaktowe czy nie, warto również skorzystać z webinarów, spotkań lub warsztatów, które organizuje FRSE dla osób piszących wnioski. Jeżeli podczas tych wydarzeń nie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania, spisz je sobie i po prostu zadzwoń do osób zajmujących się twoim sektorem. Jeżeli dotychczas zajmowałaś_eś się tylko projektami finansowanymi przez polskich grantodawców, być może sceptycznie podejdziesz do mojej porady. Uwierz mi jednak, że w polskiej Narodowej Agencji pracują osoby, które chętnie ci pomogą, odpowiedzą na twoje pytania i którym naprawdę zależy na tym, aby ci się udało! W FRSE nazwa „opiekun projektu” to coś więcej niż numer telefonu, pod który nigdy nie można się dodzwonić.

Po drugie - partnerstwo

Nasz projekt to partnerstwo na małą skalę. Jak sama nazwa wskazuje to właśnie partnerstwo i partnerzy odgrywają w nim kluczową rolę. Nasze partnerstwo projektowe zaczęło się od tego, że trzy osoby , przedstawiciele trzech organizacji z trzech krajów, osobiście się poznały, polubiły i zdecydowały się wspólnie pracować. Wspólnie szukaliśmy pomysłu na projekt i wspólnie ten projekt opracowaliśmy: działania, budżet, zakresy odpowiedzialności i obowiązków. Kiedy złożyliśmy projekt okazało się, że koleżanka z Hiszpanii od kolejnego roku szkolnego nie będzie pracować w instytucji, z którą weszliśmy w partnerstwo. Osoba odeszła, instytucja pozostała. Trzeba było poszukać innych osób, które zajmą się prowadzeniem projektu ze strony hiszpańskiej i okazało się to dość kłopotliwe. Z nowymi osobami długo się docieraliśmy. Dopiero pierwsze spotkanie partnerów twarzą w twarz pozwoliło nam przełamać lody i zacząć sobie ufać. A i tak, jeszcze pod koniec trwania projektu, Hiszpanie potrafili nam powiedzieć, że myśleli, że coś będzie wyglądało inaczej lub poprosili o podwyżkę wynagrodzenia dla koordynatora lokalnego.

Jeśli nie macie szczęścia i możliwości poznać się w realu to spróbujcie poznać się jak najlepiej w przestrzeni wirtualnej. Rozmawiajcie nie tylko o projekcie, ale również o waszych organizacjach o tym jak rozumiecie różne pojęcia. Jeżeli na etapie przygotowania projektu pojawiają się nieporozumienia, których nie potraficie sobie wyjaśnić, jeśli już wtedy skręca cię na myśl o kolejnym spotkaniu lub mejlu - to może być wskazówka, że to nie będzie udana współpraca. Podczas realizowania projektu trzeba dać z siebie dużo, a nagroda, która przychodzi jest raczej w formie wiedzy, satysfakcji, miłych doświadczeń niż pieniędzy. Ważne jest aby wszystkie strony to rozumiały i miały w sobie zgodę na tę sytuację. Konieczne są sympatia, szacunek i zaufanie do siebie nawzajem. Bez nich realizacja projektu będzie drogą przez mękę a nie miła przygodą.

Po trzecie - czas

Kwestia czasu jest istotna przy realizacji Erasmusa z kilku powodów. Po pierwsze, piszesz projekt mniej więcej rok wcześniej niż zaczniesz jego realizację, jeśli dodasz do tego czas trwania projektu to okazuje się, że musisz myślami wyjść w przyszłość o co najmniej dwa lata. Trzeba się zastanowić nie tylko nad tym, jak wzrosną koszty, jakie będziesz miał_a zasoby w swojej instytucji i na kogo realnie będziesz mógł_ogła w przyszłości liczyć.

Druga sprawa dotyczy terminu rozpoczęcia i zakończenia projektu. Wprawdzie nie możesz zmienić długości trwania projektu, którą zaproponowałeś_aś w aplikacji, ale możesz jego rozpoczęcie przełożyć w czasie. Warto z tej opcji skorzystać i nie spieszyć się. W przypadku mojego projektu od momentu, kiedy dowiedziałam się, że zdobyliśmy dofinansowanie do momentu, kiedy na konto fundacji wpłynęły pieniądze, minęły trzy miesiące. Jeśli jesteś przedstawicielem dużej instytucji - prawdopodobnie macie środki, aby zacząć finansować działania wcześniej. Jeśli, jak my, jesteście malutkim NGOsem bezpieczniej jest rozpocząć projekt później, ale z zabezpieczeniem finansowym pochodzącym z grantu. 

I trzecia, ostatnia, sprawa dotycząca czasu. Planując działania, weź pod uwagę kalendarz wydarzeń obowiązujących w waszych partnerskich instytucjach. Dopytaj, czy partnerzy będą skłonni pracować w okresie wakacyjnym. Zastanów się, czy ty jesteś na to gotowy_a.  Weź pod uwagę to, że końcówka roku szkolnego w naszym kraju obfituje w wiele wydarzeń kulturalnych, sportowych i lokalnych. Ciężko będzie namówić społeczność lokalną do wzięcia udziału w kolejnej aktywności. To może utrudniać realizację projektu zarówno z poziomu osób planujących wydarzenia, jak i potencjalnych uczestników.

Punkt czwarty - zamiast podsumowania

Chciałabym móc dopisać punkt czwarty, który miałby dotyczyć zakończenia projektu, raportowania oraz całkowitego rozliczenia. Niestety - ten etap jest dopiero przede mną. Mam jeszcze miesiąc na dokończenie działań projektowych, sprawdzenie, czy mam wszystkie dokumenty potrzebne do napisania raportu. Po tym czasie przyjdzie czas na raport i podsumowanie projektu oraz ewaluację.

Czy czuję się zmęczona? Nie ukrywam, że tak. Czy weszłabym jeszcze raz do tej samej rzeki - bez wątpienia. Namawiam cię gorąco, nawet jeśli nie masz za sobą dużej organizacji ani specjalistów w różnych dziedzinach, spróbuj! Erasmus+ jest dla ludzi!

Małgorzata Paradowska, Fundacja Różne Wątki


Artykuł brał udział w konkursie Sposób na Erasmusa+ (edycja 2024). Tekst zajął drugie miejsce.

Login (1)

Komentarz

Profile picture for user Roma Rojowska.
Roma Rojowska
Community Collaborator (Silver Member).
śr., 07/17/2024 - 14:41

Z przyjemnością przeczytałam Twój artykuł. Podziwiam Twoją determinację, czy raczej doskonałe przygotowanie do projektu i partnerstwa (choć z Hiszpanią były przeszkody). Mam wrażenie, że rozumiem, co to znaczy, że skręca Ci się żołądek przed kolejnym spotkaniem online czy emailem. Jeśli to sporadyczne, zapomina się szybko, ale jeśli projekt trwa dwa lata i wywiązywanie się partnera idzie jak po grudzie, hmmm. Przede mną taka sama praca, jak u Ciebie tzn. pisanie raportu. Mam nadzieję, że tym razem nasz partner się włączy, a nie tylko przeczyta gotowe sprawozdanie. Jestem entuzjastką jak Ty, mam fajny zespół w mojej organizacji, doskonale zorganizowany, kompetentny, odpowiedzialny - realizacja mojego projektu tylko to potwierdziła i to jest powód do dumy. Pozdrawiam z Cieszyna:)

Login (0)
Profile picture for user nlesnyag.
Agnieszka LEŚNY
Community Hero (Gold Member).
Ambassador badge.
ndz., 07/07/2024 - 21:55

Ekstra, że piszesz na świeżo o nieoczywistych aspektach robienia projektu. Robiąc swój pierwszy projekt też nie wiedziałam, że na przelew grantu będę czekać kilka miesięcy, i w dodatku 20% projektu musimy skredytować. Ledwo to przetrwaliśmy :) Dzięki Twojemu spojrzeniu z praktyki nowej osoby w Erasmusie - może ktoś uniknie tego zdziwienia :) Powodzenia w sprawozdawczości. Może dopiszesz 2 część do tego artykułu? :)

Login (2)
Profile picture for user Karol Baranowski.
Karol Baranowski
Community Collaborator (Silver Member).
Ambassador badge.
czw., 07/04/2024 - 13:15

Dzień dobry, mam bardzo podobnie, jeśli chodzi o obawy związane z tym czy podźwignę projekt oraz to czy faktycznie Erasmus+ jest do ogarnięcia.

Bardzo interesuje mnie kwestia poświęconego czasu na projekt. Pracuję w dużych bibliotekach, ale też w Stowarzyszeniu i chcieliśmy właśnie w stowarzyszeniu wziąć udział w programie. Nie ukrywam, że czas jest tutaj kluczowym. W Stowarzyszeniu pracuję po godzinach i chociaż jest to branżowe stowarzyszenie to mogę poświęcić jego działaniom określony czas :) Czy organizacja projektu Erazmusowego pochłaniała znaczący wycinek czasu pracy w NGO?

Pozdrawiam serdecznie

Login (1)

Cześć, moje doświadczenie jest takie, że czas zależy od kompetencji partnera. Sprawdź, zapytaj o umiejętności księgowe, cyfrowe (praca na wspólnym dysku, social media, spotkania online na platformach, jakich komunikatorów używają i in. ), organizacyjne (ile i jakie wydarzenia organizują), czy motywacja finansowa jest istotna, ile osób zaangażuje się w realizację projektu etc.

Spotkałyśmy w mojej organizacji tylko raz "lepsze" od siebie w organizacji przyjmującej w Lizbonie, wystarczyło patrzeć, podziwiać i zastosować u siebie, co się udało.

Przesyłam pozdrowienia i życzenia skutecznego poszukiwania kompetentnego partnera:)

Login (0)

Users have already commented on this article

Chcesz zamieścić komentarz? Zaloguj się lub Zarejestruj się.